Witajcie,
Mój ogród przetrwał zalanie i powoli obudził się do życia. No może trochę mu pomogliśmy, nawóz do trawy zrobił swoje, wykiełkowało parę cebulek (ze 100 szt zaledwie 30) Studzienki ściągnęły nadmiar wody z ziemi. Najbardziej ucieszyło nas białe kwiecie na drzewach, wieczorem pachnące bajecznie. I oczywiście nasza pupilka - rajska jabłoń posadzona jesienią zeszłego roku. Na razie raczej jabłonka, ma dopiero 2,5 m, cieniutki pieniek ale cała jest w kwiatach.
Wola życia roślin wydobyła z nas chęci do dalszej pracy nad ogrodem a zostało jeszcze jakieś 500 m2 ugoru, czeka jeszcze paleta piaskowca którym mamy obłożyć słupki frontowego ogrodzenia i założyć mocny trawnik. Wszystko to będziemy mogli zacząć jak tylko skończymy ogrodzenie i odwodnienie, potem nawieziemy kolejne wywrotki ziemi. Do października jest co robić!
pozdrawiam Was cieplutko,
mam nadzieję, że piękna pogoda pozwoli nam powygrzewać się w majowym słońcu. Jak naładuję słoneczne bateryjki napiszę niebawem i może w końcu bedę mogła pokazać parę nowych prac i obiecany "dziecinny" projekt.
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Oj, pieknie się robi, aż żal, że u nas jeszcze ogród nie zrobiony. Ale za to brzozy mamy co się same rozsiały po polu i widok za płotem jest piękny.
OdpowiedzUsuńPięknie u ciebie.... widać efekty twojej pracy,a jak zagospodarujesz resztę działki to dopiero będzie co podziwiać.
OdpowiedzUsuńJa mój ogród ciągle doprowadzam do porządku (po poprzednich właścicielach)ale jest już coraz lepiej...pozdrawiam
Kajuś, moim marzeniem jest duża brzoza na końcu ogrodu, taka żebym mogła się do niej przytulić. Szkoda że drzewa tak wolno rosną...
OdpowiedzUsuńNo i masz...zapomniałam zapytać z czego masz porobione ścieżki w ogrodzie-fajnie wyglądają..też planuję je zrobić..pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękny ogród! Wspaniałe kwiaty i kwitnące drzewka to nagroda za trud. Bratki w koszyku wyglądają uroczo :)
OdpowiedzUsuńReni, ścieżki i podjazd są wykonane z łupanych, nierównych płyt piaskowca.
OdpowiedzUsuńW składach kruszyw nie jest tani ale my sprowadzaliśmy go prosto z kamieniołomu, bez pośredników i do tego do 2 domów więc transport był tańszy. Uparłam się na piaskowiec, bo pięknie się starzeje. Nie przeszkadza mi mech ani porosty na kamieniach. Trzeba go 1 w roku umyć myjką ciśnieniową i nadal jest piękny.
piękny ogród Ewo!!! ja też mam tę jabłonkę...chociaż w tym roku coś mało ma kwiatów..słonecznej pogody!!!!
OdpowiedzUsuńOgród potrafi zabierać czas, prawda? Rajska jabłonka ślicznie Ci kwitnie. Ciekawe, czy ze wszystkich kwiatów rozwiną się jabłuszka...
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie u Ciebie w ogrodzie.
OdpowiedzUsuńCieszę się,że ogród podniósł się po powodzi!Wszystko wygląda super!
OdpowiedzUsuńPiękny ten piaskowiec.Do kamieniołomów w Janowcu mam niedaleko,więc może warto się nad nimi zastanowić? A Ty skąd sprowadzałaś?
Pozdrawiam
AAgaa,
OdpowiedzUsuńo ile dobrze pamiętam, to piaskowiec sprowadzaliśmy z jakiegoś małego kamieniołomu k/ Piotrkowa Trybunalskiego.
Oj, zazdroszczę ci tego ogrodu:) Ja póki co obsadziłam swoją maleńką namiastkę ogrodu (czytaj: balkon)...i z niecierpliwością czekam na burzę kwiatów:)Póki co, burza z piorunami dzisiaj postrącała większość pąków.... więc jeszcze sobie poczekam:):)
OdpowiedzUsuńPiękny ogród, tym bardziej, że własnymi rękami założony i pielęgnowany. Taka "wola przetrwania" u roślin dodaje skrzydeł.
OdpowiedzUsuń