Przez wilgotne lato rośliny oszalały, i gdzie nie gdzie mamy
dżunglę, nad którą trzeba zapanować.
Zwłaszcza winobluszcz się rozrasta tak, że nawet pełznie po
tarasie😊
Przycięte już pęcherznice i wierzby i klon tatarski. Trawę
trzeba kosić co tydzień. Na siedzenie na huśtawce nie ma czasu, zresztą wieczory
pod koniec sierpnia były bardzo zimne.
Korzystam jeszcze w weekendowe poranki i podarowuję sobie
chwilkę na tarasie, przy kawie i z przyjemnością układam kolejne bukiety z łąkowych
kwiatów.
Czasem zdążę zjeść lekkie śniadanie a do jogurtu mam garść
truskawek które zaowocowały mi drugi raz w sierpniu. Mamy też troszkę malin.
Moje bukiety z polnych kwiatów umilają mi te chwile oddechu ....
jest cudnie,sielsko.chętnie posiedziałabym na kawce u Ciebie.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJaką szkoda, że powolutku zbliża się kres takich pięknych słonecznych chwil. Śliczne zdjęcia i piękny ogród:).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:).
W tym roku było bardzo krótkie...Ale trzeba się cieszyć chwilą....Fajnie pić kawkę w takim otoczeniu...Pozdrawiam pa...
OdpowiedzUsuńTo zdecydowanie plus posiadania ogrodu.
UsuńPięknie, jak sielsko :) :):) :)
OdpowiedzUsuńPiekny, przepiekny ogród. W moim niestety takie delikatne stoliczki długo nie pozostałyby bez "nakrycia". Moje 7 kotków szybciutko by sobie je przywłaszczyły...
OdpowiedzUsuńPięknie:))a u mnie leje trzeci dzień:)tak mało było fajnego lata w tym roku:))
OdpowiedzUsuńogrod przepiękny nic tylko sie relaksowac.
OdpowiedzUsuńPiękny ogród, piękne rośliny, śliczne kwiaty. I te truskawki.... Zatrzymane w kadrze lato. Bo jesień taka się zrobiła, że nie lubię. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńU Ciebie pełnia lata. Bosko 😍😍😍
OdpowiedzUsuń