Niestety od kliku dni pogoda marna ale w poprzedni weekend zrobiłam parę zdjęć.
Jeszcze mało kwiatów bo choć to czerwiec to słońca było na tyle mało, że w moim ogródku wszystko z opóźnieniem zakwita. Rudbekie, słoneczniczki i liliowce jeszcze w pąkach. Zakwitła lawenda i rozchodniki na skalniaku.
Na gałązkach drzewa, przy kamiennym placyku powiesiłam zdobyte za grosze na wyprzedazy szklane ptaszki. Z powodu pogody biegam z poduszkami i dekoracjami tam i z powrotem, bo nie mam na zewnątrz skrzyni do ich przechowywania. Wczoraj pogoda w ciągu dnia zmieniła sie z pięć razy więc poduchy i poduszki znów powędrowały do domu. Cóż, jak będzie zadaszenie nad tarasem z drugiej strony domu, to deszcz mi nie będzie straszny:)
Moja rózowa tawułka pomimo wiosennego zalania, zakwitła cudownie. Krzew pęcherznicy posadzony jesienia też przetrwał i nawet sporo urósł. Powinien wyrosnąc na dużą roslinę, nawet do 2 metrów.
Moja pierwsza lawenda, która przetrwała zimę!
życzę Wam słonecznych dni i prawdziwego lata.
Dziekuję za odwiedziny i miłe komentarze.
Ze zdziwieniem odnotowałąm, że liczba obserwatorów przekroczyła 280. Niebawem zaproszę Was na Candy jak tylko przygotuję coś specjalnego.