Czy Wy w lutym też już macie dosyć zimy?
W lutym u mnie zawsze przychodzi przesyt zimą.
Z utęsknieniem czekam na wiosnę, pomimo że u nas zawsze wiąże się to z błotkiem
na drodze i w ogrodzie a topniejący śnieg odsłania „zgniliznę” martwego
trawnika. Wtedy wiadomo, że niedługo przyjdzie czas na pierwsze cięcie krzewów
i pierwsze wiosenne sprzątanie.
Na razie w oczekiwaniu na wiosnę, zaprosiłam kwiaty i kolory
do domu….
Do pracowni też powoli wkradają się wiosenne prace i nowe pomysły. Takie pisanki w różnych odcieniach pasteli będzie można u nas zamówić lub zrobić własnoręcznie na warsztatach 1 kwietnia w PrzeTWÓRNI. Malują się też drewienka i czekam na gęsie wydmuszki do wykonania tradycyjnych pisanek.
Wiosenny kwiatek dla Was z podziękowaniem za wizytę:)
Byle do wiosny...
OdpowiedzUsuńOj tak:)
UsuńJa już straciłam jakikolwiek sentyment do zimy. Jest ciemno i ponuro, a mi się juz marzą ciepłe promienie słońca :). Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńO rany, U Ciebie już wiosna!!
OdpowiedzUsuńOj też mam w domu taką namiastkę wiosny,juz bym poszła coś pogrzebac w ziemi,krzewy przyciąć.
OdpowiedzUsuńAle cieszę sie bo jest blizej niz dalej do wiosny,luty szybko zleci :)
oj też mam już dość tej zimy:)))moje hiacynty zdążyły przekwitnąć,ale rosną następne:)))
OdpowiedzUsuńMusimy uzbroić się w cierpliwość bo to dopiero luty -zima trwa w najlepsze ;p
OdpowiedzUsuńŚliczne hiacynty!!!
Pozdrawiam Ewuniu!!!
Witaj.
OdpowiedzUsuńJa już zimy mam dosyć od początku stycznia i usilnie zaklinam i przywołuję wiosnę:) Hiacynty cudnie ją przybliżają.
Wielkanocne prace także.
Pozdrawiam serdecznie i z uśmiechem i byle do wiosny!!!
Trochę mnie to niepokoi, bo ja dziś uwierzyłam, że zima sobie odchodzi, u mnie dziś kropił deszcz, śnieg się topi... już u trzech osób przeczytałam, że mrozy jakieś okropne nadchodzą... kiedy ja powoli o wiośnie myślę :D Śliczne jajeczko, takie eteryczne...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Śliczne dekoracje wiosenne powstają u Ciebie a u mnie jeszcze śnieg pada :-). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJakby to była taka zima wiesz typu winterwonderland czyli tony śniegowego białego puchu, skrzący się od mrozu i słońca śnieg, szadź na drzewach to proszę nawet codziennie i do marca, ale to co jest za oknem wyłącznie przygnębia i nie jest to żadna zima tylko jakieś marne popłuczyny... o wiośnie marze, ale nie robię na razie żadnych ozdób, jakoś mnie aura nie nastraja :). Ale kwiateczki to lubię mieć ;)
OdpowiedzUsuńuściski!
Niestety nie toleruję zapachu hiacyntów
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ja też czekam na wiosnę....Fajne aranżacje....pozdrawiam pa...
OdpowiedzUsuńRówniez próbuję przywołac wiosnę hiacyntami i amarylisami .....no chociaz w domu :)))...ale ponoć zima na ostro trzymac jeszcze w lutym :/...ale ale jak słońce zaswieciło to dało się słyszeć ćwierkanie ptaków :)))pozdrówka i aby do wiosny :) Lidka
OdpowiedzUsuńZima nie jest aż tak zła..... tylko te dojazdy do roboty :p
OdpowiedzUsuńA wiosna jak najbardziej..... jak najbardziej.....