Komoda po zamontowaniu blatu i po oszlifowaniu.
A to nowa aranżacja holu. Tylko zdjęcia niestety nie najlepsze z powodu złego oświetlenia.
Mam nadzieje, że widać "co poeta miał na myśli" Zawieszka nad komodą to dzieło Kajki ze Skarbnicy Duszy, specjalistki od cudnych przecierek i cieniowań. Możecie zobaczyc je tu http://skarbnicaduszy.blogspot.com/
A to następne wyzwanie: koszmarnie zniszczona góra od kredensu, zdobycz z zimowej wyprawy do Kazimierza Dolnego. Brudna, z kilkoma warstwami farby olejnej. Czeka na swoją kolej ale mam tyle pracy, że nie wiem kiedy się za nią wezmę.
A jeszcze na koniec bukiet z polnych kwiatów zebrany z łąki w drodze powrotnej z pracy. To właśnie dla takich chwil wyprowadziłam się ze Warszawy.
Słonecznik samosiejka, nawłoć i jakieś białe kwiatki, których nie znam. Ale ile radości ze zbierania i spacer przy okazji. A w mieście biegiem od autobusu do domu, miedzy samochodami i blokami i w cztery ściany. To właśnie jest ta różnica.
Pozdrowienia
Ewa
uwielbiam takie meble zwłaszcza jak są emigranci :D w postaci pająków różnej maści itd. twoja komoda wyszła bajecznie,a kolejna zapowiada się świetnie!! piękna forma.pozdrawiam Magda
OdpowiedzUsuńWidać, widać co poetka miała na myśli. Nowe życie zniszczonego mebla. Wyszedł ślicznie i mam nadzieję, że się odwdzięczy. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpięknie ci to wyszło..pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwidać, pięknie widać - ładnie odnowiliście komodę, śniana za nią ma cudny kolor
OdpowiedzUsuńa górka zapowiada się interesująo :)
pozdrawiam serdecznie
Odnowa wyszła super,ale ja czekam na nabytek z azimierza, bo świetnie prezentuje się wyglądem teraz, a co dopiero jak się za niego weźmiesz :)
OdpowiedzUsuńWyszło ślicznie. Gratulacje! Te uchwyty były oryginalnie, czy dorobione? Szukam podobnych do szuflad biurka.
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać kiedy zobaczę nowy kącik na żywo. Buziaki
OdpowiedzUsuńGratuluję umiejętności w odnawianiu starych mebli. Komoda nie do poznania. I kącik powstał ładny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Ada
Świetna komoda, bardzo ładnie wyszło.
OdpowiedzUsuńKolejny śliczny kącik w Twoim przytulnym domku! Piękna komoda, a górka kredensu jeszcze piękniejsza! Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńWidać, co autor miał na myśli. :) Kolor ściany ładnie kontrastuje z kolorem komody, której dałaś drugie życie. Ładnie wyszło. :) A kwiaty na łące... cóż :) rozumiem Cię doskonale, bo ja też uciekłam na peryferia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam miło :)
Pracy masa, ale... efekt powalający!!! Już sobie wyobrażam jak zwalisz nas z nóg górą od kredensu po metamorfozie ;)
OdpowiedzUsuńWidać świetny efekt ciężkiej pracy.Wyszło super:)
OdpowiedzUsuńŚlicznie odnowiłaś komodę .,Na mnie czeka szlifowanie krzeseł ale nie za bardzo wiem jak się za nie zabrać . Mój przedpokój też już nabiera koloru białego .. Pozdrawiam Viola .,.,
OdpowiedzUsuńPięknie przerobiliście!jestem pod wrażeniem!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Poetka mała na myśli świetny pomysł, ale góra kredensu fajna. Ciekawe jaką zrobisz?
OdpowiedzUsuńJest coś co urzeka, przyciąga i mami w tych starociach. I dlatego ratujemy, odnawiamy, przerabiamy by mogły znowu z nami "żyć". Cudna komódka, a na górę po odnowieniu czekam cierpliwie :)
OdpowiedzUsuńWiem o czym mówisz, wiem dlaczego wyprowadziłaś się z Wielkiego Miasta i wiem dlaczego od kilku dni jesteśmy właścicielami działki budowlanej na wsi !!!
Pozdrawiam ciepło :)
Komoda jak z najmodniejszego katalogu:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie widać !!! Kawał dobrej roboty odwaliliście . Urokliwa górka od kredensu ,jakiś dziwny etap przechodzę ,że strasznie podobają mi się właśnie takie obdrapańce.
OdpowiedzUsuńBuziaki.
Komoda wyszła świetnie. Nie zazdroszczę szlifowania. Pewni urobiłaś się po pachy. Ale efekt warty ciężkiej pracy!
OdpowiedzUsuńMOJE UKOCHANE UCHWYTY!!1PIEKNA...A TA KOLEJNA-ŚWIEYNE MA DRZWICZKI...A ŚRODEK..AJAJAJ...BĘDZIE SPORO PRACY!!
OdpowiedzUsuń