Rupiecio – odnawianie cz. 3. Tacka z szuflady.

Dziś na tapecie drewniane coś, chyba  było kiedyś szufladą. 'Przywlokłam" z klamociarni razem z resztą urlopowych zdobyczy. Ważne, że drewno jest w dobrym stanie i mogę spróbować pozostawić je nie malowane. Wymyśliłam sobie taką małą tackę, skrzynkę na butelki oliwy, słoiczki z przyprawami, które zazwyczaj stoją na blacie bo jakoś nigdy nie zostają schowane do szafki , często się ich używa. Najpierw pomyślałam, żeby ozdobić je napisem za pomocą transferu ale potem przeszukałam swoje zapasy starych mosiężnych uchwytów do szafek, bo przyszło mi na myśl, że zamontuję jeden z przodu lub dwa po bokach pudełka. Ostatecznie z jednej strony mąż zamontował uchwyt a z drugiej zrobiłam relief przy pomocy szablonu i pasty strukturalnej. Uchwyt  wybieliłam farbą kredową i białym woskiem. Całość potraktowałam woskiem wybielającym, bo drewno w oryginale miało żółtawy odcień.

Chwilowo tacka posłużyła  jako dekoracja z suszonymi hortensjami ale pewnie będzie migrował do kuchni i  innych miejsc.Taki mały przydatny drobiazg.
Sesja zdjęciowa obu stron tacki z szuflady.