Mała metamorfoza bo i świecznik mały. W weekend jak zwykle pochłonął
mnie ogród choć musiałam też wykroić czas na inne prace, bo mam zaległość w
postaci wymianki z Basią. Ale o tym w osobnym wpisie. Poza tym złapałam się za odświeżanie mebli
ogrodowych oraz malowanie zdobycznej ławki bo czeka nas rodzinna impreza w ogrodzie. Pod pędzel trafił plastikowy stolik, pomocnik oraz
lampion i świecznik. Wszystko zostało
hurtem przemalowane farba kredową ale tylko część spatynowana i „odrapana”. Dziś
pochwalę się tylko świecznikiem, reszta czeka na "obfocenie"
wersja "przed"
Tym razem użyłam farby kredowej AUTENTICO w kolorze Kiwi. Po spatynowaniu wydaje mi się raczej oliwkowy.
wersja "przed"
Tym razem użyłam farby kredowej AUTENTICO w kolorze Kiwi. Po spatynowaniu wydaje mi się raczej oliwkowy.
Drewniany świecznik został tylko umyty i odtłuszczony. Nałożyłam
dwie warstwy farby kredowej. Potem wosk bezbarwny i jedna warstwę wosku
brązowego. Całość przetarłam drugi raz woskiem bezbarwnym pozostawiając brązowy
wosk w zagłębieniach. Potem parę przecierek aby wyszła pierwotna brązowa
powierzchnia świecznika.
I jeszcze bukiet polnych kwiatów dla Was.
I jeszcze bukiet polnych kwiatów dla Was.
Pozdrawiam
Ewa
Ewuniu, świecznik wygląda o niebo lepiej, jeszcze do tego ta wstążeczka, super :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Dorota
po świeczniku - świetnym - czekam z niecierpliwością na dalsze "obfocenia"
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Justa
Piękny jest!
OdpowiedzUsuńUśmiech zostawiam :)))) Jak zawsze pięknie :)
OdpowiedzUsuńNiby zwykły świecznik, a jak pięknie zrobiony- brawo !!
OdpowiedzUsuńSuper;) Bardzo fajnie:)
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem - z reszta jak zawsze! :))
OdpowiedzUsuńŚwiecznik super wygląda a bukiet polnych kwiatuszków przepiękny.Miłego dnia.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, ale nie mogę się zgodzić z powyższymi komentarzami. Robisz tak ładne rzeczy ale ten świecznik do nich nie należy. Bawełniana wstążeczka jest nieporozumieniem , nie zdobi, to taka łatwizna, bez uzasadnienia. Nie wiem, pisząc to, czy komentarz ukaże się po zatwierdzeniu, czy bez. Jeśli po zatwierdzeniu, możesz go nie zatwierdzać. Nie zależy mi , by sprawić Ci przykrość, chcę tylko byś nie szła na łatwiznę. Pozdrawiam, Ania
OdpowiedzUsuńA ja uważam że masz wielki talent. Świecznik i wszystkie rzeczy jakie tu widziałam są bardzo ale to bardzo ładne. Mają klimat. Ja dopiero urządzam swój dom od podstaw, szukam inspiracji na blogach, stronach typu domzpomyslem i tutaj odnajduje jej wiele. Wiele rzeczy chciała bym zobaczyć u siebie w domu gdy już będzie miał coś więcej niż farbę na ścianach :)
OdpowiedzUsuńMetamorfoza cudna, uwielbiam takie :)
OdpowiedzUsuńŚwiecznik wygląda super, wstążeczka dopełnia uroczego wyglądu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko, Agness:)
Świecznik po przemalowaniu zdecydowanie zyskał na urodzie, delikatnie mówiąc ;) Bardzo fajna metamorfoza.
OdpowiedzUsuńŚwietne przedmioty w stylu retro!
OdpowiedzUsuńale zmiana
OdpowiedzUsuńa podpytuje- mialas doczynienia z drewnem pomalowanym lakierobejca- czym to teraz na bialo maznac bo szlifowac wsio nie mam szans :(
Bardzo lubię takie metamorfozy - wygląda znacznie lepiej ten świecznik. A za kwiaty polne dziękujemy :P
OdpowiedzUsuńŚwietnie to wygląda. Bardzo chciałabym rozwinąć też swoją kreatywność, żeby tworzyć takie wspaniałe rzeczy:-)
OdpowiedzUsuńPomysłowe rozwiązania. Świetny efekt! :)
OdpowiedzUsuńo, kupiłam tak sam na starociach :-) pomaluję!
OdpowiedzUsuńEwo, uwielbiam Twoje przemiany ! nie trafiłam jeszcze na drewniany świecznik...
OdpowiedzUsuńpolne kwiaty kocham !
pozdrawiam serdecznie
Mała rzecz, a cieszy ;)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze to mieć własny pomysł - super odmiana :)
OdpowiedzUsuńNo teraz wygląda świetnie:) A bukiety polnych kwiatów są najpiękniejsze :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńEwo, poradź mi, czy warto malować i czym plastikowe krzesła ogrodowe ?
OdpowiedzUsuńSą białe, ale z czasem porobiły się na nich brzydkie zacieki, czy warto je ratować ?