poniedziałek, 5 maja 2014

Majówka w ogrodzie, brr zimno!

Wbrew fatalnej pogodzie z uporem tkwiłam w ogrodzie w każdej wolnej chwili pomiędzy opadami deszczu! Mam taką wadę, jak już sobie zaplanuję jakąś pracę do wykonania  to jeśli mi ktoś lub coś pokrzyżuje mi plany - bez kija nie podchodź!
 Więc w czwartek zaczęłam realizacje planów ogródkowych: renowacje warzywnika i rabat oraz dosiewki na trawniku i.... moje ulubione - pielenie. Pogoda była piękna, nawet zdążyłam się opalić. W warzywniku dużo pracy, bo postanowiliśmy odnowić płotek i żwirowe ścieżki. Podwyższone grządki w wykonanych przez mojego męża skrzynkach bardzo sie sprawdziły. Ziemia jest umiarkowanie wilgotna a nie jak na zwykłej grządce całkiem mokra i zbita.
Pod ścieżki rozłożyłam nową agrowłukninę, wysypałam żwir ale nie wszystko jeszcze skończone, bo przez deszcz płotki malowaliśmy pod daszkiem ale nie wyschły i nie zostały zamontowane.
Przyjemnie sie pracowało nowymi narzędziami bo zakupiłam sobie takie oto kobiece, kwieciste i różowe!
Byłam tak uparta że w sobotę założyłam nieprzemakalną kurtkę i naprawiałam trawnik, zrobiłam dosiewki a potem kombinowałam czym je poobstawiać żeby psy mi tego nie zadeptały. W ruch poszły ławki, meble ogrodowe itp. Na razie się sprawdza:)
A ostatnie dwa wieczory biegaliśmy z jutowymi workami tudzież płachtami prześcieradeł i okrywaliśmy wszystkie wrażliwe na mróz rośliny bo dwie noce z rzędu było - 2 st. Niestety na ponad 40 m ogrodzenia zmarzł kompletnie winobluszcz, listki czarne dosłownie.
Reszta roślin chyba przetrwała.
W czwartek porobiłam trochę zdjęć, bo niezapominajki tak pięknie rozkwitły w różnych kątach ogrodu.

Nie zabrakło też pomocników,  bardzo się zmęczyli i musieli poleżeć...
....... jestem zadowolony, tyle rabatek przekopałem!
 ...a ja stróżuję! z wysokości wszystko lepiej widać
za 10 dni wybieram sie na urlop. Bardzo bym chciała przygotować dla Was relację ale właśnie zostałam bez aparatu fotograficznego i telefonu w którym był dobry aparat! Teraz muszę szybko coś zorganizować...
A przed urlopem  wpadnę tu jeszcze z dwoma relacjami- jedna będzie na pewno o metamorfozie dużej komody.
Pozdrawiam
Ewa


18 komentarzy :

  1. Pole niezapominajek-urocze.

    Alez robote wykonalas!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko to nie skończone :( A uchronienie rabat przed psami graniczy z cudem. Jeszcze daleko do mojego ideału ogrodu ale po cichu marzę że to juz ostatni sezon urządzania, potem juz tylko pielęgnacja, bez błota, zalanego trawnika, stawiania ogrodzeń i całego tego bałaganu!

      Usuń
  2. Ewa, ja w ziemi - tak jak Ty - uwielbiam "grzebać". Nie ma dla mnie większej przyjemności jak plewienie, sadzenie.. olepione dłonie ziemią... marzenie. Ale patrząc na Twój ogródek, widać,że jest kochany, odwzajemnia się przepychem kwitów, zieleni, cudnie, pozdrawiam, a.
    ps. przykro mi z powodu przymrozku i strat z nim związanych,a.

    OdpowiedzUsuń
  3. Niezapominajki pięknie kwitną..U mnie tez teraz czarują! ślicznie u Was!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ależ pięknie, prawdziwą wiosną u Ciebie czuć. Cudne zdjęcia. Pozdrawiam ciepło i dużo słońca życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczny masz ogródek :) Może i ja za parę lat doczekam się w swoim tylu kwiatów, rabat i drzewek. Póki co u mnie wielkie łyse pole i malusie krzewinki....
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Bajkowa kraina w Twoim ogrodzie;)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Samozaparcie masz ogromne! Ja podczas majówki grzebałam sie w ziemi na siedlisku, ale u nas przynajmniej nie padało.

    OdpowiedzUsuń
  8. W ogrodzie zawsze jest dużo pracy, ale tak jak Ty ja tez uwielbiam grzebać, pielić, siać, wyrywać i patrzeć jak wszystko pięknie rośnie. Właśnie też się boję czy w moim ogrodzie mróz wyrządził duże szkody.Mam nadzieję, że nie.
    Pozdrawiam Dorota.

    OdpowiedzUsuń
  9. Już zatęskniłam do Twojego ogródka

    OdpowiedzUsuń
  10. Prace w ogrodzie nie mają końca ale widok pięknych grządek daje dużą satysfakcję.Pozdrawiam i sloneczka życzę.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ależ z Ciebie tytan pracy!!! Rabatki pięknie wyglądają z tymi niezapominajkami. ALe i tak od razu na początku spodobał mi się stylowy komplet ogrdnika:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękny masz ogródek ;) Uwielbiam niezapominajki, te niebieskie "plamy" kwiatów w ogrodzie wyglądają bajecznie...
    No i muszę przyznać, że też mam w domu czwórkę kocich ogrodowych pomocników, którzy dzielnie towarzyszą przy każdej podwórkowej pracy ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  13. Ależ piękny ogród:) Wiosna pięknie go przystroiła, miło popatrzeć:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Piękny ogród, na całego zieleń :)

    OdpowiedzUsuń
  15. To z tęsknoty za wiosną zawędrowałam na wiosenne tematy i dlatego też, że fotki na zakladce pierwszej strony sa tak cudowne, że często zaglądam i czytam... czasami głupio mi podczytywać z ukrycia i wtedy się odzywam... jak teraz :)
    uwielbiam niezapominajki chyba za ich delikatność i kolor. A może dlatego, że zawsze były w moim małym ogródku? Zainspirowałaś mnie do zakupu nowych narzędzi ogrodniczych i to takich ,,dla mnie" Bo ciągle mi pan mąż podbiera, nie odklada na miejsce i... musze sobie sprawić takie ,,moje" :D

    OdpowiedzUsuń
  16. To z tęsknoty za wiosną zawędrowałam na wiosenne tematy i dlatego też, że fotki na zakladce pierwszej strony sa tak cudowne, że często zaglądam i czytam... czasami głupio mi podczytywać z ukrycia i wtedy się odzywam... jak teraz :)
    uwielbiam niezapominajki chyba za ich delikatność i kolor. A może dlatego, że zawsze były w moim małym ogródku? Zainspirowałaś mnie do zakupu nowych narzędzi ogrodniczych i to takich ,,dla mnie" Bo ciągle mi pan mąż podbiera, nie odklada na miejsce i... musze sobie sprawić takie ,,moje" :D

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuje za wizytę u mnie i komentarz :)