Do Budziszyna pojechaliśmy z Anetą i Pawłem-gospodarzami Domu pod Sosnami. To dzięki nim dowiedzieliśmy się jak dużo ciekawych, mało znanych miejsc jest na Dolnych Łużycach, po obu stronach granicy polsko-niemieckiej.
Miasteczko jest magiczne, średniowieczne mury i wieże, piękne kamieniczki ale najbardziej urzekły mnie zaułki uliczek i cmentarz Serbo-Łużycki.
http://www.l-seifert.de/bautzen/Bautzen-Altstadt.html
Zanim pokażę Wam zdjęcia warto napisać parę słów o historii.
Budziszyn (niem. Nazwa Bautzen) położone jest w
niemieckiej Saksonii, blisko granicy polskiej. Ślady osadnictwa ludzkiego na
terenie Budziszyna, tzw. kultury łużyckiej, pochodzą z V-IV wieku
p.n.e.
Budziszyn był grodem założonym przez Słowian połabskich z plemienia Milczan.
Przed r. 1000
w Budziszynie, na miejscu zdobytego grodu słowiańskiego, Niemcy założyli zamek Ortenburg,
wokół którego powstało późniejsze miasto. Pierwsza pisana wzmianka o nim
pochodzi z 1002
r. Gród odgrywał strategiczną rolę w czasie wojen polsko-niemieckich z lat
1002-1018.
W 1018 r. w Budziszynie został zawarty pokój między Bolesławem Chrobrym i cesarzem Henrykiem II przyznający miasto Polsce, do
której Budziszyn należał do 1032 r. W latach 1032-76 miasto należało do margrabiego Miśni,
stając się ośrodkiem kolonizacji niemieckiej na Łużycach.
Pierwsza udokumentowana wzmianka o nadaniu praw miejskich pochodzi z 1240 roku. Źródło” Wikipedia”
Budziszyn jest też kulturalnym i politycznym centrum
Serbołużyczan. Ten mały słowiański naród zachował do dziś swoją mowę, tradycję,
folklor i obyczaje. Warto poczytać o nim więcej, bo region który już drugi raz
zwiedzany jest bardzo ściśle związany z tą mniejszością narodową.
A teraz moje zachwyty! Uwaga będzie dużo zdjęć:)
najpierw trochę średniowiecznych murów miejskich
A to najbardziej niezwykłe miejsce w tym miasteczku...cmentarz Serbo-Łużycki. Po zniszczonym starym kościele katolickim pozostała jedynie mała kapliczka oraz "skorupa" nawy głównej kościoła. Właśnie wokół tej kapliczki oraz we wnętrzu ruin kościoła założono cmentarz. Panuje tam niezwykła atmosfera. Wysokie ściany ruin z pustymi gotyckimi oknami górują nad starymi grobami. Nie ma tam monumentalnych grobowców, są natomiast ziemne groby całe obsadzone kwitnącymi kwiatami i bukszpanowymi obwódkami. Wokół jest morze starej zieleni, drzew, bluszczu. Wszystko utrzymane w niezwykłym porządku i harmonii.
dwa poniższe zdjęcia są autorstwa Anety, pięknie uchwyciła wnętrze nawy głównej....
A taki widok rozpościera się z za muru cmentarza, który góruje nad częscią miasteczka....
W przyszłym roku na pewno tam wrócimy aby wdrapać się na którąś ze średniowiecznych wież i zwiedzić dwuwuznaniową katedrę w której modlą się i katolicy i ewangelicy. Każde wyznanie ma własny ołtarz i organy.
Na pewno wrócimy też do Domu pod Sosnami bo tam czujemy się jak w domu:)
najpierw trochę średniowiecznych murów miejskich
A to najbardziej niezwykłe miejsce w tym miasteczku...cmentarz Serbo-Łużycki. Po zniszczonym starym kościele katolickim pozostała jedynie mała kapliczka oraz "skorupa" nawy głównej kościoła. Właśnie wokół tej kapliczki oraz we wnętrzu ruin kościoła założono cmentarz. Panuje tam niezwykła atmosfera. Wysokie ściany ruin z pustymi gotyckimi oknami górują nad starymi grobami. Nie ma tam monumentalnych grobowców, są natomiast ziemne groby całe obsadzone kwitnącymi kwiatami i bukszpanowymi obwódkami. Wokół jest morze starej zieleni, drzew, bluszczu. Wszystko utrzymane w niezwykłym porządku i harmonii.
dwa poniższe zdjęcia są autorstwa Anety, pięknie uchwyciła wnętrze nawy głównej....
A taki widok rozpościera się z za muru cmentarza, który góruje nad częscią miasteczka....
Na pewno wrócimy też do Domu pod Sosnami bo tam czujemy się jak w domu:)
Wasz drugi dom już teraz czeka na Was. :) A Budziszyn i jego średniowieczna zabudowa oraz cmentarz serbołużycki to rzeczywiście magiczne miejsca - polecam gorąco! :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne miejsca są tam w okolicach Anetki. Widzę, że pięknie odpoczęłaś, tworząc, zwiedzając ciekawe miejsca i pewnie delektując się Anetki ekologicznymi przysmakami. Ja wciąż pamiętam smak cukinii. Takie dobre były. Buziaki Ewuś i trzymajcie się zdrowo.
OdpowiedzUsuńKocham takie urokliwe miejsca i nie przestaję się nimi zachwycać! Myślę, że muszę kiedyś w to cudowne miejsce trafić!
OdpowiedzUsuńpiekne miejsce :)
OdpowiedzUsuń