Takie pytanie sobie ostatnio zadaję... czy piszę go dla siebie czy bardziej dla czytelników. Jak to jest z tym pisaniem? To jest miejsce gdzie mnie pełno, mojej pasji, zainteresowań, nawet jak są monotematyczne:) ale to też miejsce spotkań z osobami, którym to samo w duszy gra!
Ostatnio częściej się zastanawiam czy ten blog ma rację bytu i jak długo?
Czy ktoś go czyta? Ja nadal z zapałem przeglądam Wasze blogi, inspirują mnie
ale mam wrażenie, że wiele osób zwolniło tempo w pisaniu....i czytaniu. Ja nadal
mam dużo pomysłów, wciąż coś maluję, dekupażuję, przerabiam. Nie lubię
stagnacji ale czasami się zastanawiam czy nie przynudzam na blogu bo przecież
wciąż to samo albo mebel albo deku albo ogród..…może potrzebna jest przerwa w
pisaniu, chwila oddechu. Może żeby pisać ciekawiej i z większym zapałem powinnam zaglądać rzadziej do sieci.Może powinnam mniej pokazywać co zrobiłam a więcej w jaki sposób to można zrobić?
A może tylko panikuję bo nadal chce pisać a mała aktywność na blogach wynika z wiosennych zajęć w ogródkach, wyjazdów w plener itp.
Ja się nie zgadzam! Blog jest jednym z moich ulubionych i podczytuję go regularnie. Nie jestem zwolennikiem pisania(co widać po moim blogu :)) ale czytać uwielbiam. Tak więc proszę nie przestawać :)
OdpowiedzUsuńPiszę ostatnio mało, ale po prostu mam mniej czasu.... czytam z wielką przyjemnością :)
OdpowiedzUsuńJa czytam :) nieustająco i z przyjemnością/ podziwem/ zazdrością - ale taką połączoną z zachwytem, a nie Kargulowo-Pawlakową :) ale więcej pomysłów na JAK TO ZROBIĆ na pewno wielu by ucieszyło!!! Jak potrzebujesz przerwę - rób, ale znikać- ZAKAZUJĘ!!!!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Twojego bloga i nie ukrywam, że byłoby mi trochę smutno gdybyś przestała pisać.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam :-)
Jeśli nawet się nie ujawnia, to podczytuję i podglądam, co nowego stworzyłaś:) Żadnego oddechu i tym podobnych! To chyba wiosna wygania wszystkich z domów i oferuje ciekawsze zajęcia od tych komputerowych.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ja też tu jestem często, chociaż mam podobne odczucie jak Ty w stosunku do mojego bloga.Często odwiedzam innych, oglądam, komentuję a u mnie czasami tak cichutko. Myślę jednak, że to wiosna. A może czasami trzeba po prostu odpocząć. Czasami też przestaję pisać na swoim blogu a potem żałuję. A więc doszłam do wniosku, że jak czuję potrzebę pisania to piszę.Odwiedzający i komentujący - chociaż uwielbiam każdy najmniejszy sygnał, wejście, komentarz - to jednak sprawa niezależna. Pozdrawiam serdecznie i proszę - po prostu pisz.
OdpowiedzUsuńEwa, czytam ogladam i wiem, ze sens w tym jest. Jak inaczej poznac ludzi i ich pasje?
OdpowiedzUsuńSerdecznosci sle!
Zawsze zerkam w liści blogów które czytam czy jest coś nowego u Ciebie. Bardzo lubię twoje mebelki po renowacji ja niestety zaczynam i powiem w tym momencie szczerze bardzo chętnie obejrzała bym jak to robisz krok po kroku. Wiem też ze potrzeba na to zwyczajnie czasu a z tym chyba u każdego faktycznie krucho. Pozdrawiam i chętnie tutaj zajrzę ponownie
OdpowiedzUsuńZawsze zaglądam i czytam. Mało tego czekam na kolejny post z niecierpliwością.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i proszę nie myśleć nawet o tym aby przestać lub coś zmieniać :)
Wiele blogów "umiera śmiercią naturalną"-i tak to już jest.Ja czytam,podpatruję i z ręką na sercu mówię,że nie zawsze komentuje,ale ta mała cyferka w statystyce to ja:)
OdpowiedzUsuńPisz, pisz, ja zawsze z chęcią wpadam i czytam, a jak mam czas to i ślad zostawię :) Twoją twórczość wszechstronną też lubię oglądać :)
OdpowiedzUsuńPrzyznaję się nie jestem stałym gościem u Ciebie , ale jak po drodze już wpadnę to miło wspominam wizyty, masz swój styl i duuuuuuuuużo do pokazania więc nie rezygnuj, a powiem Ci w sekrecie jeszcze się taki nie urodził co by wszystkim dogodził , pisz, dziel się z nami naprawdę warto, a wiadomo wiosną , latem mamy mniej czasu , ale zawsze znajdą się zbłąkane owce i kto je przygarnie ? kto ? ściskam Dusia
OdpowiedzUsuńEwuniu Twój blog jest bardzo ciekawy i byłoby mi go brak. Pisz dalej, więcej i ucz nas tworzyć cudeńka. Ja oglądam i czytam każdy post, przyznaję się, że nie zawsze komentuję, ale to z braku czasu i lenistwa. Ostatnio dopadło mnie wielkie "nicnierobienie", może to wiosna rozładowała moje baterie. A może zaraziłam się lenistwem od moich kotów. Nie pozbawiaj nas przyjemności bywania u Ciebie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziękuję, że jesteś.
Pisz... Ja zagladam, czytam, ogladam i podziwiam :-) Pozdrawiam serdecznie :-D
OdpowiedzUsuńPisz proszę.
OdpowiedzUsuńto dzięki tobie poznałam farby kredowe i nabrałam odwagi do przemalowania mebli kuchennych. Zaglądam do Ciebie z wielką radością i komentarze też zostawiam bo sama wiem ile one znaczą. :)
Ja zawsze chętnie do Ciebie zaglądam, choć dziedziny w których tworzysz są zasadniczo inne niż "moje". Tym ciekawiej :)
OdpowiedzUsuńCo do prowadzenia bloga, to wydaje mi się, że większość z nas pędzej czy później staje przed dylematem o którym piszesz, a jakie rozwiązanie wybrać, zależy już od wielu czynników, więc ciężko coś podpowiedzieć. Jednka sądząc po tym ile serca wkładasz w to miejsce, wydaje mi się, że wielką szkodą byłoby zaprzestanie pisania... Ściskam!
Ewo mysle podobnie, czy pisze dla siebie czy .... od kiedy mój eks mąż odnalazł i czyta mojego bloga musze czasami byc oszczędna w słowach, ponieważ wszystkie frustracje wylewa na córkę. O choć ona z nim nie mieszka to jednak jest uzależniona finansowo bo uczy sie i jeszcze nie pracuje.... a przed świetami dostałam telefon z wyzwiskami, że go oczerniam na blogu :(..... przeprosił dopiero po świetach....
OdpowiedzUsuńczasami mam ochotę mież zamknietego bloga i pisac dla siebie, ale tak sie nie da, lubie kontakt z ludźmi, a mam znajomych na całym swiecie więc szkoda by mi było....
ty pisz, ale to na co ci pozwala dyskrecja..... ja czytam .... choć u siebie tez zwolniłam, jakos brakuje weny....
serdecznosci
http://leptir-visanna6.blogspot.com/
Miałam ostatnio podobne myśli, jakoś tak trochę mi się odechciewa mimo, że planów mam dużo. Gości na blogu jakoś mniej, to i mniej się przyjemności z tego czerpie :/ ja na Twojego bloga zaglądam chętnie, głównie po inspiracje :) ale pomysł z pokazywaniem "jak" jest bardzo dobry :) tutoriale na pewno by mi się przydały ;)
OdpowiedzUsuńJa zaglądam do Ciebie regularnie, choć mało piszę. Ale dużo blogów tak odwiedzam. Myślę, że każdego w pewnym momencie dopada takie pytanie. Czasem trzeba odpocząć nawet od tego co się kocha najbardziej ;) A mniej czytelników to na pewno sprawka ciepełka- ja też teraz więcej poza domkiem żeby nacieszyć się słońcem. Trzeba ładować akumulatorki, a potem to i pisanie może być znowu przyjemne. I myślę, że nie ważne tu jest ilu masz czytelników- ci którym się u ciebie podoba, na pewno zostaną :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam do Ciebie zaglądać, może mało zostawiam swojego śladu w komentarzach, ale dajesz mi dużo inspiracji, pomysłów. Więc nie rezygnuj i pisz, pisz i dziel się z nami swymi pomysłami.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Dorota.
Nie da się ukryć, że za zmniejszoną aktywnością blogową stoi na pewno pora roku. Myślę, że jesienią liczniki znów zaczną się szybciej kręcić :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco!
OdpowiedzUsuńJa obserwuje blogi od 2008 roku.Zaczęłam od skandynawskich ,wydawały się ciekawsze.Sama nie piszę bloga ale jestem za to wierną obserwatorką .... Faktycznie,że aktywność blogerek nieco spada ale warto bo mnóstwu ludziom sprawia to przyjemność.Piszesz ładnie i z wglądem :)
Pozdrawiam :)
Hanna
Zawsze jestem u Ciebie, od dawna jako "anonimka" - od niedawna jako blogerka :)) A pisze się przede wszystkim dla siebie - to kawał Twojej historii - pięknie opisany i zilustrowany, a ze przy okazji jest inspiracją i często pociechą dla odwiedzających - to czy może być coś bardziej budującego i pięknego?? Więc ani mi się waż zaprzestawać Kochana, ani się waż! serdeczności, wierna ania. :))
OdpowiedzUsuńNapiszę tylko moje refleksje ale możesz z nimi się nie zgodzić. Ja zaglądam do ciebie często. Pewnie za rzadko piszę, ale jesteś jednym z moich blogowych inspiracji. Mi się wydaje, że najlepiej pisać bloga dla siebie i własnych potrzeb podzielenia się twórczością, myślami, pasjami. Wtedy nie przeżywa się żadnych frustracji i cieszy cię każda znajomość - nawet ta chwilowa i każdy wpis. Ja myślę, że blogowy świat się bardzo zmienił w ciągu ostatniego roku-dwóch. Jak zaczynałam pisać nie było tak dużo blogów wnętrzarskich, było więcej osób bezpłatnie dzielących się swoimi umiejętnościami. Teraz to staje się dla wielu jakąś formą biznesu: współpraca z reklamodawcami, sklepami, gazetami, promowanie własnych sklepów. Coraz mniej jest zwykłych blogowiczów, bezinteresownie piszących dla przyjemności. Te blogi-przedsiębiorstwa zbierają masę fanów (bo rzeczywiście są ładniejsze, profesjonalniej prowadzone, mają ciągle nowości i pełne są drogich gadżetów. Pewnie dlatego mało jest wpisów tam gdzie nie możesz rozdawać markowych gadżetów. Mniej osób pisze pewnie też dlatego że blogów jest sssssssttttttttttttrasznie dużo i jakoś każdy sobie powybierał kilka bliskich. Ja mam bloga na którym odpowiada jedynie 2-3 osoby. Czasem myślę, że nikogo nie interesuje to co robię, ale zaraz odpowiadam sobie, że przecież mnie to ciszy - robić zdjęcia opisywać nastroje, uwieczniać chwilę. Może dlatego, że kiedyś pisałam pamiętnik, którego przecież nikt nie czytał :-). Pozdrawiam Ciebie serdecznie. Całuję.
OdpowiedzUsuńAle Trafiłaś w sedno,zgadzam się z Tobą.
UsuńBardzo lubię do Ciebie zaglądać, a to że nie zawsze zostawiam ślad wynika z braku czasu. U Ciebie jest naprawdę miło i było by mi smutno, gdybym nie mogła podglądać i zachwycać się Twoimi pracami :)
OdpowiedzUsuńpisz, lubię tu zaglądać
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie przynudzasz , a ja z ogromną niecierpliwością wyczekuję kolejnych Twoich postów :)
OdpowiedzUsuńnawet nie wiesz jak bardzo jesteś moją pokrewną duszą przeglądam twój blog regularnie raz w tygodniu bo ogród pochłania mnie jak czarna dziura - ty przelewasz na "klawiaturę" moje myśli mamy podobne domy też mam dwa psy znalezione na drodze takie same płytki na ganku,przyczyny i realizacja budowy domu bardzo podobna, od roku poluje przez znajomego zegarmistrza na zegar który ty kupiłaś na pchlim targu - a teraz nawet urlop mamy w tym samym czasie ! i ty się pytasz o sens pisania tego bloga?
OdpowiedzUsuńMasz rację, często trafiamy w sieci na osoby, które nadają na tych samych falach, mają podobną wrażliwość te same spojrzenie na Świat, życie. Wiele z tych osób poznałam osobiście i myśle, że to znajomości na całe życie:)
UsuńDziekuję
Ja też się wypowiem:)
OdpowiedzUsuńMam swoje ulubione blogi do których zaglądam, Twój do nich należy:) akurat nie zawsze piszę:( brak czasu:( Ale....wkurza mnie jedna rzecz, że jak już piszę w komentarzu przeważnie nikt nie odpowiada:( potem się tłumaczy, że nie ma czasu:( więc po co prowadzi bloga...przecież jeśli ja np.chwalę jego poczynania, to może warto napisać zwykłe dziękuję. Albo często jest tak, że jest wpis piszcie do mnie, kiedyś napisałam dwa e-maile do jednej osoby nie odpowiedziała w ogóle, kieedyś też chciałam coś zamówić na chrzest mojej siostry pozostało to bez odpowiedzi:( także czasami wolę się nie odzywać, bo po co:( A tak na marginesie ja też wiele rzeczy tworzę ale akurat nie mam bloga, dlatego interesuje mnie pokazanie"krok po kroku" czegoś. Interesuje mnie ogród, bo mam spory i pracy wiele:) i dluuuuugo by pisać. Także nie załamuj rąk wszystko dzieje się po coś:) Edyta.
Trudno jest odpowiedzieć na każdy komentarz, ale to one sa bardzo cenne i pobudzają do dalszych poszukiwać, ciekawszego pisania. Dziękuje ci za te uwagę bo przypomina mi, że moi czytelnicy tez maja swoje oczekiwania.
UsuńZaglądam, ba nawet czekam co nowego się pojawia. Nie zawsze pozostawiam wpis, na ulubionych blogach, traktuje to jako relaks, naukę i jest to zawsze ogromna przyjemność. Z drugiej strony znam blogi pod którymi wpisuje się 1 - 2 osoby a trwają. Trzeba mieć świadomość po co blog? Mój był dla mnie w trudnych czasach, a wszystkie wpisy bardzo lubię i odpisuję.
OdpowiedzUsuńTwój blog jest niezwykły i inspirujący. Warto być i pisać :)
Zaglądam i zachwycam się zawsze,choć może nie zawsze coś napiszę.Podglądam i uczę się czegoś od Ciebie.Pisz i wymyślaj,uwielbiam twoje prace.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMó blog był najpierw formą wentyla, miałam potrzebę podzielenia się przepełniającymi mnie uczuciami, sprawami, zadziwieniami. Potem był formą kontaktu ze światem, znalazłam mnóstwo osób, które myślały i odczuwały podobnie. A teraz - jest formą luźnej opowieści, nie mam już poczucia, że coś powinnam, że muszę... Po prostu, kiedy mam wewnętrzną potrzebę, to piszę, a jesli nie ma we mnie nowych przemyśleń (i żadnych nowości do pokazania, wstyd...), to po prostu nie piszę. Dobrze mi z tym, bo blog żyje na moich warunkach, to luksus. Nie mam kontraktów, gadżetów, interesów, zobowiązań. Za to mam malutką grupkę fajnych internetowych znajomości, które bardzo sobie cenię! A decyzja... należy do Ciebie. ;)
OdpowiedzUsuńEwuś Twój blog w wielu przypadkach zainspirował mnie do działania, ilekroć wpadam do Ciebie z wizytą nigdy nie jestem zawiedziona.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:).
I to pisze osoba która ma ponad 600 obserwatorów. A co mają powiedzieć osoby z mała liczbą gości, a które prowadzą blogi latami?
OdpowiedzUsuńPrzecież to jest rodzaj dziennika, chce piszesz nie masz ochoty milczysz dłuższy czas, a przy okazji inspirujesz zaglądających
Nos do góry, za chwilę masz urlop, wypoczniesz i inaczej spojrzysz na świat ......blogowy. pozdrawiam
Masz rację, potrzebuję odpoczynku i dobrych myśli. A podskórnie czuje strach przed przyszłością z powodu zdiagnozowanej choroby. Ale stawie temu czoło.
UsuńCo Ty też piszesz !!! jesteś w czołówce najlepszych blogów ,jedną wielką inspiracją w każdej niemal że dziedzinie a Ty masz jakieś wątpliwości , być tu z nami nie zgadzam się ! Serdecznie pozdrawiam i wołam o jeszcze !!!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNie zawsze wpisuję komentarz ale jak odpalam ulubione zawsze TU Zaglądam,podpatruję ,lubię czytać,a przerwy i wątpliwości mają wszyscy ale do Przytulnego Domku się wraca i czeka jakby co,cierpliwie.Uwielbiam twoje prace Ewo mam nawet jajeczko i serduszko,bardzo podoba mi się tu kom domupodsosnami wyraża to samo co chciałam napisać więc nie będę się powtarzać,ja pod swoimi postami znajduję jeden komentarz i cieszy a u Ciebie liczba chyba mówi sama za siebie no!
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem poczęści piszemy dla siebie i dla czytelników. Dzieląc się z nimi naszą pasją możemy ich zainspirować do działania, pokazać nasze projekty. Czytelnik natomiast i swoimi komentarzami i swoim ocenami motywuje nas do dalszej pracy nad ulepszaniem naszych małych światów. Warto się wzajemnie dzielić swoim pasjami :)
OdpowiedzUsuńCzasami nadchodzi moment zwolnienia, zniechęcenia i ogólnego nie chce mi się. Rozumiem doskonale. Każda z nas to na pewno przechodziła...
OdpowiedzUsuńBloga piszemy niby dla siebie ale nie oszukujmy się, liczba odwiedzin i zostawione komentarze motywują nas do dalszej pracy i chęci tworzenia czegoś nowego :) Milej się robi jak wiesz, że masz wielbicieli, mniejszych, większych ale jednak masz. Z tego co widzę to Tobie ich nie brakuje :) i bardzo dobrze, bo to oznacza, że jednak musisz go dalej prowadzić.
Pozdrawiam
też mam przesilenie, czekam aż przejdzie :) do Ciebie wpadam często i nie wyobrażam sobie swojej listy blogów bez Ciebie - tchnie spokojem :0 pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńOj, wywołałam dyskusje ale przeczytałam wnikliwie wszystkie komentarze. Musze przyznać, że nie pomyślałam o blogu jak o dzienniku a przecież jest zapiskiem prawie 3 lat mojej pasji, rozwijania umiejętności, zawiera zdjęcia prawie wszystkich prac jakie w tym czasie zrobiłam. Otrzymałam w tym czasie tyle serdeczności, pochwał i dobrych słów. To bardzo cenne. Myślę, że nie zaprzestane pisania ale chciała bym pokazywać i pisać bardziej jak można zrobić coś małym kosztem, jak przygotować mebel do przemalowania. Więcej porad mniej tylko chwalenia się własnymi pracami. bardzo Wam dziękuję.
OdpowiedzUsuńWszystkim Wam bardzo dziekuję, to co napisałyście wiele dla mnie znaczy, zwłaszcza w tym momencie mojego życia.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńEwa, pisz wszystko i wszystko pokazuj. Chwal się wszystkim co robisz, bo to wszystko ma serce i duszę. Bo to wszystko jest Twoje, przez Ciebie wykonane i niepowtarzalne.
OdpowiedzUsuńMimo iż zajęć na ogrodzie ogrom, zaglądam do Przytulnego domu za każdym razem, choć nie zawsze piszę komentarz. Pozdrawiam.
Oj Ewciu każdy ma prawo do chwil słabości, bo rozumiem, że efektem jest ten post? Czasami trzeba coś przemyśleć, czasami powątpiewać w sens..taka istota jednostek myślących, dążących do rozwoju...a Ty taka właśnie jesteś i taką dziwnie rozdygotaną energię potrafisz zebrać w piękną całość i efektem jest Twój ogród, prace, mebelki...
OdpowiedzUsuńcieplutko pozdrawiam
witaj moja imienniczko!!!! Ja też mam podobne przemyślenia...cz jest jakiś sens tego pisania, po co to robić....c ktoś to czyta ???? U mnie był moment kiedy nie było weny, przestałam widzieć sens wszystkiego ale z czasem przyszło takie otrzeźwienie i mój wewnętrzny głos stwierdził, że szkoda było by rzucić to wszystko po tylu latach istnienia w tej sferze....że zwykle tak to się właśnie kończy...wycofujemy się jak tylko trafią się jakieś trudności ...czy to brak weny, czy chęci, czy brak motywacji...a może właśnie trzeba to przeczekać i się nie poddawać ??? ja tak zrobiłam właśnie....spróbuję właśnie i pozdrawiam,
OdpowiedzUsuńwitam. chciałam rzec iż bardzo tu ciepło-tak ... miło i gościnnie-więc się rozgaszczam od rana ;-)
OdpowiedzUsuńco do tematu, chm.... ja mój blog piszę dla siebie, bo mi poprawia humor, dowartościowuje, w skrócie "robi mi dobrze" hihihihi .
pozdrawiam serdecznie i buziole w noch