Dotąd w dekoracjach była połączona głównie ze złotem ale od ubiegłego roku dołączyła biel i krateczki. Co roku dokupuję lub dostaję coś nowego w tym kolorze. Jak wyglądał Przytulny Dom w ubiegłych latach możecie zobaczyć TUTAJ i TUTAJ. W tym roku dołączyły do dekoracji dwa wiklinowe kosze z materiałem w krateczkę oraz metalowe zawieszki w kształcie gwiazdek.
Zawsze jak przyjadę do sklepu Agnieszki to nie mogę wyjść z pustymi rękami. A jeszcze na dodatek dostałam też od niej cudne prezenty. Metalową lokomotywę z wagonikami i drewniane ozdoby, choinkę z postarzonego drewna i konika na biegunach.
Złapałam bakcyla i zrobiłam jeszcze drzewko szyszkowe, które ozdobiło ganek domu. Nie wiem czy jeszcze kiedyś sie porwę na wykonanie takiego drzewka. Choinkę robiło mi się jakoś łatwiej a przy drzewku umęczyłam sie okrutnie, poparzyłam paluchy, poprawiałam, przyklejałam.... może to kwestia kiepskiej jakości pistoletu do kleju... Na dodatek drzewko zrobiło mi niemiłą niespodziankę. Po skończeniu wystawiłam je na ganek a następnego dnia rano okazało się, że szyszki się zwinęły od niskiej temperatury i powstały puste przestrzenie gdzie prześwituje biały styropian z podkładu. Musiałam wkleić dodatkowe ozdoby w puste miejsca i znów poparzyłam palce buuu. Po naprawieniu błędów tak wygląda na ganku. Tuz przed Wigilią dorzucę świerkowe gałązki i światełka. Na razie bałam się, że zacinający deszcz zniszczy mi dekorację.
Mięciutki szezlong tez trochę się zaczerwienił:)
Resztę dekoracji będę robić w ostatni weekend przed Wigilią. Została dekoracja kominka, wieniec na żyrandol i skończenie dekoracji ganku. Jak ja bardzo lubię to strojenie! Jeszcze dużo pracy mnie czeka ze sprzątaniem, bo część trzeba robić w ostatniej chwili. Dlaczego??? Bo takie duże czarne psie nosy smarują i ślinią okna tarasowe a takie kudłate wielkie łapki wnoszą tony piachu i błota do domu. Kremowe drzwi wejściowe ciągle są ozdabiane czarną smugą na wysokości psich boków. Cóż robić. Miałam wybór: albo psy albo czyściutki dom.
To by było na tyle z przedświątecznego Przytulnego Domu.
u mnie czystość będzie dopiero w Wigilię,,, kociaków jest dużo więc... wiadomo...
OdpowiedzUsuńteż lubię czerwień na święta... fajna ta lokomotywa...
buziaczki Ewciu
W tym roku u mnie na Święta może trochę dziecinne i infantylne dekoracje ale tak przyjemnie jest wrócić myślami do dzieciństwa:) Ty mnie Joasiu rozumiesz, bo tez masz małe stadko futrzaków. Pozdrowienia i serdeczności ślę
Usuńu mnie pies gania po podworku, nie wchodzi do domu, ale ja tez dekoracje pozostawiam na po niedzieli teraz gary, gary i jeszcze raz gary ja planuje w tym roku dekoracje białe , ale co wyjdzie nie wiem
OdpowiedzUsuńpięknie z tym czerwonym :-)
OdpowiedzUsuńDekoracje super! A czerwony fotel na biegunach rewelacja! Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńPiękne dekoracje, te drzwi od witrynki - cudowny pomysł. Czerwień nastraja bardzo świątecznie więc warto ją wykorzystać w tym czasie:) pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńBo na święta musi być też czerwono :)
OdpowiedzUsuńEwuniu, masz duzo slicznych dekoracji, ja tez lubie czerwien i tez zawsze ja uzywam na swieta:) A z sem mam ten sam 'problem" :)))) Milego weekendu:)
OdpowiedzUsuńEwuniu,przepięknie u ciebie! Aż chciało by się zasiąść w tym bujanym fotelu lub w mięciutkim szezlągu :) I ubrać te zimowe ciapuszki ;))
OdpowiedzUsuńCzerwień i u mnie co roku powraca,to taki świąteczny kolor :)
Pozdrawiam serdecznie!
Czerwien, jest taka energetyczna;) Zima te energii potrzeba. A powodzeniu konikowe sie nie dziwie:) Usciski:)
OdpowiedzUsuńoj ja tez podobnie jak ty mam slabosc do czerwonego w swieta;)))kominek z fotelem bujanym prezentuje sie slicznie z ubieglych lat, czekam z niecierpliwoscia na obecna aranzacje;))Chetnie podgladam kominki, bo sama za rok mam nadzieje tez ozdabiać w moim nowym domku;))) a gadzet z aukcji pieknie wykorzystalas, fajna aranzacja ci wyszła;))a o takim szezlongu tez marzę wlasnie za rok mam zamiar na tkim lezec z ksiazka i patrzec co jakis czas w plomienie kominka;))....ach, znów się rozmarzyłam ...;) pozdrawiam ciepło;)))slicznie u ciebie sie robi;))) a ciuchiowy prezent pewnie spodobałby sie mojemu synkowi, bo przpada za tomiem(ciuchcia)
OdpowiedzUsuńJa też wracam do czerwieni, zwłaszcza w kuchni :) U Ciebie cudnie jest! :)
OdpowiedzUsuńCzerwień to mój ulubiony kolor.Zachwycam się drzewkiem swiątecznym - cudo!! Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńOj Ewuś, zazdroszczę Ci tego zmysłu do dekoracji domu. Pięknie u Ciebie, normalnie jak z gazetki wnętrzarskiej wyjęte fotki! Podziwiam bardzo!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńDziękuję bardzo. Nie mogę się zawodowo tym zajmować to chociaż w domu poszaleję trochę z dekorowaniem. Moze kiedyś marzenia się spełnią.
UsuńCzerwony to dobry kolor na zimę, ogrzewa i dodaje energii :). Smuga z psa na ścianie, ja też tak mam...Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńLubię ten blog, bo inspiruje mnie do robienia czegoś dla domu.
Ślicznie, ja lubię czerwienie to takie klimaty zawsze mnie zachwycają:)
OdpowiedzUsuń