Witajcie,
Dużo się dzieje, wiele decyzji podejmowanych naraz, wiele zmian dobrych i tych mniej dobrych.
Zadziałało prawo serii oprócz problemów osobistych doszło
parę nowych i zmusiło nas do wielu nagłych decyzji i przymusowych zmian.
Musieliśmy zrezygnować ze sklepu stacjonarnego, bo deweloperzy agresywnie
wykupują i wyburzają stare budynki na warszawskiej Woli. Nasz został sprzedany,
do wyburzenia. Powstaną nowe apartamentowce, minimum zieleni, brak parkingów
niebawem zacznie dokuczać mieszkańcom a na ciekawe knajpki i fajne sklepiki
stać tylko najbogatszych bo ceny lokali pod wynajem są wywindowane.
Smutno nam z powodu utraty pracowni ale trzeba działać i nie oglądać się za
siebie.
Szybka decyzja na najbliższe miesiące: z pracownią i sklepem internetowym
przenosimy się do domu.
Dopóki nie znajdziemy lokalu naprawdę spełniającego nasze wymagania,
klimatycznego i z potencjałem. Czerwiec upłynie nam na porządkowania magazynu,
ocenie mebli do odnowienia, "rachunku sumienia", podsumowaniu i
ocenie dotychczasowych działań w PrzeTWÓRNI.
Z powodu braku miejsca na
prowadzenie warsztatów, chętnie prowadziła bym je "gościnnie".
Jeśli w Waszej okolicy chcecie je zorganizować i jest szansa na zebranie grupy,
piszcie.
Będziemy działać.
czas na kawę w ulubionej filiżance i chwilkę oddechu stał się na wagę złota.
Nie zwolniłam tempa. Taka oto nowa metamorfoza stolika, który za chwilkę pojawi się w sklepie internetowym. Pacjent z grubą warstwą
bejc i lakierów, rozchwiane nogi, blat do klejenia.
Tak wyglądał pacjent przed akcją ratunkową
Przed woskowaniem kolorowymi woskami.
Po woskowaniu kolorem Chocolate Amazony.
Blat wykończony kilkoma kolorami farby kredowej Amazona i kolorowych wosków.
A tak wygląda po ostatecznym wykończeniu
Pozdrawiam Was i dziękuję, że wpadacie do Przytulnego poczytać, bo niestety zamieniamy sie w społeczeństwo obrazkowe.
Coraz mniej na blogach komentarzy i znaków, że ktoś do nas zagląda. A tutaj choć mniej tłoczno to nadal mam stałych gości. Dziękuję.