niedziela, 29 kwietnia 2012

Doczekałam się wiosny !

doczekałam się wiosny w ostatni weekend kwietnia.
lepiej późno...
W ogrodzie od paru dni trysnęła zieleń i kwiaty, które przetrwały zalanie po roztopach.
A poniżej parę dowodów :)
Powoli dobieram gatunki, które lubią wilgotną i dość ciężką glebę. Przetestowałam parę gatunków i już wiem, że tulipany tylko w donicach bo w mojej ziemi raczej kiepsko kwitną.
Poza tym świetnie radzą sobie prymule (pierwiosnki)


...kopytnik pospolity a z paproci: piuropusznik strusi.


Radzi sobie też większość gatunków tawuł i barwinek.

Właśnie posadzilismy nasze pierwsze dzewa owocowe i porzeczki. Zdecydowalismy się na tradycyjne jabłonie papierówkę, malinówke i kosztelę. Kojarzą mi się z Babcinym ogrodem. Dzrewka są jeszcze młodziutkie, pokażę zdjęcia jak zakwitną. Mam nadzieję że się przyjmą.

Jak ja kocham słońce!!!!
Pozdrawiam Was i obiecuję niebawem konkurs z nagrodami.

sobota, 21 kwietnia 2012

przymusowy odpoczynek!

No właśnie! okazuje się, że w moim przypadku - jak odpoczynek to tylko przymusowy.
Przyznaję się, nie umiem odpoczywać! A do tygodniowego odpoczynku od rękodzielniczych zapędów zmusiła mnie choroba.
Ale już działam!
Zrobiłam muffinową szkatułkę i etui na okulary i zestaw serduszek na wymiankę dla jednej z naszych blogowych koleżanek. Pokaże później efekty.
Dziś tylko szkatułka:


Z powodu choróbska nie pochowałam wszystkich świątecznych dekoracji i do dziś  na komodzie. nadal królowały pastelowe róże.
Ale niebawem znikną.

Wracam do pracy, własnie robię upomniki dla dwóch malutkich dziewczynek, dopiero co przyszły na ten Świat.

Pozdrawiam wszystkich odwiedzających i dziękuję za komentarze.

piątek, 13 kwietnia 2012

Pogoda nas nie rozpieszcza....

Niestety nadal czekam na wiosnę, która nieśmiało,  bardzo powoli w tym roku nadchodzi. Trawa nadal szaro -bura, ledwie parę krokusów  i dopiero tydzień temu zakwitły zawilce w lasku na przeciw. A ja zamiast bujnej zieleni dostałam w prezencie choróbsko! Moje weekendowe plany ogrodowe pewnie odłożę na cieplejsze dni i będę robić kolejne prace, otulona w polar i z baterią leków na stoliku.
 Jakoś nie potrafię chorować bezczynnie leżąc w łóżku, chyba że gorączka mnie wykończy. Puki co, jakoś się trzymam. Ostatnio popadłam w muffinkowe uzależnienie, zaczęło się od kuchennych drobiazgów, teraz powstaje przesłodkie pudełko w różowościach  a w fazie projektów jest filcowy  pokrowiec na komórkę i kuchenne tekstylia : torba- tuba na foliowe torebki, łapki do gorących garnków i koszyczek na pieczywo. Prototypy niebawem pokażę.
A na razie ciąg dalszy fiołkowych kuchennych drobiazgów  dla Bratowej.
Wcześniej pokazywałam ceramiczne pojemniki z fiołkowym wzorem. Była też herbatnica i stojak na ręcznik papierowy a ostatnio wykonałam chustecznik.
 Tak wyglądają pojemniki, które prezentowałam wcześniej. Mam nadzieję, że sfotografuję w końcu cały komplet, bo poszczególne części powstają w dużych odstępach czasowych, w zależności od zgłaszanego przez Anię zapotrzebowania. Na pewno będzie jeszcze podkładka pod gorące naczynia, solniczka i pieprzniczka, oraz doniczki.

pozdrowienia 
Ewa

wtorek, 10 kwietnia 2012

...i po Świętach

Święta Wielkanocne oprócz przeżyć religijnych zawsze kojażą sie wszystkim z wiosenną, świeżą zielenią. Cóż, tego roku było raczej "nie wiosennie" A o wiośnie przypominały bardziej kwiaty wewnątrz domu niż zieleń za oknem. Nawet nasze bociany przyleciały bardzo późno, pojawiły sie w gnieździe w Wielki piątek i to nas trochę podniosło na duchu... a może jednak będzie trochę słońca!? Nie było ale za to był śnieg.
Teraz może być już tylko cieplej!!! Łaknę słońca!

a poniżej jeszcze ostatnie nie prezentowane jaja i niewielkie różane pudełko, które powstałoprzed Świętami. Na razie nowych prac brak.


piątek, 6 kwietnia 2012

Radosnych i pełnych życzliwości....

Życzę Wam moje drogie radosnych i pełnych życzliwości Świąt Wielkanocnych. Aby każdy spędził je w  gronie bliskich mu osób. By pogoda dopisała i wreszcie wiosennie nas zaskoczyła. By Zmartwychwstały Chrystus otoczył Was opiekuńczym ramieniem i natchnął wiarą, nadzieją i miłością.

i jeszcze ostatnie wielkanocne dekoracje:
pokazywałam wcześniej zdjęcia wspaniałego szydełkowego prezentu , były w tej paczuszce również szydełkowe różowe kwiatki. Postanowiłam przerobić stary wiklinowy wianek i ozdobić go odrobinę.
Mam teraz taką oto dekorację na kominku:


.... i jeszcze przygotowana niespodzianka dla Pani Halszki w podziękowaniu za jej piękne prezenty. Mogę już ja pokazać bo paczka dotarła.



Pozdrowienia świąteczne
Ewa

wtorek, 3 kwietnia 2012

Opóźnione wyniki Candy, spotkanie i pastelowe inspiracje.


Dziś będzie o wizycie w Art Galerii u Kaprys i trochę o zmianach kuchennych w pastelowych kolorach.
Ale najpierw ogłoszę, kto otrzyma Candy. Przepraszam za jednodniowe opóźnienie, ale internet radiowy na wsi raz działa a raz nie! ... częściej NIE


Bardzo wszystkim dziękuję za udział w zabawie i za to, że zaglądacie do mnie i pozostawiacie ślad w postaci komentarza.
Szczęśliwą posiadaczką serduszka i niespodzianki stanie się:

AlicjaC.   

 Teraz mogę zdradzić, ze niespodzianką będzie zawieszka - konik na biegunach.. Alicja  może wybrać kolor i motyw jakim go ozdobię.
Nagrodę pocieszenia czyli klamerki otrzyma:

TworzymyInaczej.pl  

Gratuluję ! i proszę o przesłanie adresów.
  •  
 A teraz o spotkaniu....Wybierałam się "jak sójka za morze" i w piątek wreszcie dotarłam do Art Galerii Kaprys. I powiem Wam, mogła bym tam się zasiedzieć na dłużej. Z paru powodów: Aga jest przemiłą, ciepłą osobą, z którą można pogadać o wszystkim, po drugie: Kochaś, przeuroczy King Cavalier Spaniel, możecie mi wierzyć prawdziwy kochaś :) do głaskania i przytulania. Po trzecie: w galerii czułam się jak w domu, fotel, kawka w pięknej filiżance i to otoczenie.... Piękne antyki, współczesne dekoracje retro i rękodzieło.Jeśli macie za daleko do Reguł to zawsze możecie wpaść do wirtualnej Art Galerii Kaprys
A ja wyszłam z galerii z wiaderkiem, kolejnym ocynkowanym pojemnikiem na kwiaty, do ustawienia przed wejściem do domu. Parę już tam stoi od zeszłego roku. Bratki na razie czekają w domu aż przymrozki poranne odpuszczą.
A teraz o pastelowych różach, miętowych zieleniach i muffinkowych wzorach  itp.
Wspominałam wcześniej, że naszło mnie na malowanie i drobne zmiany kolorystyczne. Niestety ograniczenie czasowo - budżetowe czasami zmusza do korekty planów.
Tak więc ostatecznie została pomalowana łazienka, w stylu  zwanym przez mojego M:  "paskowa fanaberia" i o tym będzie niedługo "post łazienkowy"
Dziś pokażę  wynik kompromisu, kuchnia nieco odmieniona pastelowymi dodatkami ale bez zmiany kolorów ścian.Ściany doczekają sie malowania w maju na kolor trudny do określenia, najbardziej pasuje mi nazwa zielono - szary, o dość jasnym odcieniu. Wypatrzyłam taki w wielu angielskich czasopismach i zamówię go z mieszalnika. Zaryzykuję.
Meble kuchenne są dość ciemne, dębowe, zabejcowane na kolor ciemnej zieleni. Białe i pastelowe dodatki miały ją rozjaśnić.
Dostałam takie dwa pojemniki bez przykrywek, które się potłukły a właścicielka zamiast je wyrzucić uznała, że coś z nich zrobię. I słusznie. Powstał pojemnik na przybory kuchenne.
Z drewnianego skopka, na którym ćwiczyłam pierwsze kroki decoupagu, zrobiłam doniczkę a z rozkompletowanego stojaka, kupionego gdzieś na wyprzedaży - piętrową paterę. Patera musi jeszcze poczekać na wykończenie. I jak zwykle jeszcze serduszka, tym razem z ciasteczkami z serwetek otrzymanych od Kaprys.
PRZED
 W TRAKCIE ....przed wykończeniem i lakierowaniem
i .....PO


Uszyłam nowy lambrekin w równie pastelowych kolorach i zasłonkę do szafki. Taca z babeczkami i biały organizer na blacie pochodzi ze sklepiku Agnieszki:  Ago Home


Drewniana budkę dla ptaszków zakupiłam w stanie surowym i pomalowałam, ptaszki i doniczka - konewka to wiosenne zdobycze. za niewielkie pieniądze.
A do ramek trafiły obrazki z muffinkam. Brakuje mi jeszcze ciekawej lampy bo obecna jest zbyt okazała i zasłania w perspektywie dekorację okna. Ciekawe lampy znalazłam TUTAJ