Podczas pobytu w Domu Pod Sosnami wiele rzeczy robiłam
pierwszy raz. Pierwszy raz zrobiłam deku na maszynie do szycia, pierwszy raz
zbierałam kwiaty czarnego bzu na syrop, pierwszy raz siałam kukurydzę…
…….i pierwszy raz widziałam na własne oczy jak się wyrabia najwyższej
klasy porcelanę, ręcznie formuje i maluje.
Wizyta w Miśni była magiczna, miałam otwartą z wrażenia „gębę” przez cały czas, od momentu rozpoczęcia prezentacji produkcji, formowania porcelanowych cudów aż po ręczne formowanie maleńkich detali i malowanie wzorów! Po prostu mistrzostwo świata! Nie jestem znawcą ani fachowcem w tej dziedzinie ale postaram się pokazać najciekawsze zdjęcia.
Zdjęcia przedstawiają migawki z prezentacji procesu formowania i zdobienia porcelany.
Elementy duże filiżanek, waz itp wykonuje się w formach, pozostałe drobne elementy są tworzone ręcznie co widać na kolejnych zdjęciach.
te malutkie detale na prezentacji wykonuje artystka na naszych oczach, z niebywałą wprost precyzją.
Malowanie porcelany odbywa się przed ostatnim wypaleniem. Pomalowany przedmiot pokrywany jest szkliwem, które całkowicie zasłania rysunek, szkliwo jest mleczno-białe ale po wypaleniu staje sie przezroczyste.
Na talerzach powyżej widać kolejne etapy malowania wzoru. Ostatni talerz jest już pokryty szkliwem i wypalony. Widać że na poprzednim talerzu róża jest brązowa, farba zyskuje ostateczny wyrazisty różowy kolor po wypaleniu.
Ręczne malowanie wzorów wymaga od nich niebywałej precyzji. Widziałam jak z miękkiej jeszcze masy porcelanowej powstają poszczególne płatki kwiatów, liści a następnie są malowane. Porcelana jest wypalana kilka razy. Nie wiedziałam, że po namalowaniu wzoru porcelanowy przedmiot jest pokrywany szkliwem, pod którym kompletnie znika. Szkliwo ma mleczny kolor. a po wypaleniu w piecu staje się przezroczyste i odsłania wzór. Dlatego kolory i wzory na porcelanie miśnieńskiej są tak trwałe. Każdy z tych przedmiotów jest jak dzieło sztuki, choć tak kruche….
Kolej na zwiedzanie muzeum z historycznymi wzorami oraz wizytę w sklepie firmowym.
Na przykładzie tej wazy możecie zobaczyć zarówno jej skalę jak i misternie wykonane detale. Girlandy kwiatowe z porcelany wyglądały jak naturalne, zasuszone kwiaty, które zachowały swoje kolory.
Wizyta w Miśni była magiczna, miałam otwartą z wrażenia „gębę” przez cały czas, od momentu rozpoczęcia prezentacji produkcji, formowania porcelanowych cudów aż po ręczne formowanie maleńkich detali i malowanie wzorów! Po prostu mistrzostwo świata! Nie jestem znawcą ani fachowcem w tej dziedzinie ale postaram się pokazać najciekawsze zdjęcia.
Zdjęcia przedstawiają migawki z prezentacji procesu formowania i zdobienia porcelany.
Elementy duże filiżanek, waz itp wykonuje się w formach, pozostałe drobne elementy są tworzone ręcznie co widać na kolejnych zdjęciach.
te malutkie detale na prezentacji wykonuje artystka na naszych oczach, z niebywałą wprost precyzją.
Malowanie porcelany odbywa się przed ostatnim wypaleniem. Pomalowany przedmiot pokrywany jest szkliwem, które całkowicie zasłania rysunek, szkliwo jest mleczno-białe ale po wypaleniu staje sie przezroczyste.
Na talerzach powyżej widać kolejne etapy malowania wzoru. Ostatni talerz jest już pokryty szkliwem i wypalony. Widać że na poprzednim talerzu róża jest brązowa, farba zyskuje ostateczny wyrazisty różowy kolor po wypaleniu.
Ręczne malowanie wzorów wymaga od nich niebywałej precyzji. Widziałam jak z miękkiej jeszcze masy porcelanowej powstają poszczególne płatki kwiatów, liści a następnie są malowane. Porcelana jest wypalana kilka razy. Nie wiedziałam, że po namalowaniu wzoru porcelanowy przedmiot jest pokrywany szkliwem, pod którym kompletnie znika. Szkliwo ma mleczny kolor. a po wypaleniu w piecu staje się przezroczyste i odsłania wzór. Dlatego kolory i wzory na porcelanie miśnieńskiej są tak trwałe. Każdy z tych przedmiotów jest jak dzieło sztuki, choć tak kruche….
Kolej na zwiedzanie muzeum z historycznymi wzorami oraz wizytę w sklepie firmowym.
Na przykładzie tej wazy możecie zobaczyć zarówno jej skalę jak i misternie wykonane detale. Girlandy kwiatowe z porcelany wyglądały jak naturalne, zasuszone kwiaty, które zachowały swoje kolory.
... i jeszcze historyczne wzory produkowane do dziś, które można kupić w sklepie, pod warunkiem że ma sie dużo pieniążków:)))
Bardzo bogato zdobione serwisy, zawartość złota sięga 90%. Stąd takie ceny, np. dzbanek na zdjęciu.
Ale ja niezmiennie jestem zauroczona delikatnymi kwiatowymi kompozycjami oraz moim ulubionym rózanym wzorem.
Imponujące były również wazy i ceny. Ta na zdjęciu kosztowała 34 tys, EUR
Zachwyciły mnie nie tylko wzory i forma naczyń czy figur ale przede wszystkim kunszt twórców.
Niestety ceny są bajońskie
więc przywiozłam z Miśni wiele zdjęć zamiast filiżanki. Na pocieszenie kupiłam
sobie na flomarku w Berlinie serwis z bawarskiej porcelany:) ale o tym w następnym
poście.
Tę wspaniałą wycieczkę zawdzięczamy Anecie i Pawłowi z Domu PodSosnami. Już w czasie pobytu w ubiegłym roku zachęcali nas do
odwiedzenia tego miejsca i choć mojego męża nie ekscytują porcelanowe filiżanki to nawet on był pod wrażeniem.
Nie wie człowiek co napisać, taaaakie piękności! Dzieła sztuki, każde w swoim rodzaju. Dobrze, że taka cena i mnie nie stać, bo bym napchała sobie tyleee tego a potem by mi było żal używać. :-)))
OdpowiedzUsuńTo sie uśmiałam! trafna uwaga Kajuś, jak by mnie było stać, to bym Vana zapakowała po dach a tak to mam zdjęcia i o czym marzyć. O jednej pięknej filiżance z róża misnieńską :)
UsuńTo wszystko cudne, nie mogę się napatrzeć!
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki za ten wpis i fotografie.
Chciałam pokazać, że nie trzeba wyjeżdżać na koniec Świata aby pozwiedzać ciekawe miejsca. Mamy w Polsce i u najbliższych sąsiadów dużo ciekawych miejsc do zobaczenia ale często o nich nie wiemy albo myślimy że taki wyjazd dużo kosztuje. Pozdrawiam
UsuńEwa
Dzięki za tą relację, nie wiedziałam jak powstają malowidła na porcelanie. Piękna jest, szkoda jednak, że ceny nie dla nas ;)),pozdrawiam, ania
OdpowiedzUsuńPrzepiękne, aż brak słów. Dzięki za fotorelację!
OdpowiedzUsuńTo prawdziwe dzieła sztuki...
OdpowiedzUsuńOdwiedziła Pani miejsce magiczne,gdzie tworzy się porcelanę
OdpowiedzUsuńprawdziwą,cieńkościenną i arcydzieła sztuki ceramicznej,czego ja,
technolog ceramiki z zawodu,nigdy nie miałam okazji widzieć.
Jestem zachwycona Pani postem,pokazującym,jak niezwykle
piękna jest to sztuka.Pozdrawiam ciepło.
cuda !
OdpowiedzUsuńDzięki za wycieczkę. :) Jest o czym marzyć.
OdpowiedzUsuńPorcelana? To jest coś ciekawego. Lubię zwłaszcza te bardziej nowoczesne wzory jeśli chodzi o talerze. Zestaw kawowy musi mieć nutkę starości w sobie. Zastawa po babci cudownie do tego pasuje. Niedzielne popoułdnia na tarasie w mieszkaniu zamienia się w angielskie picie herbaty z pięknej, starej porcelany
OdpowiedzUsuńSame cuda!
OdpowiedzUsuńPorcelana cudowna ....Tak z duszą.....Pozdrawiam pa...
OdpowiedzUsuńRzemiosło to jednak rzemiosło. Nic tego nie zastąpi!
OdpowiedzUsuńPorcelane wielbie miloscia wielka. Wpisuje Misnie na liste :obowiazkowo do zobaczenia. Mijamy ja po drodze, przeciez...
OdpowiedzUsuńUsciski:)
waza... coś wspaniałego...
OdpowiedzUsuńpouczający post napisałaś Ewo
pozdrawiam serdecznie
Uwielbiam porcelanę! Byłam ostatnio w podróży do Japonii. Tam również widziałam pełno pięknej porcelany.. kwieciste wzory, delikatność, kruchość. No naprawdę mnie to urzeka. :)
OdpowiedzUsuńtroszkę zazdroszczę takiej cudownej wyprawy:)
OdpowiedzUsuńŚwietny post ! Nie omieszkam wykorzystać okazji by taką wyprawę odbyć :)pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuń