Lubię ciepełko, nawet takie upały ale roślinki nie bardzo a już trawnik to
zdecydowanie nie lubi. To pierwsze lato od 6 -ciu lat kiedy zżółkł i zaczyna schnąć choć podlewamy codziennie.Weekend cudny, leżanka w cieniu, woda z cytryną albo
Prosecco z lodem. Porzeczki prosto z krzaczka. Ale nie za dużo tego omdlewania
na leżance, bo jak tylko cień pada na część ogrodu zrywam się i pędzę podlewać.
A w najgorętrzą część dnia zaszyłam się w pracowni i wykańczam skrzynki dla
Basi, które pokażę w następnym poście.
Słoneczne pozdrowienia
Ewa
już widzę, że skrzyneczki są śliczne :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie tak: podlewamy, omdlewamy :))
OdpowiedzUsuńBardzo ładne, romantyczne skrzyneczki :) U nas podlewa się cały dzień, jak słońce praży to wciskam wąż pod liściory i woda leci, ale nie parzy roślinek i przenoszą wąż raz na jakiś czas do innego kącika ogrodowego. Inaczej wieczorem i rano musiałabym parę godzin nic tylko stać z wężem, a tak jak słońce zajdzie to dopajam tylko te roślinki naprawdę zmęczone upałem ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę miłego wypoczynku!
A widzisz, u mnie (Zielona Góra) w tym roku bardzo dużo padało. Dopiero od kilku dni grzeje na maksa.Trawa i inna zieleń jak nigdy w świetnej kondycji.
OdpowiedzUsuńCo do żółciejącej trawy... oj mogłabym wiele napisać ile trzeba dbać, żeby trawa nie schła. Podlewanie, podlewanie i jeszcze raz... rachunki za wodę... ;) U mnie trawa nie wysycha, ale naprawdę idzie dużo wody. Po drugie nawozy, specjalnym urządzeniem zbierana jest stara trawa- nie pamiętam nazwy takie elektryczne grabie do wyczesywania...Mój tata ma świra na punkcie trawnika. Jak była sadzona trawa to naście wywrotek ziemi różnej zakupione i zrzucone, ziemia ubita i wyrównana z poziomicą! i dopiero sadzona trawka ;) To tak pokrótce ;)
Cieszę się, że mam z rodzicami 2 domy w bliźniaczej zabudowie, bo ja w życiu nie miałabym zapału do takiego trawnika...
No ja to nie przepadam za takimi upałami ;p
OdpowiedzUsuńŚliczne makowe skrzyneczki-czekam na więcej fotek :)
Już sobie coś zainspirowałem
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
wiem oczywiście że mówi się - już się czymś zainspirowałem
UsuńU mnie to samo z podlewaniem, oby tylko cień się pojawił, zaraz wąż w użyciu. Wczoraj do pierwszej w nocy lała się woda.
OdpowiedzUsuńJa za takimi upałami nie przepadam, a wczoraj w tv mówili, że na Lubelszczyźnie najgoręcej... więc leniuchujemy, nic się nie chce robić ;)))
Skrzyneczki cudne
OdpowiedzUsuńA ogród podlewaj, podlewaj bo ślicznie jest u Ciebie i szkoda by było zmarnować
Buziaczki
Skrzyneczki cudne
OdpowiedzUsuńA ogród podlewaj, podlewaj bo ślicznie jest u Ciebie i szkoda by było zmarnować
Buziaczki
Tak, lato jest super ale pracy jakby więcej wtedy prawda? Też tak mam :) Pozdrawiam Dora
OdpowiedzUsuńJutro właśnie mamy zamiar pojechać na działkę z pompą i porządnie podlejemy wszystko. Bo z tego co widzę w parku czy innych zielonych miejscach lato robi swoje. Skrzyneczki niesamowite, maki jakby chciały wyjść do widza.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie.
Pozdrawiam!
pięknie jest i wreszcie cieplutko :D:D
OdpowiedzUsuńNoooo...... To ja czekam z szerokim uśmiechem:))))
OdpowiedzUsuńA ja jestem przerażona ze tak długo musisz czekać :)
UsuńAle warto czekać:) Skąd masz taką fajną stojącą latarnie?
UsuńKupiona w którymś hipermarkecie budowlanym, ale nie pamiętam w jakim. Jest tak wysoko bo stoi na konstrukcji z piaskowca, żeby pies mi jej nie oderwał od podłoża:))
UsuńAleż piękne te skrzyneczki.Miłego dnia.
OdpowiedzUsuńNie ma nic bez pracy....Ale trzeba się cieszyć chwilą....
OdpowiedzUsuńBlogging is the new poetry. I find it wonderful and amazing in many ways.
OdpowiedzUsuńNo niestety w taki upał trzeba podlewać :) Ale jak ładnie wszystko rośnie :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny i zadbany ogród no i te dekoracje!
OdpowiedzUsuńOch,też podlewam na okrągło:)))żeby nie zwiędły,aż przelałam sobie lobelie:)))haha
OdpowiedzUsuńNo cóż taki nasz los ogrodniczek - jak nie podlejemy to nie będzie pięknych kwiatowych aranżacji i zielonych trawników....
OdpowiedzUsuńMnie szkoda wody na trawnik, jak zżółknie, to potem odżyje. Raz na dwa dni podlewamy w ogrodzie, za to na grządki trzeba codziennie zawieźć wodę. Upały to nie jest to, co tygrysy lubią najbardziej! ;)
OdpowiedzUsuńJuż nogami przebieramy, czekając na Was!!! :))))))))))))))
My tez podlewamy:) Bez końca i z marnym efektem:) Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńjak zawsze pieknie u nas podobnie z tym zolknieciem ale teraz odzyje bo ma lac caly tydzien :(
OdpowiedzUsuńUpały wszystkim dały się we znaki ...
OdpowiedzUsuńJa juz nie podleam trawbika, tylko fragment przy tarasie. Poddalam sie:((
OdpowiedzUsuńBardzo fajny wpis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCo by nie było to w końcu podlewanie jest dość istotne i moim zdaniem warto jest to robić regularnie. Dlatego jak ja zapoznałam się z artykułem https://tbs24.pl/jak-zbierac-i-wykorzystac-wode-deszczowa/ to jestem przekonana, że zbieranie i wykorzystywanie wody deszczowej jest bardzo fajnym sposobem na zapewnienie nawodnienia.
OdpowiedzUsuń