Uwielbiam to uczucie, kiedy przychodzi czas dekorowania domu przed Świętami i biorąc do ręki poszczególne dekoracje wiem kto mnie nimi obdarował lub kto je wykonał. Każda z nich jest jak dobre wspomnienie. W tym roku też tak było ale czasu zabrakło mi, żeby o tym napisać. Co roku Agnieszka obdarowuje mnie dekoracjami. W tym roku znów trafiła w mój gust. Drewniany konik w kolorze skandynawskiej czerwieni pasuje do ubiegłorocznych prezentów od Agi. A poduszka i koszyk potwierdzają, że Aga zna moją słabość do biało czerwonej kratki. W paczuszce były też kosmetyki Garden Girl do „ratowania” rąk po ogrodowych pracach. Na wiosnę będzie jak znalazł!
Od Dory przyszła haftowana świąteczna kartka z „szalonym” reniferkiem i szydełkowe gwiazdki. Tak je porozwieszałam, że na zdjęciach są tylko dwie :)
O szydełkowych cudownościach od Bożenki z bloga Tu mieszka miłość pisałam TUTAJ.
Wszystkie gwiazdki i oczywiście niezwykła bombka była ozdobą choinki
Świeca od Bety
idealnie pasuje do bombki i świecy od Aldonki. Stanowiły razem dekorację
stolika.
Cudowne podarunki od „trzech muszkieterów” Justyny, Beaty i Iwony pokazywałam TUTAJ
Cudowne podarunki od „trzech muszkieterów” Justyny, Beaty i Iwony pokazywałam TUTAJ