Ale skoro już jest śnieg.... to u mnie post z zimowymi obrazkami.
Za oknem mam 10 cm śniegu i część mebli ogrodowych przysypanych białym puchem. Nie zdążyłam jeszcze zakończyć przygotowań do zimy a ona juz dała o sobie znać!
Trudno. To w takim razie ja sie poddaję i u mnie też śnieg - na pracach decou.
.
Pozdrowienia
Ewa
sobota, 27 października 2012
środa, 24 października 2012
Dekoracja - klamry do zasłon z lawendą
Ostatnio wpadły mi w ręce drewniane klamry do upinania zasłon lub firanek. Ozdobiłam je lawendowym wzorem pasującym do dekoracji w sypialni koleżanki. Klamry doskonale się sprawdzają jako upięcie zasłon, bez konieczności mocowania w ścianie haczyków do innego typu podpięć, czy wiązań. Łatwo w nich ułożyć tkaninię w fałdy.
A największą zaletą jest to, że drewno można udekorować motywem decoupage, lub pomalować pasującym do kolorystyki zasłon czy wnętrza.
Jesli macie ochotę na taki detal w dopasowanym do wnętrza stylu i kolorze zapraszam do kontaktu na mail.
A największą zaletą jest to, że drewno można udekorować motywem decoupage, lub pomalować pasującym do kolorystyki zasłon czy wnętrza.
niedziela, 21 października 2012
Przeprowadzka ziół i jesienny ogród
Weekend był naprawdę wspaniały, ciepło słonecznie.. czego można chcieć więcej w październiku. A ponieważ przez ostatnie dwa miesiace ogród trochę zaniedbałam, trzeba go było odgruzować. Przekwitnięte rośliny i uschnięte badyle zostały wycięte, trawa ostatni raz skoszona, rośliny przesadzone.
Bardzo się ździwiłam jak zobaczyłam moją jedyną różę (w moich warunkach ogrodowych jedna przetrwała) która zakwitła trzeci raz w tym roku i ma jeszcze 4 pąki.
Ziołom w doniczkach na tarasie było już za zimno a ja o nich zapomniałam. Część zasuszyłam niestety ale pochłaniały mnie ważniejsze sprawy przez ostatnie tygodnie. W sobotę dopiero zajęłam się przeprowadzką ziół do domu, poprzycinałam co się jeszcze dało uratować. Tak naprawde to przetrwał rozmaryn i majeranek a bazylia, oregano i mięta jeszcze walczą.
Nowy ogródek ziołowy trafił do metalowej klatki w jadalni i teraz bedzie reaktywowany hi, hi ... a jak się nie uda to trzeba będzie kupić nowe rośliny i już.
Bardzo się ździwiłam jak zobaczyłam moją jedyną różę (w moich warunkach ogrodowych jedna przetrwała) która zakwitła trzeci raz w tym roku i ma jeszcze 4 pąki.
Ziołom w doniczkach na tarasie było już za zimno a ja o nich zapomniałam. Część zasuszyłam niestety ale pochłaniały mnie ważniejsze sprawy przez ostatnie tygodnie. W sobotę dopiero zajęłam się przeprowadzką ziół do domu, poprzycinałam co się jeszcze dało uratować. Tak naprawde to przetrwał rozmaryn i majeranek a bazylia, oregano i mięta jeszcze walczą.
Nowy ogródek ziołowy trafił do metalowej klatki w jadalni i teraz bedzie reaktywowany hi, hi ... a jak się nie uda to trzeba będzie kupić nowe rośliny i już.
czwartek, 18 października 2012
Wzruszające chwile...
Parę dni temu otrzymałam niespodziewanie wieeeelką paczkę.
Mąż podejżliwie zapytał, czy znowu coś zamówiłam?! A ja kompletnie niewinna byłam bo paczka spadła z nieba :) od anioła...
Bardzo sie wzruszyłam, bo paczka była podziękowaniem od Kajki a zawierała same wspaniałości: pudełka i formatki do zdobienia, pastę śniegową, wydmuszki gęsie i cała masę rzeczy które będę z radością ozdabiać, dekorować, malować! Zrobiłam zdjęcie tylko części zawartości paczki, bo całość nie mieściła się w kadrze. Zrobiłaś mi wielką niespodziankę i wzruszyłaś do łez. Dziękuję za tak hojny prezent. Mam nadzieję, że niebawem pokażę przedmioty już ozdobione, bo jak widać niektóre zostały zagruntowane farbą.
A dziś pochwalą się jeszcze zestawem kuchennym, który wykonałam dla Dagmary, przemiłej i zdolnej osoby która jak większość z nas dekoruje z upodobaniem swoje cztery kąty, daje meblom drugie życie. Zajrzyjcie do Domu pod Aniołkiem, na pewno zostaniecie na dłużej :)
Komplecik miał być w kolorach ecri i brązu. Zaproponowałam wzór w czajniczki choć nie maiłam jeszcze koncepcji jak go rozplanować na przedmiotach różnych kształtów.
Powstał zestaw składający się z pojemnika, tabliczki z napisem wieszaczka oraz zawieszki - filiżanki. Kolory trochę jak zdjęcia w sepii....
Na tapecie jest jeszcze duża tablica na zapiski, która pokażę po skończeniu.
Jest już nowy post w Dzieciolandii "Jak zapanować nad zabawkami w pokoju?" Zapraszam, może znajdziecie pomysły do pokoi Waszych maluszków.
Mąż podejżliwie zapytał, czy znowu coś zamówiłam?! A ja kompletnie niewinna byłam bo paczka spadła z nieba :) od anioła...
Bardzo sie wzruszyłam, bo paczka była podziękowaniem od Kajki a zawierała same wspaniałości: pudełka i formatki do zdobienia, pastę śniegową, wydmuszki gęsie i cała masę rzeczy które będę z radością ozdabiać, dekorować, malować! Zrobiłam zdjęcie tylko części zawartości paczki, bo całość nie mieściła się w kadrze. Zrobiłaś mi wielką niespodziankę i wzruszyłaś do łez. Dziękuję za tak hojny prezent. Mam nadzieję, że niebawem pokażę przedmioty już ozdobione, bo jak widać niektóre zostały zagruntowane farbą.
A dziś pochwalą się jeszcze zestawem kuchennym, który wykonałam dla Dagmary, przemiłej i zdolnej osoby która jak większość z nas dekoruje z upodobaniem swoje cztery kąty, daje meblom drugie życie. Zajrzyjcie do Domu pod Aniołkiem, na pewno zostaniecie na dłużej :)
Komplecik miał być w kolorach ecri i brązu. Zaproponowałam wzór w czajniczki choć nie maiłam jeszcze koncepcji jak go rozplanować na przedmiotach różnych kształtów.
Powstał zestaw składający się z pojemnika, tabliczki z napisem wieszaczka oraz zawieszki - filiżanki. Kolory trochę jak zdjęcia w sepii....
Na tapecie jest jeszcze duża tablica na zapiski, która pokażę po skończeniu.
Jest już nowy post w Dzieciolandii "Jak zapanować nad zabawkami w pokoju?" Zapraszam, może znajdziecie pomysły do pokoi Waszych maluszków.
wtorek, 16 października 2012
Docenić codzienność...
Piękny ciepły poranek przywitał mnie dziś od progu, choć trochę
zachmurzony to jednak kolorowy i pogodny.
Idąc dziś rano do pracy, naszą polną drogą w kierunku stacji
uświadomiłam sobie, że czasem nie zauważamy takich właśnie dobrych codziennych
chwil jak ten poranek.
W ciągłym biegu, pędzimy do autobusu, pociągu lub stoimy w
korkach mijając kolorowe drzewa, ostatnie kwitnące rośliny , śpiewające ptaki…..
patrzymy - nie widząc.
A przecież warto to zauważyć
i dziękować za każdy taki piękny poranek, za każdy pogodny dzień, dobrze zaczęty,
za obiad na stole i ogień w kominku, i za dobrze zakończony dzień. Dziękować za zwykłą spokojną codzienność, docenić ją zanim przekonamy się jak to jest bez.....
sobota, 13 października 2012
czy to za wcześnie mysleć o zimowych dekoracjach?
Ja już zaczęłam o nich mysleć, bo w poprzednim roku wzięłam się za późno za dekoracje i prezenty. Nie ze wszystkim zdążyłam a potem juz nie było czasu zamówić materiałów.
Więc w tym roku przygotowuję i materiały i pomysły trochę wcześniej.
Nabrałam chęci do pracy, mam nowe pomysły. Chcę poeksperymentować z nietypową dla świąt kolorystyką. Bo przecież tradycyjne dekoracje w czerwieni złocie, srebrze, mikołaje koniki na biegunach lub filcowe dekoracje nie do każdego wnętrza pasują.
Zresztą dekoratorzy prześcigają się w wymyślaniu nowych kolorów dekoracji na święta.
Wykonałam pierwsze w tym roku prace z zimowycm motywem, ale w fioletach i różach.
Motyw w środkowej części serc jest wycięty z serwetki ale reszte brakującego tła oraz fragmenty gałązek, nieba, gwiazdek domalowałam ręcznie. To moja pierwsza próba ręcznego uzupełniania tła i detali. Choć wcale nie jest to łatwe i raczej czasochłonne, będzie przydatne przy malowaniu bombek.
Więc w tym roku przygotowuję i materiały i pomysły trochę wcześniej.
Nabrałam chęci do pracy, mam nowe pomysły. Chcę poeksperymentować z nietypową dla świąt kolorystyką. Bo przecież tradycyjne dekoracje w czerwieni złocie, srebrze, mikołaje koniki na biegunach lub filcowe dekoracje nie do każdego wnętrza pasują.
Zresztą dekoratorzy prześcigają się w wymyślaniu nowych kolorów dekoracji na święta.
Wykonałam pierwsze w tym roku prace z zimowycm motywem, ale w fioletach i różach.
Motyw w środkowej części serc jest wycięty z serwetki ale reszte brakującego tła oraz fragmenty gałązek, nieba, gwiazdek domalowałam ręcznie. To moja pierwsza próba ręcznego uzupełniania tła i detali. Choć wcale nie jest to łatwe i raczej czasochłonne, będzie przydatne przy malowaniu bombek.
Serdeczne pozdrowienia
Dziękuję za ciepłe wpisy pod poprzednim postem.
Ewa
środa, 10 października 2012
Dziwny tydzień
Mój dziwny tydzień zaczął się już w niedzielę… oczekiwaniem
na poniedziałek, potem na wtorek. Potem niepokój wzrastał, potem znowu czekanie
na środę. W końcu wizyta , diagnoza i decyzja. Teraz czekam na czwartek ale
niepokój zagłuszyła NADZIEJA!
Są dobrzy lekarze i ludzie, trzeba ich szukać bo oni są
skromni, cisi. Nie chwalą się, po prostu robią swoje…. I ratują ludzkie życie.
I nadzieję dają! Będzie chemia i terapia wspierająca dla Taty. Będzie pomoc.
Dziękuję za wsparcie.
Następne dni będą naznaczone załatwianiem biurokratycznych świstków z NFZ i Centrum Onkologicznego w Warszawie, bo wygląda na to że zostały złamane i procedury i zasady etyki zawodowej. A potem mam nadzieje, będziemy już czekać na dobre wyniki, na lepsze samopoczucie, na spokojne życie bez złych wiadomości . Czwartek będzie już lepszy .
Następne dni będą naznaczone załatwianiem biurokratycznych świstków z NFZ i Centrum Onkologicznego w Warszawie, bo wygląda na to że zostały złamane i procedury i zasady etyki zawodowej. A potem mam nadzieje, będziemy już czekać na dobre wyniki, na lepsze samopoczucie, na spokojne życie bez złych wiadomości . Czwartek będzie już lepszy .
Wiara, modlitwa i spokój….
Ewa
poniedziałek, 8 października 2012
Candy oraz o tym, jak popadam w nałóg...
Staram się bardzo, żeby nie dać się pokonać stresowi i za wszelką cenę przeganiam strach.
Najlepiej mi idzie jak rzucam się w wir pracy. A ostatnio nie mogę się oprzeć żadnym serwetkowym wzorom z dziecinnymi motywami. Ciągle przynoszę do domu kolejne zdobyczne serwetki i oczywiście już po drodze mam na nie gotowy pomysł.
Teraz wpadł mi w ręce piękny wzór z sowami. Są kolorowe i urokliwe. Niebawem powstaną z nimi nowe dekoracje.
A póki co zapraszam Was na CANDY w Dzieciolandii. Przygotowałam zawieszki w pastelowych kolorkach oraz niespodziankę dla wybranego obserwatora.
A tu kolejna próbka mojego "zdziecinnienia"
Lubię dekorować tabliczki, bo dają wiele możliwości.
Ta tabliczka miała być "nasenna" :)
Najlepiej mi idzie jak rzucam się w wir pracy. A ostatnio nie mogę się oprzeć żadnym serwetkowym wzorom z dziecinnymi motywami. Ciągle przynoszę do domu kolejne zdobyczne serwetki i oczywiście już po drodze mam na nie gotowy pomysł.
Teraz wpadł mi w ręce piękny wzór z sowami. Są kolorowe i urokliwe. Niebawem powstaną z nimi nowe dekoracje.
A póki co zapraszam Was na CANDY w Dzieciolandii. Przygotowałam zawieszki w pastelowych kolorkach oraz niespodziankę dla wybranego obserwatora.
A tu kolejna próbka mojego "zdziecinnienia"
Lubię dekorować tabliczki, bo dają wiele możliwości.
Ta tabliczka miała być "nasenna" :)
Dziekuję wszystkim za miłe i pełne serca komentarze.
To bardzo wiele dla mnie znaczy
Pozdrawiam
Ewa
sobota, 6 października 2012
Anioły, z nadzieją na opiekę
Parę tygodni temu pomyslałam o ozdobieniu aniołów.
Mają piękne ażurowe skrzydła i można je ozdobić na róże sposoby.
Ja zrobiłam kilka wsród nich był różany, lawendowy, fiołkowy i srebrny. Można je znaleźć również na HAND MADE
Powstały też dwa Anioły Stróże z imionami dziewczynek, ale te pokażę nastepnym razem.
Lubię anioły, mam ich sporą kolekcję, porcelanowych, szamotowych i drewnianych.
Teraz szczególnie liczę na opiekę Anioła stróża i Boską Opatrzność, bo w najbliższą środę zapadną decyzje o leczeniu mojego taty kolejną chemioterapią. Nie otrzymalismy pomocy ani w Centrum Onkologii na Ursynowie ani od mazowieckiego NFZ. Cytuję lekarza : nie mam dla Pana juz żadnego leku..., a to nie prawda bo w innych województwach gdzie decyduje inny oddział NFZ może uzyskamy pomoc. Zresztą NFZ nie dał odpowiedzi od 2 miesiecy i bezskutecznie walimy do różych drzwi aby sie czegoś dowiedzieć a lekarz nawet nie monitoruje wniosku do NFZ, który sam złożył. Karykatura lekarza, kwalifikuje sie do sądu.
Więc jedziemy do Bydgoszczy, z ciężko chorym człowiekiem, bo w miejscu jego zamieszckania nikt nie chce nam nic zaproponować, bo nie ma pieniędzy. A kwoty w leczeniu nowotworu prywatnie to setki tysięcy złotych.
Więc trzymajcie kciuki abyśmy trafili na dobrych ludzi, którzy odpowiedzą na nasze pytania, zdecydują jak dalej leczyć i dadzą nam nadzieję.
Pomimo trudnych chwil nie znikam z blogowego świata, zaglądam do Was i to daje mi odrobinę wytchnienia i zapomnienia.
Pozdrawiam
Ewa
środa, 3 października 2012
Dwa blogi - dwa światy
Niebawem miną dwa lata mojego blogowania bo pierwszy post
napisałam 21 listopada 2010 roku. Dla mnie ostatnie dwa lata obfitowały w taką
mnogość wydarzeń, zmian ale także bardzo
ciężkich chwil, że można by napisać książkę.
Rozpoczynając przygodę z blogiem, założyłam że będzie
bardziej o rękodziele, urządzaniu nowego domu i ogrodu a mniej o mnie. Nie chciałam
obnażać swojej prywatności. Ale zdarzały się też przemyślenia, życiowe
dylematy, trochę osobistych postów. I chyba tak pozostanie nadal. Staram się zachować
równowagę w tym co piszę aby nie obciążać moich gości negatywnymi emocjami ale
chciała bym aby blog nie był tylko przeglądem prac i moich zainteresowań. Dlatego
pewnie w przyszłości będzie więcej o sprawach
które są mi bliskie, o opuszczaniu gniazda przez dorastające dzieci, o upływie
czasu, życiowych wyborach. O tym jak życie nas zmienia i kształtuje, jak z
wiekiem zmienia się codzienność, obowiązki. O tym co wesołe i co smutne….., bo
takie jest życie. W blogu Przytulny Dom będzie więcej mnie , takiej jaka jestem tu i
teraz. Będą też nowe prace, nowe pomysły i niekończąca się opowieść o
zmieniającym się domu i ogrodzie.
Ale 1 października powstał mój drugi blog Dzieciolandia i tam będzie inny świat, kolorowy, wesoły wypływający z potrzeby
realizacji pasji i pomysłów dla naszych maluchów.
Tam będę dawną Ewą, optymistką patrzącą na świat oczami
dziecka, poszukującą pomysłów jak
ukształtować otoczenie malucha aby go stymulować do rozwoju. Jak od
najmłodszych lat kształtować poczucie koloru, estetyki poprzez urządzenie miejsca dla dziecka służącego do zabawy, nauki i snu.
Bo takie miejsce powinno być przytulne, bezpieczne i
estetyczne. A ja chcę Wam pokazać zarówno pomysły zaczerpnięte z sieci jak i
moje pomysły na odmianę pokoju dziecka be zrujnowania kieszeniJ. Bo rozwój dziecka i
zmiany jego potrzeb wymuszają na nas zmiany w jego pokoju . Inne dla niemowlaka,
dla inne przedszkolaka a inne dla ucznia…
co nie znaczy że trzeba wymieniać całe wyposażenie pokoju. Można coś pomalować,
przerobić, dokupić tylko potrzebny mebel. Wszystko jest kwestią pomysłu i
wyobraźni.
Więc zapraszam Was do Dzieciolandii
Oraz wkrótce na urodzinowe
Candy - niespodziankę
poniedziałek, 1 października 2012
Jesiennie w ogrodzie....
Złota polska jesień nas rozpieszcza i oby jak najdłużej! Wczoraj spędziłam urocze popołudnie w sklepie
Agnieszki z bloga Domowe Klimaty - AGO HOME . Po raz drugi spotkałyśmy się na
Babskim Targu Pasjonatek, gdzie wszystkie twórcze osoby mogły zaprezentować
swoje prace. A w międzyczasie nawiązałyśmy nowe znajomości, wymieniłyśmy się doświadczeniami
i poplotkowałyśmy przy kawie. Bardzo miło spędzone popołudnie.Wkrótce napiszę więcej na ten temat w kolejnym poście.
Dziś nie będzie nowych prac, bo muszę skompletować zdjęcia. Powstało wiele nowych przedmiotów, więc w kolejnych postach będę je pokazywać pogrupowane tematycznie, ponieważ coraz więcej tworzę dla milusińskich.
Mogę Was natomiast zaprosić do zaglądania na mojego nowego bloga. Dzieciolandia
Mam nadzieję, że będzie kolorowo i ciekawie.
A ponieważ jesień w pełni, podzielę się z Wami kolorami w moim ogrodzie, zrobiłam parę zdjęć w sobotę. Oby ta słoneczna jesienna aura trwała jak najdłużej, bo sporo jeszcze prac ogrodowych zostało. Nie posadziłam jeszcze nowych cebulek (z poprzednich sporo wygniło) i byliny czekają na dzielenie.Liście powoli zapełniają trawniki..... oj trzeba będzie grabić!
W ubiegły weekend zabrakło mi czasu na jesienny wianek na drzwi ale niebawem się za niego biorę, bo wokół wszędzie pełno kolorowych liści i owoców.
Dziś nie będzie nowych prac, bo muszę skompletować zdjęcia. Powstało wiele nowych przedmiotów, więc w kolejnych postach będę je pokazywać pogrupowane tematycznie, ponieważ coraz więcej tworzę dla milusińskich.
Mogę Was natomiast zaprosić do zaglądania na mojego nowego bloga. Dzieciolandia
Mam nadzieję, że będzie kolorowo i ciekawie.
A ponieważ jesień w pełni, podzielę się z Wami kolorami w moim ogrodzie, zrobiłam parę zdjęć w sobotę. Oby ta słoneczna jesienna aura trwała jak najdłużej, bo sporo jeszcze prac ogrodowych zostało. Nie posadziłam jeszcze nowych cebulek (z poprzednich sporo wygniło) i byliny czekają na dzielenie.Liście powoli zapełniają trawniki..... oj trzeba będzie grabić!
W ubiegły weekend zabrakło mi czasu na jesienny wianek na drzwi ale niebawem się za niego biorę, bo wokół wszędzie pełno kolorowych liści i owoców.
Subskrybuj:
Posty
(
Atom
)