..oj tak, czuję już presję czasu. Pomimo zaangażowania i emocji i czasu w sprawy leczenia Taty staram sie znaleźć czas na relaks, żeby rozładować stres. A dla mnie najlepszym sposobem jest praca, tworzenie, nowe pomysły. Mam tak wiele planów związanych z moim
własnym domem, trochę szycia, jakieś poduszki na krzesła, zasłony ale z drugiej
strony wiele osób czeka na ozdoby choinkowe i prezenty więc moje sprawy zeszły
na dalszy plan. Tym bardziej że wybieram sie do
Agi na Babski Targ Pasjonatek i chcę mieć prace do zaprezentowania :) Dlatego zaczęłam przygotowania w październiku, zresztą
niespodziewany śnieg skutecznie mi przypomniał o nadchodzącej zimie i Świętach.
Potem
nastąpiła przerwa na Święto Zmarłych ale dziś znów pracuję pełną parą. A
ponieważ nie znoszę monotonii to dekoracje są i w tradycyjnych kolorach
czerwieni, bordo i w trochę nietypowych, którymi już się pochwaliłam np.
w fioletach i błękitach.
...i jeszcze pierwsza bombka w tym roku... i w ogóle druga bombka wykonana przeze mnie. Pierwsza próbna powstała w ubiegłym roku. Ta tegoroczna jest już bardziej dopracowana, pierwszy raz używałam masy śniegowej i konturówki dla uwypuklenia elementów obrazka.
W poprzedni weekend wypadłam trochę do ogrodu z zamiarem zakończenia prac
ale udało mi się tylko przekopać warzywnik i przesadzić jeszcze parę kosaćców z
nadzieją że zakwitną na wiosnę. Liście opadły już zupełnie z winobluszczu,
który odsłonił betonowe (nielubiane) ogrodzenie więc przerzedziłam trochę pędy
roślince. Gdzieś podpatrzyłam pomysł na wyplatanie z jego pędów wianków, więc
postanowiłam spróbować. Oj, wciągnęło mnie i powstało parę wianków, które
posłużą jako baza do świątecznych
dekoracji.
Pędy winobluszczu okazały się bardzo plastyczne więc zabawa super!
Obiecuję pokazać wianki jeszcze raz w świątecznych ubrankach :)
Pochwalę się jeszcze półeczką od Dagmary. Bardzo lubię czytać jej bloga i podgladać co tworzy. To ona wypatrzyła półkę ale po zakupie okazała się za mała na jej potrzeby. Jak ją zobaczyłam u
Dagmary na blogu to wiedziałam, że będzie idealna na moje malutkie filizanki :) Od razu ją wykorzystałam, pomimo, że wraz z komodą, na której stoi czekają na malowanie. Będą przetarte na biało lub oliwkowo - jeszcze nie zdecydowałam. Zresztą i tak czekają do wiosny ...