Co jakiś czas pokazuję swój ogród ale pisząc o nim zazwyczaj wspominam o walce. To prawda, że od przeprowadzenia się do nowego domu trudno było jego otoczenie nazwać ogrodem. Dziewięćset metrów gliny z pisakiem, dzikimi jeżynami, ze względu na podniesione tereny sąsiednich działek, permanentnie zalewane. Dlatego pisałam o walce... Co roku robię zdjęcia, żeby udokumentować zmiany, bo dopiero jak je porównuję widzę ogrom pracy włożony w odchwaszczanie, kopanie, grabienie, sadzenie. Jak byłam już bardzo zmęczona tak sobie czasem myślałam, jak wygram w totka to wynajmę firmę ogrodniczą, zapłacę a oni wszystko zrobią, posadzą duże rośliny, trawę z rolki rozwiną i w 2 tygodnie będzie ogród!
Ale czy tak naprawdę bym chciała? Przecież cudnie jest patrzeć jak rosną zasadzone własnymi rękami roślinki, chodzić po ścieżkach własnoręcznie ułożonych... tak wolę.
Dziś jak skończyłam sadzenie cebul tulipanów i ułożyłam od nowa część ścieżki to napstrykałam trochę zdjęć.
To ścieżka z kamieni, którą poprawiłam i obsypałam grubym żwirem
Dekoracje dyniowe, żeby dodać koloru na ganku
i jesienne kolory, winobluszczu, octowca i rozchodnika
A na koniec wianek na drzwiach, wisi sobie tam cały rok, tylko ubranka zmienia na sezonowe.
masz rację ogród wymaga cierpliwości, czego nam czasami brakuje:-) W trakcie "zakładania" ogrodu miałam ochotę usunąć octowca, który jest dość ekspansywny (delikatnie mówiąc). Miał jednak tak piękną koronę, że go zostawiłam. I nie żałuję. Choć wolałabym, żeby miał cudne szyszki ale podobno mam gatunek żeński i szyszek niet...:-)
OdpowiedzUsuńOgród masz piękny!
piękny ogród; sama wiem, ile pracy potrzeba...ale jaka satysfakcja :) pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńPiękny ogród! Nasz dopiero powstaje i sama nie wiem kiedy i czy będzie kiedys piękny. Ewuś jak nazywa się to drzewo przy białym ogrodzeniu. Widzę go u nas w okolicy dużo ale nie wiem co to jest. Pieknie wygląda jesienią!
OdpowiedzUsuńPewnie, że taki wypracowany osobiście jest cenniejszy i wyjątkowy. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSama mam ogród, który powstał na glinie i piasku, więc tym bardziej doceniam wkład pracy, jaki widać na zdjęciach. Gratuluję wyników, cierpliwości i samozaparcia :) I masz rację - efekty własnej pracy w ogrodowaniu cieszą najbardziej. :) Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńA ja nie mam ogrodu... Zazdroszczę Ci wszystkiego: i ogrodu, i masy pracy, który trzeba w niego włożyć, ale przede wszystkim satysfakcji, którą dają rosnące roślinki :)
OdpowiedzUsuńTo prawda ogród wymaga dużo pracy wiem coś o tym...ale póżniej jak oko cieszy gdy się na niego patrzy.Twój jest cudny taki hmm...swojski...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękny Twój ogród Ewuniu:) Wypatrzyłam tam winobluszcz-chcę go posadzić u siebie. Powiedz, czy odcięta gałązka ukorzeni się czy trzeba mieć sadzonkę? :)
OdpowiedzUsuńOJ TAK TEZ POSADZIŁAM OCTOWIEC-SUMAK,ABY JESIENIĄ CIESZYĆ SIE JEGO KOLORAMI:)))...PIĘKNIEJE TWÓJ OGRÓD,,,A TAKA PRACA-JAK WIDAĆ JEJ REZULTATY TO BARDZO CIESZY:)))
OdpowiedzUsuńMagiczny tej Twój ogród
OdpowiedzUsuńMasz naprawdę śliczny ogród. Na dodatek on jest TWÓJ, nie jest kopią ogródków sąsiadów jak to często robią firmy masowo zakładające ogrody według raz sprawdzonego schematu. Ile to wymaga pracy wiem doskonale, ale ile to satysfakcji jak widzisz efekty! Dla mnie ogród to taki wentyl bezpieczeństwa - jak mam psychiczny dołek, biorę do ręki łopatę albo grabie. Pomaga :)
OdpowiedzUsuńJa już przestałam dbać o mój mini ogródek od kąt mamy psa i wciąż mi robi przekopy, podkopy. Nie wspomnę już o totalnej demolce jaką zastanę w ogrodzie po każdorazowym zostawieniu psa choćby na 15 minut. ehhhh szkoda gadać. Za to u Ciebie jest pięknie i warto było.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Magda
Nie będę oryginalny ;-). Jesteś właścicielką cudnego ogrodu. Widać dotyk delikatnej ale i znającej się na rzeczy dłoni. SZAPOWA ;-) pięknie. Kompozycja z dyniami jest obłędna!!! .Pozdrawiam serdecznie i miłego tygodnia życzę,Grzegorz.
OdpowiedzUsuńDzięki dziewczyny za tyle pochlebnych słów po adresem mojego ogródka. To co widać na zdjęciach to oczywiście część, która nadaje się do pokazania, jeszcze 400 m2 czeka 3 wywrotki ziemi, na rabaty, ścieżki i drzewka. Na razie powstał ogródek skalny podczas tegorocznego urlopu ale jeszcze go nie pokazałam. Zaczęłam urządzanie od frontu domu, bo fajnie się wraca do domu i jak stojąc w furtce wita nas zieleń a nie hałdy ziemi.
OdpowiedzUsuńUPS, sorry! podziękowałam paniom za miłe komentarze a tu przecież jeszcze Grzegorz napisał tyle miłych słów. Wreszcie jakiś wrażliwy Mężczyzna. dziękuję!
OdpowiedzUsuńOgród jak z bajki,a w nim cudne jesienne kolorki:)
OdpowiedzUsuńWitaj masz piękny ogród , ale co do octowca to pomimo jego uroku nie lubię tej rośliny. U mamy posadziłyśmy go przy bramie wjazdowej a po kilku zaledwie latach był u sąsiadów o 20 m dalej za murem. Żeby go usunąć zniszczyłyśmy wiele metrów trawnika a i tak jeszcze przez 5 lat wyłaził w różnych miejscach i Randapem go trzeba było lać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Dana
Ewuniu, ogród masz cudowny! Warto było się pomęczyć!
OdpowiedzUsuńPiękny , jesienny ogród!
OdpowiedzUsuńTo nieustająca, ciężka praca, ale jaka potem nagroda!
Podziwiam i gratuluję wytrwałości:)
Uwielbiam takie ogrodowe klimaty jak u Ciebie:)och jaka cudna jesień...
OdpowiedzUsuńbuziaki!
piekna jesien zagoscila przed waszym domem;)))
OdpowiedzUsuńpatrząc na Twój ogród nigdy bym nie powiedziała, ze tam była kiedyś glina czy piach:) gratulacje
OdpowiedzUsuńPrześiczny masz ten ogród i domek nowy. Podziwiam i chęnie będę podglądać :)
OdpowiedzUsuń