Witam stałych bywalców i nowych gości!
Lubię śnieżną zimę, zwłaszcza u nas na wsi, bo jak wychodzę z domu to jak bym weszła do Narni....
W mieście już gorzej, bo zamiast bieli wszędzie błoto śniegowe, szare, brunatne i smutne. A do tego jeszcze ten porywisty wiatr, który wciska się w każdy zakamarek, w każdą szczelinkę.
Powoli zaczynam tęsknić za kolorami wiosny, brakuje mi zieleni. Może z tego powodu zaczęłam już planować tegoroczne wzory i kolory pisanek, zbieram papiery i serwetki, przeglądam dopasowuję.... i chyba już w najbliższy weekend zabiorę się za przygotowywanie wielkanocnych prac. Trzeba zacząć odpowiednio wcześnie bo każda dekorowana pisanka zajmuje mnóstwo czasu. Na zdjęciu poniżej są moje prace z ubiegłego roku, głownie pastelowe kolory.
Jak sądzicie czy w tym roku nadal będą urzekać nas pastele w wiosennych dekoracjach czy raczej czyste, żywe kolory: żółte, zielone czy amarantowe?
A w międzyczasie zamierzam skończyć toaletkę i drobne przeróbki w sypialni. Z dwa tygodnie pochwalę się efektami :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Tez tęsknię za wiosną i kolorami... tak bardzo, ze nie ma dnia, bym czegoś w domku nie ustawiała, dekorowała, wyszukiwała drobiazgi, a przede wszystkim ściągała zielone; w doniczkach, z kwiaciarni, byle pachniało, byle wiosenne... Solidaryzując się w tęsknotach, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJeszcze trochę cierpliwości i wiosna przyjdzie. Twoje ozdoby wielkanocne cudne.Pozdrawiam cieplutko bo u mnie temperatura plusowa.
OdpowiedzUsuńwitaj Halinko. A u nas -5 ale porywisty wiatr powoduje że odczuwalna jak -10. Śniegiem w oczy wieje, pociągi po 60 minut opóźnione. PKP jak zwykle nie dało rady.
UsuńNo nie, przecież zima dopiero się zaczęła :-) A co do trendów wielkanocnych, to myślę, że one są niezmienne - wszystko co dotyczy i kojarzy się z Wielkanocą i wiosną. Ja bardzo lubię robić pisanki, bo można sobie pozwolić na wszystkie kolory i motywy, w przeciwieństwie do bombek, które jednak wymagają aniołków, gwiazdek itp. Tak więc - rób swoje, to co Ci się podoba, bo efekty są naprawdę świetne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńo tak takie kolorki bardzo wskazane :)
OdpowiedzUsuńpozdrawia ciepło
Uwielbiam pastele oraz żywe kolorki :) Oby wiosna szybko przyszła bo już tęskno do kolorów. Twoje pisanki są przecudowne.
OdpowiedzUsuńo... widzę moje... Twoje jajeczko... hihi
OdpowiedzUsuńcześć Ewciu... ja kocham pastele... u mnie ten rok będzie kolorowy... i pastelowy i jaki popadnie
dzięki za mailika... kurcze... muszę tam napisać... bo marzy mi się miętowy kolorek ... oglądałam palety farb... i dalej nie wiem który... hihi
Joasiu, ja widziałam kolorki na żywo. Mam pomysł jak Ci pomóc :)
UsuńU mnie za to śnieg z deszcze i deszcz. Okropnie. W ramach koloroterapii dziergam mega kolorową podusię:)
OdpowiedzUsuńja stawiam na pastele.....
OdpowiedzUsuńa co do zimy... nie lubię choć widoki urzekają.... wolę jesień taką zamgloną i kolorową
serdeczności
http://leptir-visanna6.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńTeż troszkę tęsknię za kolorami,a pastele uwielbiam:)Prace cudne!!!!
U nas zima w najlepsze, ale masz rację ten wiatr jest paskudny. A co do pisanek, Twoje są przepiękne, ale ja stawiam na kolory takie prawdziwie wiosenne, soczyste.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Dorota.
dużo planów :)
OdpowiedzUsuńco do różnicy zimy w mieście i na wsi masz rację :)
ale ja lubię zimę pomimo wszystko...a kolorami otaczam się w domu :)
teraz bardziej niż w innej porze roku!
co do kolorów-pastele i żywe barwy są ok :) no i naturalne też :) każdy znajdzie coś dla siebie :)
Ja jak niedźwiadek powinnam przesypiać zimę, bardzo nie lubie zimna
OdpowiedzUsuńTeż zastanawiam się nad kolorami jajeczek
Twoje prace są jak zwykle piękne
pozdrawiam
U nas zima szaleje i mam już dość mrozu i wiatru brr. Chętnie zobaczę trochę kolorów. Nie wiem co jest modne, zawsze robię to, co mnie się podoba w danej chwili. Pisanki śliczne :) Serdeczności Ewo
OdpowiedzUsuńTak zdecydowanie brakuje kolorów....Biały kolor i wiatr też mi się znudził...Pa....
OdpowiedzUsuńU Ciebie jak zwykle ślicznie i kolorowo. Piękne te pastele :)
OdpowiedzUsuńPieknie i prawdziwie wiosennie,...ja też chcę już wiosnę :)
OdpowiedzUsuńja właśnie zaczynam się zastanawiać co w tym roku zrobić na Wielkanoc :) jak na razie jednak bawię się wełną czesankową, zrobiłam sowę! :D pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńSłodkie te jajeczka-śliczne!
OdpowiedzUsuńJak zobaczyłam u Ciebie te słodkie ptaszki w pastelach, to jeszcze bardziej zatęskniłam za wiosną. Piękne. :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam takie pisanki , sliczne sa ,,
OdpowiedzUsuńPrześliczne! Zdecydowanie pastele nadają skorupkom jeszcze większej delikatności i wdzięku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ależ super Ci wyszły te jajeczka. W tym roku po ra zpierwszy spróbuję coś wyczarowac właśnie z tej tematyce.
OdpowiedzUsuńCzy będa jakieś pomysły na walentynki? :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPastelowe, zdecydowanie:-)
OdpowiedzUsuńCzekamy na następne dzieła!
i o to chodzi, każda z nas ma własny styl, ulubione kolory. Właśnie ta różnorodność jest ciekawa :) Mnie zazwyczaj inspiruje obrazek z serwetki albo papieru i wtedy zastanawiam sie jak go wykorzystać. Teraz wpadły i w ręce medaliony w portretami, wiec będzie patyna, złoto może z tego wyjdą jaja Faberge?
OdpowiedzUsuńDuuużo zielonego lubię. ;) I różowego, żółtego - typowe wiosenne kolory, raczej chyba jednak żywe. Mimo to - Twoje pisanki śliczne, nawet te pastelowe! ;)
OdpowiedzUsuńPiękne pisanki :) bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuń