Ostatnio coraz częściej dopada mnie zły nastrój czy melancholia. Jak zwał tak zwał ale uciążliwe to strasznie. Powinnam się z tym godzić bo przecież weszłam w taki wiek, że skoki nastrojów są elementem zmian w organizmie a czas płynie nieubłaganie. A tu zonk, chęci do działania jak u młodego człowieka, setki pomysłów a ciało nie nadąża, buntuje się. A ja się złoszczę! Może to taki tydzień w którym nic się nie udaje. Ogród nawiedziły wszystkie plagi: ślimaki bezskorupowe, mszyce mączniak, larwy muchy plujki. Walczyłam z tym cały weekend. Nie miałam nawet czasu żeby skorzystać ze skończonych , odnowionych mebli.
Za to pieskom bardzo się podobało i miały nadzieję że w końcu usiądę więc ulokowały się w pobliżu i czekały.
Białe meble pomalowałam specjalnie z przeznaczeniem do altany.Będą stanowiły komplet z białą ławka, którą odnowiłam w ubiegłym roku.
Ogród mimo plag wszelakich jakoś sobie radzi. Kwitnie przecudnie żurawka od Joasi, majowe liliowce i róże pomarszczone.
W te weekend wreszcie udało mi się kupić trochę kwiatów jednorocznych i obsadzić donice. Wysiałam tez trochę aksamitek, nasturcji i cynii. Zobaczymy czy w ogóle wzejdą.
Życzę Wam dobrej pogody na długi weekend!
Pozdrawiam
Ewa
Ewuś ogród przepiękny, meble prezentują się znakomicie, no i masz bardzo zdolnego męża.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Ale się dzieje u Ciebie
OdpowiedzUsuńMebelki prezentują się świetnie.... no i zlitowałabyś się nad czworonogami i przysiadła na chwilkę :)
Oj Ewuś, jak ślicznie u Ciebie. Zazdroszczę wszystkim, którzy mają ogród koło domu :( Masz bardzo zdolnego męża, tak altanka to jest cóś . Mam pytanie, czym malowałaś wiklinowe meble, bo chciałabym swój fotel odmalować na biało, ale zupełnie nie wiem czym, aby farba nie złaziła.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Dorota
Wiklinowe meble maluje się ciężko więc polecam farby w sprayu lub maliwanie farbą akrylową do drewna ale pistoletem natryskowym. Ja swoje malowałam pędzlem farbą akrylową. Bardzo pracochłonne.
Usuńno to Cię pocieszę...' wiek ' mamy niemalże taki sam i plagi w ogrodzie podobne... i będzie jeszcze gorzej;
OdpowiedzUsuńu mnie najpierw lało ponad tydzień każdego dnia a od wczoraj w słońcu czyli w moim ogrodzie + 40... i znowu przyjdą nowe ' dziamgole ' do zżerania roślin;
ręce opadają a włos się jeży !
ogród bajeczny, żurawka ode mnie też świetnie rośnie; czyli taka jak powinna być... mocno wysoka i długo kwitnąć;
rób nowe rabatki bo w tym roku będę rozdzielać żurawki ale inne odmiany
ściskam mocno
Ewuś zdolny z Was ludzie, to się nie dziwię, że macie tak pięknie!
OdpowiedzUsuńMebelki będą się wspaniale prezentowały w waszej altance!
OdpowiedzUsuńFajnie tak sobie posiedzieć przed domem...
Dużo sił witalnych życzę :)
I ja jakoś opadłam z chęci:)tylko bym siedziała w moim "ogródku":)całe szczęście ,że on malutki i plagi ślimakowe go nie dotyczą:)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
Jedynym powodem, dla którego chciałabym mieć własny, jednorodzinny dom jest właśnie ogród. Zazdroszczę;)
OdpowiedzUsuńNo cudownie u Ciebie. Odnowione meble wyglądają super, zwłaszcza, że to mój ulubiony kolor
OdpowiedzUsuńUkłony dla małżonka bo altanka zapowiada się piękna.Mebelki ogrodowe super ,piękny komplet.Pozdrawiam i słoneczka życzę.
OdpowiedzUsuńMebelki jak nowe :)
OdpowiedzUsuńŚliczne mebelki, mam nadzieję, że już niedługo uda Ci się na nich relaksować :))
OdpowiedzUsuńU mnie na szczęście paskudnych ślimorów nie ma, ale jest ogrom mszyc, a na różach dodatkowo skoczek. Już 2 dni obcinam końcówki gałęzi oblepionych mszycą na czereśni. Już 2 worki tego paskudztwa nazbierałam.
Altanka zapowiada się cudna :)
Pozdrawiam cieplutko, Agness:)
Ta żurawka mnie zaciekawiła:) Mam podobne goździki ale w trochę innym kolorze i nie za bardzo chcą mi rosnąć:) Zresztą żadnych goździków nie mogę się dochować:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzepiękny ogród - będę to powtarzać za każdym razem bo nie da się tego pominąć :))) Dzisiaj właśnie również odkryłam, że mam na różach mnóstwo mszyc, czy to przyczyna ciepłej zimy? I na różach i nawet oblepiły po raz pierwszy wiciokrzew, który akurat u mnie mszyc nigdy nie miał, a jesli miał to w ilości znikomej. Czyżby coś się stało z biedronkami? Przepiękny masz ten komplet wypoczynkowy i aż szkoda, że nie można z niego skorzystać, ale ja mam podobnie chociaż staram się robić przerwy chociaż na chwileczkę. U Was altana prawie na ukończeniu nam jeszcze do rozpoczęcia prac daleko i nie wiem czy się uda w tym roku, jakoś tak dużo tego wszystkiego, albo jakieś opóźnienie przez pogodę mamy i się ciągnie... Moc uścisków :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. Ogród zazwyczaj się odwdzięcz za ciężką pracę chociaż kaprysy pogody w połączeniu ze szkodnikami potrafią mu dokuczyć. Nie martw się wolnym postępem prac. Ja to znam doskonale bo siudmy rok realizujemy plan, który miał nam zająć trzy może cztery lata. Trudno, byle do przodu, małymi kroczkami.
UsuńMasz rację, nasze planowania a realia życia często nie idą ze sobą w parze :)))) Ale to złości :D
UsuńNie jesteś osamotniona Ewo w tym "rozjeździe" chęci i możliwości. ;) Miło popatrzeć na Twój zadbany ogród i pięknie odnowione meble. Z pewnością godnie będą wyglądały w altanie. :) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDzięki. Trudno się z tym pogodzić ale się mobilizuję:)
UsuńOj, myślę, że niezależnie od wieku czasem po prostu się nie chce i jakoś wszystko jest "na nie", ale jeśli tak wygląda Twój ogród po złym tygodniu, to nie jestem w stanie sobie wyobrazić jak wspaniale mógłby wyglądać po dobrym ;)) Pięknie jest! Pozdrawiam serdecznie i przesyłam pozytywną energię!
OdpowiedzUsuńZakochałam się w twojej zielonej poduszce:) Gdzie się nabywa takie cudo?
OdpowiedzUsuńNiestety w sklepie AGO HOME była już tylko jedna, jak Agnieszka likwidowała ten asortyment w sklepiku. Ja też żałuję bo potrzebuje jeszcze 3 szt.
UsuńŚliczne rzeczy robisz :) wszystko wygląda bardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńSuper :)
OdpowiedzUsuńPrzyjemnie było zajrzeć do Twojego ogrodu, super pomysły na niecodzienne wykorzystanie codziennych przedmiotów :)
OdpowiedzUsuń