Święta minęły tak szybko... wiecej było przygotowań niż świętowania a do tego brak zieleni działał przygnebiająco. Święta spędzone rodzinnie i nie obyło się bez łez i smutku.
A ja chciałam zanieść Tacie na grób trochę wiosny i pierwszy raz byłam "florystką" Wyszedł taki wianek w wiosennych kolorach.
Dopiero dziś zabieram się za chowanie "jajcowych" dekoracji. Na stole jeszcze oststnia pisanka jaka zrobiłam dla siebie, oczywiście różowa, co by pasowała :)
Reszta zieleni i różowości zostaje na dłużej - zaklinac wiosnę a za oknem stanowczo za biało!!!!
Dokupiłam znów hiacynty bo inne wiosenne kwiaty doniczkowe już przekwitły.
I sprawiłam sobie prezent na poprawę humou i przywołanie wiosny, tadadammmmm... ceramiczna budka dla ptaków.
Szyłam cały przedświąteczny tydzień ...choć szło "jak po grudzie", to uparłam się żeby chociaż w części dotrzymać słowa i skończyć przed Świętami.
Powstały sukienki na krzesła w czekoladowym kolorze. Tu prezentacja na moim domowym krześle, które jest odrobinę mniejsze od docelowego krzesła. Dlatego tak zwisa niezbyt zgrabnie.Zdjęcia słabe, bo robiłam telefonem, aparat chwilowo siadł a ten w telefonie robi kiepskie zdjęcia przy sztucznym świetle. Niemniej jednak włascicielka pokrowców jest zadowolona a ja mam satysfakcje z wykonanej pracy.
Teraz czeka mnie kolejna duża partia szycia, obiecanego dawno więc muszę sie spieszyć.
A już niespełna za 3 tygodnie wybieram się, Moje Drogie "do wód" podreperować zdrowie. Czuję się z tym trochę jak starsza pani, bo przecież większość kuracjuszy to emeryci. Będę towarzyszyć Mamie w sanatorium, w zastępstwie Taty. Zawsze jeździli razem a teraz... trudno zapełnić pustkę. W końcu byli razem przez 46 lat...
A że ja przez ostatni rok kompletnie nie dbałam o zdrowie, bagatelizowałam różne objawy, to mam za swoje. Organizm krzyczy, że nie zaopiekowany jest! Więc postanowił mnie potraktować spadkiem wagi o 8 kilo, matowymi włosami, których jakoś mniej się zrobiło i koniecznością brania dawki uderzeniowej witamin. Pozostałych szczegółów poważnej diagnozy Wam oszczędzę :)
Dość napisać, że jadę zrobić generalny remoncik organizmu, wypocząć i może jakąś "szpachlę" na zmarszczki panoszące na zmęczonej skórze nałożyć. Do tego masaż i aqua aerobik może dorzucę... a potem padnę bo nigdy nie ćwiczę a zamiast tego prace ogrodowe stosuje hi, hi...Obym nie wróciła bardziej zmęczona!!!
Aparat zabieram więc mam nadzieję piękne okoliczności renesansowej architektury uzdrowiska Busko Zdrój Wam niebawem pokazać a może też i wiosenne rozkwitnięcie ogrodów, jak wiosna w końcu zawita
Witaj Ewo, piękne zdjęcia,a budka dla ptaków jest cudna!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na bloga: http://domowezaciszekasi.blogspot.com/
Pozdrawiam,
Kasia
'Buskuj' się i wracaj zdrowa i radosna :)
OdpowiedzUsuńPonaprawiaj co trzeba i wracaj do nas, bo bedziemy tęsknić za Twoimin pomysłami. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne wszystkie prace:)
OdpowiedzUsuńOj kochana faktycznie ty się za siebie weź się za siebie i zareperuj swoje zdrówko oby nam tu coraz więcej wspaniałości pokazywać.Domek cudo ja też chcę taki buuu.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWypoczywajcie dziewczynki....czekamy na szybki powrót...fajne aranżacje poczyniłaś na święta...U mnie tylko palemki ale przecież nie to jest najważniejsze....Cieplutkie buziaki do szybkiego usłyszenia pa...
OdpowiedzUsuńOj, będę tęsknić za blogowym światem. A tam komputera nie będę mieć :( no chyba, że do jakiejś kawiarenki internetowej sie zaproszę... wiec czeka was ponad 2 tygodnie ciszy na moim blogu.
UsuńPastelowe dekoracje w domciu cudowne, a ja życzę udanego wypoczynku i zregenerowania sił, mając nadzieję, że zielona wiosna, pełna śpiewu ptaków wkrótce do nas zawita.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Kochana wypoczywaj i kuruj się.Sanatorium to fajna sprawa, a jeśli jeszcze jedziesz z mamą jako osoba towarzysząca to podwójnie super. Smutek jeszcze jest w sercu po stracie Taty, ale trzeba iść dalej i patrzeć w przyszłość. Mamie na pewno dobrze zrobi spędzony czas z Tobą.
OdpowiedzUsuńCeramiczna budka jest SUPER!!!! myślę że już niedługo zawitają do niej ptaszki które wiosnę zwiastują;-))))
Całuję mocno
Dana
Przytulnie w tym przytulnym domku! Jedź, reperuj się. Wrócisz jak nowa. Mnie tez czeka za 3 tygodnie daleki wyjazd...
OdpowiedzUsuńależ piękna ta budka :) jednak pokrowce które robisz są zniewalające- jaki piękny materiał, brawo
OdpowiedzUsuńŻyczę kochana generalnego remontu Tobie i Mamie w tym Busku:) i ...chyba trochę zazdroszczę:( Sama bym się podreperowała chętnie.
OdpowiedzUsuńPiękne prace.
OdpowiedzUsuńŻyczę dużo odpoczynku w Busku i nabrania sił.
Pozdrawiam :)
Piękne róże u Ciebie. Bardzo lubię pastele. Jestem też pod wrażeniem Twoich prac. Pozdrawiam i życzę udanego wyjazdu.
OdpowiedzUsuńA mnie zachwyciła ta pisanka....jest po prostu prześliczna, szkoda że ja nie umiem takich robić...
OdpowiedzUsuńBuziaczki Ania
Urocza jest ta budka dla ptaków i te podlewaczki różowe! ;-)
OdpowiedzUsuńŻyczę dużo wypoczynku i nabrania sił do dalszej pracy.Bardzo śliczna ta budka-warto było poczekać.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Regenerujcie, reperujcie i ładujcie wiosennie akumulatory :)
OdpowiedzUsuńOdpoczywaj ,Ewciu, bo masz trudny okres za sobą. Wrócisz do nas jak nowa:))) Tego Ci serdecznie życzę:)))
OdpowiedzUsuńŚliczne dekoracje! Reperuj, kochana, zdrowie, chłoń piękne widoki i wracaj do nas z nowymi siłami.
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego!
Ewciu... a u mnie nadal stoją dekoracje i ... nie mam zamiaru ich zdejmować ... przynajmniej trochę kolorów wiosny !
OdpowiedzUsuńbuziaczki
Wypoczywaj i miej się przede wszystkim lepiej i zdrowiej. Dekoracje wspaniałe!
OdpowiedzUsuńDużo zrdowia dla obu pań i zdrowia!
Ewuniu kochana cieszę się z Tobą lub nawet za Ciebie, bo coś mi mówi, że ciutkę się lękasz... tym wyjazdem "do wód"! Będzie super! Żadnego gotowania, sprzątania...a gdyby Ci się nudziło, zawsze można @ naklikać do blogowych koleżanek ;)))
OdpowiedzUsuńŻe też na mojej wsi nie ma tego tk maxu... już u kogoś były cudne kubki...teraz budka... :)))
Buziole posyłam :***