wtorek, 25 października 2011

Nie mogę sie uwolnic od uzależnienia


 Dziś tak na szybciutko, bo wszystko w biegu robię. Jak widać nabrałam znów rozpędu, bo trzeba się wziąć w garść i jak to napisałyście wrzucić na luz. To wrzuciłam :) na luz ale do roboty znów się wzięłam.
A poniżej efekt uzależnienia od serduszek
Wypróbowuje od niedawna efekt cieniowania. Wychodzi lepiej lub gorzej.


Miłego tygodnia








12 komentarzy :

  1. Ale cudowne te serducha zrobilas.Duzo usmiech zycze

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lunię ten motyw, śliczne serduszko.
    serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ładne serduszko!
    pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj, Ewuś, powtórzę za wszystkimi. Serducha są po prostu cudowne.Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ach, te serducha! Mają w sobie coś takiego że chciałoby się je robić bez końca :) Śliczne ci wyszło jak zwykle :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Przez przypadek trafiłam na Twojego bloga i pewnie będę już stałym bywalcem:). Prace robisz urocze i takie z duszą, a posty zaczęłam czytać od początku i poczułam się tak jakby ktoś opowiedział fragment mojego życia . Pozdrawiam martadr

    OdpowiedzUsuń
  7. Twoje serduszka są takie subtelne..., śliczne! Ja też powoli wpadam w ten nałóg:). Właśnie przyszły zamówione małe, więc pewnie wezmę się za nie w najbliższym czasie.
    Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za słowa zostawiane u mnie!

    OdpowiedzUsuń
  8. ps, Zapraszam Cię również na moje (przed)świąteczne candy http://wiadomosci-decoupage.blogspot.com/2011/11/czas-na-candy.html

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo ładne efekty uzależnienia :))))

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuje za wizytę u mnie i komentarz :)