Wiecie już, że nie przejdę spokojnie obok żadnego rupiecia, który ma potencjał. To dotyczy również elementów lamp, kawałków mosiężnych żyrandoli, fragmentów mebli, złomu:)
Leżą sobie potem takie rupiecie i czekają aż dam im szansę.
Czasem powstaje z nich przedmiot użytkowy a czasem dekoracja.
Do wykonania świecznika użyłam drewnianej podstawki pod świecę, mosiężnego elementu żyrandola oraz jako podstawy osłony z górnej części innego żyrandola. Taki złom kupuje najczęściej na targach staroci.
Mam teraz wyjątkowy świecznik, nie ma takiego drugiego.
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
WOW genialny świecznik :) Też takie różności kupuję na targach lub wygrzebuję na złomie :) Twój świecznik jest jedyny w swoim rodzaju :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam, w życiu bym tych elementów nie połączyła w coś tak cudnego. Masz wyobraźnię : )
OdpowiedzUsuńMasz rację, najpiękniejsze jest właśnie to, że jest unikatowy :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :D
Ewuniu, jak Ty coś wymyślisz, to normalnie szczęka opada z wrażenia. Cudny świecznik, miałaś mega pomysł :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Dorota
Dzięki Dorotko
Usuńbrawo:))))
OdpowiedzUsuńcudny świecznik i mam nadzieje ze nie korci Cie by przemalowac mosiądz na biało z przecierką. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie korci,
Usuńtaki mi sie podoba:)
Świecznik piękny i niepowtarzalny:)))uwielbiam takie rzeczy:))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńWspaniały!!!
OdpowiedzUsuńGrunt to kreatywność :)
Dzięki,
Usuńpo co coś wyrzucać, skoro można ponownie przerobić. Szkoda zaśmiecać planetę i kupować powielane w chinach dekoracje z sieciówek.
Właśnie takie coś z niczego jest najlepsze i najbardziej cieszy!
OdpowiedzUsuń