W tym roku znów spiżarka zapełni się niewielką ilością smakołyków: trochę kompotów, winko własnej roboty, sosy pomidorowe, papryka konserwowa. Na początek przywieźliśmy z Domu Pod Sosnami paprykę w ziołach, rzodkiewkę w curry oraz suszone pomidory w oliwie. Ciekawe przepisy znajdziecie na blogu Anety
Kolejne słoiczki suszonych pomidorów zrobiliśmy już sami wg przepisu Anety. Córka zrobiła sosy pomidorowe i pomidorki koktajlowe.
Ususzyłam też płatki dzikiej róży i mięty - będą dodatkiem do zimowych herbatek.
Czeka nas jeszcze marynowanie papryki, sosy pomidorowe, może powidła śliwkowe lub śliwki w occie. Zobaczymy co wymyślą moi domownicy. Trzeba zamknąć w słoikach zapachy, smaki i kolory lata aby pomogły przetrwać chłody i ponure wieczory. A potem znów cieszyć się z nadchodzącej wiosny.
Żegnam się z Wami na trochę, bo postanowiłam odpocząć parę dni nad morzem. Ochłodziło się, tłumy zniknęły z plaży więc czas odwiedzić syna w Gdyni.
Miłego Weekendu dla Wszystkich
Uwielbiam takie domowe przetwory i sama sporo ich robię. Traktuję je nie tylko jako fajny smakołyk na zimę, ale jako świetny upominek dla znajomych )
OdpowiedzUsuńWasze słoiczki wyglądają niezwykle smakowicie :))
Miłego wypoczynku nad morzem :)
Wszystko wygląda tak smakowicie :)
OdpowiedzUsuńPyszności ....Zamknij spiżarnie na klucz bo się do niej zakradnę.....
OdpowiedzUsuńapetycznie wyglądają słoiki... u mnie też powolutku spiżarka się zapełnia
OdpowiedzUsuńudanego Ewciu wypoczynku
Lubię robić,ale jeszcze bardziej zimową porą lubię delektować się zamkniętymi w słojach rarytasach ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Agnieszka
Ewuniu:)widzę ,że masz malutkie pomidorki to polecam Ci z nich konfiturę:)szkl cukru szkl wody -ugotować syrop i wrzucić do niego szkl pomidorków jak najmniejszych i to gotuje się jak konfitury dwa,trzy dni po trochu,aż zgęstnieje tylko nie wolno tego mieszać tylko potrząsać garnkiem:)do serów,do pasztetów,do mięs-pychotka:))polecam
OdpowiedzUsuńpoprostu ogrom pysznosci- a u mnie wszystkie sloiki pomidorow suszonych w oleju poszly sie kapac :(
OdpowiedzUsuńMiłego odpoczynku i pięknej pogody zyczę.
OdpowiedzUsuńO proszę jaki zbieg okoliczności a ja właśnie wczoraj napisałam post dotyczący spiżarni ;) Zapraszam na mojego bloga ;)
OdpowiedzUsuńUdanego urlopu ;)
Pozdrawiam
rzodkiewka w curry tego to ani nie jadłam ani nie słyszałam o tym ;) ciekawa jestem bardzo
OdpowiedzUsuńco roku suszę pomidorki i zalewam oliwa ;)
Jakie tu pyszności, i jak pięknie zachęcająco pokazane.
OdpowiedzUsuńMiłego weekendowania nad morzem.
Ależ klimatyczne zdjęcia :-)
OdpowiedzUsuńSmakowite aranżacje :)))
OdpowiedzUsuńU nas sporo robi się przetworów i tez spoczywa to na mężu, ja nie mam do tego drygu :) Pozdrawiam
Urocze te słoiczki, będą porządne zapasy na zimę. U mnie podobnie - mąż rządzi w kuchni, ja za to wyżywam się emocjonalnie w ogrodzie i warzywniku. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńMój mąż, pomimo tego, że świetnie gotuje rzadko ma ochotę coś upichcić. Szkoda... A słoiczków i u mnie przybywa, bo jak się ma taką bandę do wyżywienia to i sporo zaprawić trzeba :)
OdpowiedzUsuńjakie pyszności aż ślinka cieknie :-)))
OdpowiedzUsuńteż miałam tak 3 dni pracy nad domowymi zbiorami - mam nawet wydrukowane i przylepione etykiety :)
OdpowiedzUsuńDomowe przetwory to podstawa :) Ja też zaczynam :)
OdpowiedzUsuńO tak - nic tak nie smakuje jak własnej roboty dżem czy przecier - maksymalnie wykorzystuję wówczas sezon warzywny i owocowy aby mieć witaminki w słoiku na okres jesienno zimowy :)
OdpowiedzUsuńJa też lubię pokręcić się w kuchni.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Trzeba powoli przymierzać się do zimniejszych miesięcy i robić domowe zapasy.
OdpowiedzUsuńSuper dekoracje i przetwory , w spiżarni będzie kolorowo i smacznie :)
OdpowiedzUsuńWitaj. Trafiłam tu dzisiaj. Fajnie u Ciebie ;)))
OdpowiedzUsuńSuper wpis :)
OdpowiedzUsuń