piątek, 19 kwietnia 2013
inne aktualności domowe :)
... z innych aktualności.
Dlaczego w naszym domu ciągle i ciągle, i od nowa się sprząta a ja nigdy nie uważam, że jest idealnie czysto :) bo nie ma takiej możliwości gdy:
- nie wychowa się dobrze psów,
- nie jest się konsekwentnym w stosowaniu zakazów,
- ma się miękkie serce jak spojrzy się na proszące, psie oczki,
- lubi się siedzieć na kanapie z psim pyszczkiem na kolanach :)
A to Frajda - kocha kanapę! ale kanapa nie kocha jej dlatego znów wymaga prania.
A tu Chaos, na tym kiepskim zdjęciu ( niestety sztuczne światło i aparat w telefonie daje taki efekt)
Do tej pory zastanawiamy się jak on to zrobił, bo jest ogromnym psem, 70 kg wagi. Udało mu się wejść na fotel tylko raz.
I tylko raz próbował wejść na kolana do Pana ale chyba już wie że nie jest małym pieseczkiem :)
A jak z waszą konsekwencją w wychowywaniu zwierzaków???
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
mój psiak też kocha wszelkie kanapy, łóżka i fotele. Już nieraz obiecywałam sobie, że niegdy więcej i właśnie leży koło mnie i słodko śpi:))
OdpowiedzUsuńTak to właśnie z nami jest :) narzekamy, że brudzą ale i tak im pozwalamy.
OdpowiedzUsuńMój pies wchodzi wszędzie, gdzie chce - kanapa, łóżko, fotel.
OdpowiedzUsuńŚpi z nami w łóżku. Z głową na poduszce, a pupą pod kołdrą. Na szczęście jest malutki, bo to jack :)
No cóż. Miało być inaczej, ale jest, jak jest. I nie żałuję. Jest cudnie przytulic się do psiaka.
U mnie tak samo :o)
UsuńSliczne zwierzaczki :-) I my mamy labradora, ale nie pozwalamy mu wchodzic do czesci mieszkalnej domu :-/ Ma swoje miejsce (nie bude, normalna murowana czesc domu, z ogrzewaniem) i tam moze sobie balaganic :p Podziwiam ludzi,ktorzy maja u siebie labradory.. nasza psinka to wielki niszczyciel :p
OdpowiedzUsuńZdjecia slodkie :-) pozdrawiam
Agato labradory to cudne , mądre i szybko uczące się psy....niszczą nie dlatego że sa złośliwe tylko potrzebuję wybiegania bo maja dużo energii....ja mam goldenkę wstaje codziennie o 5 rano i przez godzinę biegam z psem, po południu wychodzi z nią syn a ja wieczorem znów biegam:-))
UsuńPożytki sa dwa...pies nie rozrabia a ja mam 10 kilo mniej:-)) Wybiegana nie niszczy w domu niczego tylko czeka aż ktoś wróci by z nia wyjść...
Iwona
Też przez moment chciałam być konsekwentna, ale mój psiak trafił na mój zły moment (końcówka pisania pracy mgr) i nie miałam czasu i tak już został na kanapie. Właśnie śpi na fotelu, a w nocy z nami w sypialni pod kołdrą:-) uwielbiam to:-))
OdpowiedzUsuńco do czystości to niestety wiem o czym mówisz...nie da się mieć zupełnie czysto przy psie...
pozdrawiam!
A tam czysto! To jest słodkie no!:)Mój nie pozwala wchodzić Maksowi do łóżka bo jest duży itd Raz w święta miał prezent i leżał z nami w łóżku:)
Usuńa ja się nie przejmuję i koty i pies mogą leżeć i na fotelach i na kanapie i w łóżku w końcu są ważniejsze niż meble...a porządek no niestety u mnie idealnie nie jest ...
OdpowiedzUsuńjeszcze gorzej:)))) Moska lubi przychodzic poleżeć do naszego łóżka.... a my też nie mamy serca pozbawiać ja tej przyjemności....
OdpowiedzUsuńfotel okupowany jest non stop....
więc nasze " metody " hi hi wychowawcze biora w łeb....
głaski dla piesków....
Ja już nawet o tym nie napisałam... Podobno wiekszośc włascicieli pozwala spać swoim pupilom w óżku tylko część się do tego nie przyznaje.
Usuńu mnie to samo..kotu nie da sie nic zakazac, a pies mysli, ze kjest czlowiekiem i pcha sie tak na kanape jak i do lozka:-)
OdpowiedzUsuńEwa moje psy choć mają kawał ogrodu do buszowania i tak wybierają dom - tam gdzie cała rodzina. I czasem trafia mnie nie powiem co ( zwłaszcza jak jest świeżo umyta podłoga , a one w błocie) to i tak nie mam sumienia ich trzymać "z dala "od nas.
OdpowiedzUsuńMoje pieski mają gdzieś moje gatki że na łóżko nie wolno,i tak włażą a pańcie pierze,te oczki maślane,ozorek różowy na policzku...Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńU mnie jest bajzel przez moje szycie... Siedzę w pracowni, a rzeczy wkoło mnie przybywa, przybywa... nie potrafię od razu odłozyć na miejsce czegoś, czego juz nie potrzebuję. A ponieważ mój psiak ma włosy do samej ziemi, to zamiata i roznosi to po całym mieszkaniu. Julka jest bardzo grzeczna, ale nie ma siły, by nie brudziła szczególnie przy deszczowej pogodzie. Ale jej ujdzie wszystko, bo na wsio jej pozwalamy. Nawet ze spaceru do domu wchodzimy według hierarchi - najpierw ona, potem my :-)
OdpowiedzUsuńJa mam 2 koty. Czarnego i białego. Białego kłaki są wszędzie.KOty z nami śpią w sypialni o 4 rano bezczelnie domagają się wypuszczenia na dwór. Ale żeby od razu wyskoczyły, to nie. Najpierw mokra karma. Trzeba poczekać aż koteczki się najedzą, a dopiero później łaskawie wychodzą. Co noc odgrażamy się, że już z tym koniec, a wieczorem nie mamy sumienia ;-)i śpią z nami... A są takie kochane, że tylko je głaskać i przytulać. (za wyjątkiem 4 rano ;-)))))
OdpowiedzUsuńHmmm....czy tylko ja jestem konsekwentna? Mój psiak ma zakaz wchodzenia na kanapy i łózka, od małego. Ale prawda jest taka, że jak nauczył się za szczeniaka, to jako duży pies nie ma potrzeby ładowania się na meble. Fakt, że to północna rasa, więc woli chłodniejsze miejsca.
OdpowiedzUsuńTo, że nie pozwalam mu na wszystko, nie oznacza, że mniej go kocham.
Po prostu uważam, że meble to nie miejsce dla psiaków.
Właśnie tej konsekwencji większości z nas brkuje. Wydaje się nam że jak zakazujemy to robimy "krzywdę: casami pozwalamy na cos dla świętego spokoju... bo jednak nauka trwa dłużej niz 5 minut. Mnie zabrakło uporu :)
UsuńProszę Cię,jaki koniec sprzatania?Skończę na doe,zaczynam na górze,i tak w kółko.Co upiore dywaniki to nasze psiaki i koty wbiegną z ogrodu i...Dzieci jakoś udało się nauczyć,a zwierzaki wiadomo.Jak to nie wpuścic do salonu,na kanapę do głaskania...Ile to radości...
OdpowiedzUsuńU mnie psy konsekwentnie traktowane ale za to koty... heheheh robią co chcą :D
OdpowiedzUsuńKonsekwencja, konsekwencją... A życie toczy się dalej psim rozpędem...Buziaki pa...
OdpowiedzUsuńJest to mój odwieczny problem,czasami próbuję z tym walczyć ale nic z tego nie wychodzi.Problem wraca przy gościach bo różnie reagują.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Konsekwentnie u mnie to kot wychowuje nas:) Czy w stosunku do niego mamy całe pokłady miłości ale konsekwencji ni cholery...robi z nami co chce:)
OdpowiedzUsuńu mnie Ewo ... zwierzaki robią co chcą,... no prawie co chcą ... hihi
OdpowiedzUsuńNiech tylko te oczy spojrzą na mnie to i z łóżka nie wygonię..tylko w kilku postanowieniach wytrwałam.
OdpowiedzUsuńMam tak samo, najpierw nie wolno, ale przecież jak się popatrzą takimi smutnymi oczami, to pozwalam moim kotom na wszystko :)
OdpowiedzUsuńTak to jest, jak się kocha swoje zwierzaczki, to człowiekowi serce mięknie :)
Ewuniu i ja biję się w piersi aż dudni, konsekwencja to niestety nie jest moja mocna strona. Nawet swoich dzieci nie umiem uczyć zakazami... Choć ostatnio napisałam kilka karteluszek, rozsiałam je tu i ówdzie:
OdpowiedzUsuńZAMIAST CIĄGLE SPRZĄTAĆ, MOŻNA NIE DOPUŚCIĆ DO BAŁAGANU.
...i usiłuję się do tego stosować. Wygląda to tak, że sprzątam od razu ale kto i po kim... i tak się nie zmieniło...
Jedyne w czym jestem konsekwentna to fakt, że nie pozwalam chodzić kotu po stole ani blatach. Chyba ma to moc sprawczą, bo już tego nie robi.
Psiaki takie słodkie i kochane, że trudno być wobec nich surowym :) Ja mojemu też często pobłażałam, dopiero jak bardzo nabroił to dostawał karę w postaci odesłania na legowisko i ignorowania go.
OdpowiedzUsuńPo wyrzuceniu ostatniej kanapy, brudnej od psich łap i podrapanej przez kota stałam się bardzo konsekwentna i psiak nie wchodzi na kanapę, ale nie zawsze jest mi z tym dobrze, bo jak go przytulić, gdy ja siedzę na kanapie, a ona na podłodze... Więc czasem mam ochotę ją zawołać do siebie, ale wtedy wkracza mój małżonek i przypomina mi, że jak tylko na to pozwolę to z czystą kanapą możemy się pożegnać...
OdpowiedzUsuń