poniedziałek, 16 stycznia 2017

Zamiast.....

Zamiast nowych prac, zamiast w zimowe krajobrazy  zabiorę Was w podwójną  podróż w czasie. Jak? ano po pierwsze cofniemy się do listopada 2016 roku a po drugie cofniemy się do II w n.e.
Z listopadowej podróży na Cypr nie pokazałam Wam jeszcze wycieczki do starożytnego miasta Kurion. Nie będę się rozpisywać o jego historii bo w skrócie możecie poczytać sobie np TUTAJ albo TUTAJ
W świetle chylącego się do zachodu słońca chłonęłam klimat starożytnych ruin, wyobrażałam sobie agorę tętniącą życiem, ludzi zmierzających do term, dotykałam kamiennych kolumn z wrażeniem, że przede mną po tych kamiennych mozaikach chodzili ludzie tyle tysięcy lat temu. Może dla innych to jest kupa kamieni ale dla mnie to miejsce, które w II w. tętniło życiem, zwykli ludzie bogaci i biedni wykonywali swoje codzienne czynności...












 Pozostałości łaźni (term)

 Taki widok miał Eustolius ze swojej willi , której ruiny odkopano w Kurionie




4 komentarze :

  1. Patrząc pobieżnie widzimy ruiny niegdyś pięknego miejsca, a starając się odtworzyć w głowie to co wówczas się działo, gwar ludzi, codzienne problemy i ludzi takich jak my, dopiero jesteśmy w stanie w pełni pojąć jak wielką szansę dostaliśmy mogąc oglądać dobytek ówczesnych mieszkańców. Oczami wyobraźni przeniosła mnie tam Pani i serdecznie za to dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cypr od dawna mi się marzy:) Może kiedyś i my to zobaczymy na własne oczy!

    OdpowiedzUsuń
  3. Spacerując po Warszawie często zastanawiam się ile z niej by zostało... jakiś obraz mam ze zdjęć po II wojnie światowej ale... przytłaczające są ruiny niegdyś wielkich miast czy budowli... szkoda, zawsze szkoda.
    Dziękuję Ci za tę piękną podróż :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuje za wizytę u mnie i komentarz :)