piątek, 23 sierpnia 2013

Migawki z wakacji małych i dużych


 Już po urlopie, był krótki ale intensywny. Taki jak lubię.  
W lipcu Jeden kilkudniowy  wypad nad może, do Karwi.  Jedyny minus to tłumy ludzi. Dlatego w sezonie  daję radę spędzić nad morzem 4-5 dni potem mam dość gwaru, tłoku i wszechobecnych straganów. Pogoda piękna jak na polskie warunki. Fantastyczne słońce, czyste błękitne niebo. 
......puszczaliśmy latawce 
Spędziliśmy kilka dni , trochę plażując trochę zwiedzając  ale najbardziej lubimy spacery plażą więc nie było leżenia i skwierczenia na słoneczku.
Zajadaliśmy pyszne rybki w lokalnych knajpkach i udało nam się spróbować wielu gatunków świeżych  morskich ryb, które w domku  możemy kupić  tylko mrożone.
Wdrapaliśmy się na latarnię morską, podziwiając z góry widok na odległy  Hel.
Druga część urlopu to już inna bajka! W Domu pod Sosnami (gospodarstwo agroturystyczne prowadzone przez naszą blogowa koleżankę) znaleźliśmy wszystko czego nam brakowało w naszym  zagonionym świecie: ciszę, leniwe dni, spacery po pięknych lasach Parku Krajobrazowego Łuk Mużakowa,  sielsko- wiejskie otoczenie, pyszne domowe jedzenie, chleb prosto z pieca…. Oj długo by wymieniać. Ale chyba najbardziej nas uradowała nowa znajomość z Anetą i Pawłem, bo to Oni stworzyli wspaniałą domową atmosferę, ciepłą i serdeczną.  Rozmowom nie było końca, a ja jestem straszna gadułą i mam tylko nadzieję, że nie zagadałam ich „na śmierć”.
Zobaczyliśmy tylko część turystycznych perełek regionu: Park Mużakowski  rozciągający się po obu stronach granicy polsko – niemieckiej oraz wspaniałą „wiejską Wenecję”  pocięty ponad 1000 km kanałów Sprewald. Zdążyliśmy też zwiedzić zielonogórską Starówkę oraz Żary i parę innych zabytkowych miejsc nadgryzionych zębem czasu.
Park Mużakowski: ogromny zamek, odrestaurowany i udostępniony zwiedzającym oraz wspaniały park ze starymi okazami drzew i krzewów. Założenie zaprojektował właściciel zamku Hermann von Pückler-Muskau, który nigdy go nie zrealizował. Dopiero kolejni właściciele realizowali kolejne etapy projektu. Postać Grafa von Pückler jest niebywale barwna a jego pamiętniki ciekawe i pełne humoru. Polecam zwiedzenie wystaw w Zamku, które prezentują jego postać i wizje Parku. 


 Folwark zamkowy i stajnie
Granica Polski na Nysie Łużyckiej
Widok na Nysę Łużycką. 
Po kanałach Spreewaldu  pływaliśmy łodzią ale można tez wynająć kajaki. Mieszkańcy tego regionu na co dzień korzystają z łodzi zamiast samochodów :) Zwożą nimi plony z pół, listonosz dostarcza listy drogą wodną. Kanały zastępuja im drogi. Każdy dom zamiast garażu ma hangar na łódkę.Domy i chatki wyglądają bajkowo, otoczone kwitnącymi hortensjami i innym kwieciem. Na pewno tam wrócimy w przyszłym roku zobaczyć jeszcze skansen. A o atrakcjach Spreewaldu poczytajcie na blogu Anety:  Dom pod Sosnami. Są tam tez o wiele ładniejsze zdjęcia. Cóż, nie mam zdolności fotograficznych. A ja wrzucam parę zdjęć na zachętę:)



W tak zwanym międzyczasie Anetka poprowadziła nas do tamtejszych kalmociarni w których polowaniu na różności nie było końca.  Cieszyłyśmy się z każdego wyszperanego drobiazgu a to półka a to imbryk. Oj, byłyśmy w swoim żywiole!
Eksponaty z polowania, większość do przeróbek, przemalowania lub przerobienia na cos zupełnie innego:) Naprędce skleciłyśmy taka wystawkę :)
 
 Była jeszcze wizyta na złomowisku, po ocynkowane stare  balie, z których będą donice na kwiaty. Ja mam już trochę zbiorów w tym temacie bo przed urlopem wyszperałam w internecie konewkę i tarę do prania. Tara się przyda gdy pralka wysiądzie hi, hi…
Nasi panowie dogadali się wspaniale, wykonali razem parę drobnych męskich prac ale o tym pewnie zechce napisać  Aneta,  wiec dalej cicho - sza.
Mieszkaliśmy w pokoju lawendowym, wystrój  w bieli z delikatnymi lawendowymi dekoracjami i ścianami w słonecznym kolorze.
Obiadki jadaliśmy w urokliwej wiejskiej jadalni.(zdjęcie zapożyczyłam ze strony Dom Pod Sosnami)
Wieczorkiem siadywaliśmy przy ognisku albo w kąciku pod tarasem.
 Wspomniany kącik  zyskał nową dekorację. Aneta upolowała na targu dwa żeliwne wieszaki-podpory z łaciatymi krówkami.  Potem wystarczyło poprosić naszych panów o powieszenie zdobyczy na ceglanej ścianie. Oczywiście Aneta nie mogła sie doczekać powieszenia zdobyczy na ścianie wiec spytała: powiesicie mi krówki??? I tak żeliwne krowy otrzymały imię "Mi Krówki"  Potem dekoracja ze starego orczyka, rustykalne drzwi , drewniane grabie do siana – autentyk z gospodarstwa, parę latarni  i oto efekt.
 a to zbliżenie na "mi..Krówki"
Wieszak z orczyka na latarnię
Niestety ubolewam, że nie potrafię robić ładnych  zdjęć, które oddały by w pełni sielski urok tych zakątków.
Teraz pozostają nam miłe wspomnienia, blogowe i telefoniczne pogaduchy i czekanie na powrót w Lubuskie w przyszłym roku.

9 komentarzy :

  1. Bosko. Cieszę się, że wypoczęłaś na maksa.A zdobycze (i Twoje i Anety) wielce zachęcające. Czekam z niecierpliwością co z nich powstanie finalnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Boziu! ile ja tego zwiozłam! a pojechaliśmy malutkim samochodzikiem mojej Mamy bo VAN się zepsuł. Mój mąż dokonał cudu przy pakowaniu :)
      Oj, mam ci ja drobiazgu do malowania, tylko musze chyba prace rzucić... do nie daje rady z czasem!

      Usuń
  2. Pięknie, przepięknie! Spokój, cisza, dobre towarzystwo w połączeniu z dobrym jedzonkiem i do tego dużo atrakcji w pobliżu. Może faktycznie przyszły rok to dobry pomysł. ;-) Buziaki Ewuś! p.s. A Anetka dała Ci się zagadać? Przecież Anetka też gaduła tak jak Ty.., khm..., i ja.... :-)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochana - są tacy ludzie, których widzimy i myślimy, że znamy ich od lat, choć właśnie się spotkaliśmy pierwszy raz. Ty należysz dla mnie do takich ludzi, więc MUSIAŁO być wspaniale i musiało się dobrze gadać. Ja nie wiem, kiedy nadrobię zaległości w pisaniu, chyba żeby w niedzielę...
    Ciągle mam pełno roboty, wiesz sama!
    Cieszymy się ogromnie, że pobyt u nas przyczynił się do Waszego odpoczynku, że dobrze się czuliście i że zrelaksowaliście się. Buziaki przesyłam i namów Kajkę - wiosna??? :)))))))

    OdpowiedzUsuń
  4. Super że udały się Wam wakacje. Widoki cudne!
    Buziaki dla Ciebie i Pawła

    OdpowiedzUsuń
  5. Super sprawa taki wypoczynek...Fajne zdjęcia ... A zakupy super....Pozdrawiam pa...

    OdpowiedzUsuń
  6. Są miejsca nad morzem, gdzie nawet w sezonie jest spokój :D Świetne wakacje!

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuje za wizytę u mnie i komentarz :)