niedziela, 29 marca 2015

Wiosennie na ganku

Udało mi się wreszcie wygospodarować trochę czasu na wiosenne porządki na ganku. O tej porze roku najlepiej w donicach  radzą sobie bratki. Kupiłam małe sadzonki w wielopakach bo są w dobrej cenie a u mnie zawsze się sprawdzają i kwitną aż do października.
Po jednej stronie ganku stoi wysoka 60 cm donica do której  tradycyjnie co roku sadzę bratki ale dosadzam też wyższe rośliny z tyłu. Aby kompozycja nie wyglądała mizernie, bo bratki malutkie, dokupiłam piękną nietypową prymulę ale jak zaczęłam szukać o niej informacji w necie to okazało się że to Pierwiosnek ślimakowaty - roślina jednoroczna. Trudno będzie gwiazdą jednego sezonu. Po przekwitnięciu prymuli zapewne tył donicy zajmą kocanki i jakaś różowa pelargonia. Na razie tłem jest gałąź wierzby mandżurskiej na której w wielką sobotę zawisną pisanki.
 Stół do prac ogrodniczych bardzo się przydał, mogłam obsadzać mniejsze donice nie garbiąc się i mając pod ręką wszystkie niezbędne narzędzia.

Po drugiej stronie ganku, na krześle zadomowiły się żonkile i krokusy. Wsadziłam je do starych, ręcznie wyrabianych glinianych donic.. Wierzch przykryłam mchem uzbieranym z kamieni w ogrodzie. Ot i cała dekoracja.

Następny post będzie o wielkanocnych dekoracjach, prostych i tanich.A jeśli szukacie pomysłu na aranżacje nakrycia stołu to zapraszam TUTAJ - znajdziecie w poście z ubiegłego roku  parę pomysłów na pastelowe aranżacje. Poniżej jedna z nich.
Pozdrawiam wiosennie
Ewa

środa, 25 marca 2015

Na każdą porę roku



Pomysł na wiosenną zawieszkę przyszedł mi do głowy w ubiegłym roku ale reszta tego projektu to już zasługa Edyty z Kubkiem Kawy z bloga…. Poprosiła mnie o wykonanie takich domków na każda porę roku. Resztę pozostawiała mojej wyobraźni. Miałam sporo frajdy z wymyślaniem wykończenia i kolorystyki dla każdej pory roku. Niestety nad możliwościami wykonania ciążyło jakieś fatum, najpierw przerwa w sprzedaży, u dostawcy budek, potem moje dwie choroby aż w końcu się udało i są!
Wiosenna powstała miętowa, jak w ubiegłym roku. Cieniowana, przecierana i wesoła.
Letnia jakoś tak mi się zamarzyła w odcieniach różu, tez dostała przecierki, tylko z białego wosku.
Jesienna oczywiście w rudościach, przetarta złotym woskiem tu i ówdzie. W końcu to złota polska jesień.
Zimowa troszkę oprószona śniegiem i szronem. 
A piąta budka wymyślona przez Edytkę miała być z napisem „herbatki”.

niedziela, 22 marca 2015

Pisanki jak filiżanki

Ciąg dalszy inspiracji porcelaną. Tym razem duże kwiatowe wzory. Bardzo kolorowo.
pisanki na styropianie, 9 cm

 Duża pisanka, 19 cm, do zawieszenia.

 a do kompletu powstał spory drewniany zając. Tył miętowy. Serduszko można zawiązać na dwa sposoby, ponieważ z drugiej strony ma kwiatowy wzór na białym tle. - do zawieszenia na miętowej stronie zająca



czwartek, 19 marca 2015

na śmietnik?!

Czy rzeczywiście w dobie zaśmiecania naszej planety powinniśmy wszystko wyrzucać bez zastanowienia?
Od pewnego czasu świadomie wykorzystuję różne przedmioty, które jeszcze wiele lat temu przeznaczyła bym do śmieci. Nie wiem czy wzrosła moja świadomość ekologiczna czy chęć przerobienia "niczego w coś". Pewnie i jedno i drugie:)
Dlatego stare naczynia emaliowane, które nie nadają się do użycia w kuchni lądują w ogrodzie jako donice na kwiaty i wazony a stare okna stają się dekoracją ogrodową. Pewnie dlatego stara ocynkowana tarka stanowi dekorację na tle płotka ogrodowego a leciwe już doniczki ciągle maluję na nowe kolory:)
W nawiązaniu do powyższego wywodu pokaże wam niewielkie lustro zrobione ze starej ramy okiennej. Okienko było niewielkie ale uznałam że ma potencjał.

Drewno zdrowe, zostało oczyszczone. Będzie pewnie jeszcze lekko woskowane lub olejowane ale tak aby nie zakryć starej chropowatej lekko faktury. Zardzewiałe elementy mój M oczyścił ale nie polerował, pozostawiając troszkę naturalnej rdzy.
Do tego zostało zamówione lustro na wymiar. jak wam się podoba kolejny recycling.
Uciekam do pisanek, ptaszkowych budek bo niebawem zagoszczą w kolejnym poście. jak tylko je skończę bo jakieś fatum nad nimi ciąży!


niedziela, 15 marca 2015

Skąd się wzięła moja inspiracja?

Ostatnie tygodnie obfitowały w pracę nad pisankami i innymi wiosennymi dekoracjami. W wiosennych dekoracjach nie może zabraknąć kwiatów a mnie w tym roku zainspirowały wzory kwiatowe z porcelanowych serwisów. Uwielbiam porcelanę zwłaszcza tę w różane wzory i jest to jeden z niewielu przedmiotów użytkowych gdzie dopuszczam w dużej ilości przesłodzone kolory, różane wzory, słodkie zawijasy, kwiateczki! Zbieram filiżanki z różyczkami, niezależnie czy jest to szlachetna porcelana czy fajans.
Kiedy wzięłam do ręki serwetki w różane i kwiatowe wzory natychmiast przypomniała mi się ubiegłoroczna wizyta w Muzeum i fabryce porcelany w Miśni. Pisałam o niej TUTAJ . Stąd tyle różanych i kwiatowych bukietów na moich tegorocznych pisankach. Zobaczcie zdjęcia porcelany które zrobiłam w Miśni.

Aby pisanki były wiosennie wesołe dodałam kolor miętowy, różowy  i żółty w różnych odcieniach.
Tak prezentują się pisanki inspirowane wzorami z porcelany. Nie są tak doskonałe i gładkie jak porcelana ale są moje własne i włożyłam w nie swoje wspomnienia z owej podróży do Miśni.

I jeszcze pozostałe moje inspiracje z sieci, bo jeśli czas pozwoli będą następne pisanki jak filiżanki:)
 źródło Facebook

pozdrawiam
serdecznie z Przytulnego 
Ewa

piątek, 13 marca 2015

Pisankowo, kwiatowo, wiosennie...

Wpadam znów tylko na chwilkę. Całe popołudnia po pracy spędzam w pracowni i boje się czy zdążę ze wszystkim a tu ogród odżywa wiosennie i czas o niego zadbać. Krzewy częściowo przycięte, ale reszta dereni i wierzb jeszcze czeka na odmładzanie. Kosaćce i krokusy wyszły z ziemi a wczoraj pokazały się pierwsze kolory na szaro burym podłożu. Reszta zieleni jeszcze śpi.
Nie mogę pokazać jeszcze wszystkich pisanek pomimo ze część już skończona, chcę aby nowa właścicielka miała niespodziankę. Dziś tylko duże jajo (12 cm) Pisanka zrobiona na styropianie. A fiołki były wdzięcznym motywem. Tył lawendowy w białe groszki.
I kolejne różane na gęsich wydmuszkach
Pierwsze krokusy w ogrodzie:)
Do domu ciągle przynoszę gałązki przycinanych krzewów lub drzew. Dzięki temu mam w wazonach świeżutkie zielone listki. A gałązki wierzby i derenia jak się ukorzenią, to wsadzam do ziemi i mam nowe roślinki:)

niedziela, 8 marca 2015

wiosennie...

Do dziś wiosennie było tylko w domu ale pogoda i zdrowie pozwoliło wyjść troszkę do ogrodu. Pierwsze przycinanie krzewów i oczyszczanie rabat już za nami. Te prace będziemy kontynuować cały marzec, bo niestety trawniki jeszcze zbyt mokre aby grabić. Krokusy i prymulki już powychodziły z ziemi, kosaćce również. Wierzba Iwa ma już bazie więc już wiosna.
W domu prace nad wielkanocnymi dekoracjami trwają nieprzerwanie. A dla poprawienia nastroju wciąż pojawiają się wiosenne kwiaty.

Hiacynty napełniły dom cudnym zapachem. W kuchni hiacynt zamieszkał w starej porcelanowej sosjerce.

 Z ogrodu przyniosłam, jak co roku gałązki wierzby mandżurskiej i wstawiłam do wazonu, po 3 dniach obsypała się zielonymi listkami.
A w pracowni się dzieje, kilkanaście pisanek o których przygotowuje specjalny post oraz trochę różności wiosennych z drewienek  i nie tylko. Poniżej mała migawka tego co zamierzam skończyć w przyszłym tygodniu.
I kolejna zdobycz upolowana w sieci. Wprawdzie to tylko replika ale będzie pasowała do wystroju gabinetu, jak w końcu powstanie:)))