Pogoda się na nas „uwzięła” Jestem rozdarta pomiędzy ratowaniem ogrodu po ulewach a malowaniem, szyciem i odnawianiem mebli do gabinetu! Od tygodnia nad naszym domem przechodzą kolejne nawałnice. W piątek była burza tak gwałtowna, że u nas zerwało pokrycie dachu z wiaty gospodarczej a u sąsiadów połamało i powyrywało drzewa. Grad wielkości orzechów włoskich dosłownie poszatkował rośliny na południowej ścianie domu. Całą sobotę usuwaliśmy skutki burzy i nie ruszyliśmy z planowanymi pracami. Ledwie parę drewnianych paneli ogrodzeniowych udało się pomalować impregnatem.
Ogród i taras po przejściu gradu wyglądał tak, że musiałam
wszystkie paprocie, rozchodniki, i inne kruche rośliny przyciąć przy ziemi.
Cały ogród był usiany połamanymi gałęziami i zerwanymi liśćmi.
Zgrabiliśmy kilka taczek tego wszystkiego.
Na pocieszenie otrzymałam cudną przesyłkę od Anety z Domu pod Sosnami. Wygrałam smakowite i
aromatyczne Candy u Anetki, która prowadzi gospodarstwo ekologiczne i agroturystyczne.
Od ubiegłego roku wymarzyłam sobie pobyt u Niej. Miejsce jest urokliwe i z
klimatem, otoczone przez las. Cisza, spokój
i błogostan :)
Wokół piękna przyroda Łużyc, dużo ciekawych zabytków …. Wszystko czego nam trzeba do zregenerowania sił. Zresztą zobaczcie same jak przytulne są
pokoiki w klimacie retro i jaka piękna zieleń w ogrodzie: Dom pod Sosnami.
A w paczuszce były zestawy aromatycznych ziół w cudnym woreczku oraz przetwory w słoiczkach ubranych w kolorowe kapturki. Już zdobią moją półkę w kuchni. Dziękuje Anetko!
Drugi pocieszacz to trzy krzaczki lawendy od córki. Zastąpią
mi zniszczone przez grad surfinie.
A trzeci pocieszacz zrobiłam sobie sama –
kolejny bukiet polnych kwiatów i zółte nachyłki z mojego ogródka, które przetrwały
gradobicie.
Kochana znam ten ból , postrzępione liście, połamane kwiaty, ale niestety Jesteśmy na to bezsilni trzymaj się , pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńeh, chyba pękłoby mi serce.. współczuję. Okrutnie niebezpieczne lato mamy tego roku..
OdpowiedzUsuńEwo, przykro mi bardzo z powodu tak dużych szkód... Ale głowa do góry, z pewnością większość jeszcze tego lata zdąży odrosnąć i znów cieszyć Twoje oczy!
OdpowiedzUsuńPocieszacze trochę pocieszyły, więc będzie dobrze!
uściski ślę! :)
dominika
Przykro , że pogoda nas w tym roku nie rozpieszcza ale musimy to wytrwać ....U mnie też był grad.....Prezenty super....Pozdrawiam ciepło.....
OdpowiedzUsuńWspółczuję, okropnie poszatkowane te roślinki. Sama niedawno miałam powódź, musiałam kilkanaście taczek szlamu wywieźć z ogrodu, nie wspomnę o śmieciach z lasu. Dobrze, że są pocieszacze;)))
OdpowiedzUsuńSerce boli jak się widzi takie szkody... :(
OdpowiedzUsuńKlimat nam się bardzo dziwny robi...
Mam nadzieję, że roślinki odbiją i jeszcze ucieszą Wasze oczy tego lata...
I oby już nie było takich opadów.
pozdrawiam
Przykry widok ale pocieszacze dostałaś fajne i mam nadzieję, że Ci wynagrodziły te straty.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ewuniu, tak Ci współczuje tych zniszczonych roślinek! Wiem, jak serce boli, kiedy człowiek kocha swój ogród. Niestety i na mnie pogoda się uwzięła, warzywnik pływa już drugi raz w tym miesiącu, chyba zacznę ryż uprawiać. Nawałnice nas pominęły, ale cały czas mamy zlewne deszcze.. Po prostu szlag!
OdpowiedzUsuńNo właśnie wpadłam na ten pomysł, zeby ryż uprawiać w warzywniku bo z warzyw w tym roku nici. ledwo sałatę lisciową uchowałam w skrzynkach na tarasie ale ciesze sie, że chociaz tyle mam i na razie porzeczki też sie udały, pierwszy rok je mamy więc dużo radości z własnych owoców.
UsuńEwuś, to jest takie smutne...człowiek pielęgnuje, dba, odchwaszcza i przychodzi jeden dzień. I nie ma prawie nic. Strasznie mnie to dołuje. Współczuję bardzo. WIesz, ale najfajniejsze jest to, że możemy sobie wstecz wracać do zdjęć Twojego pięknego ogrodu i tarasu. Wiadomo, że nie wszystko mogłaś nam na zdjęciach pokazac, ale ja i tak nacieszyłam oczy. Ściskam mocno i trzymam kciuki. Mnie te nasze deszcze też denerwują. Z ogródka nici, z tarasowego bisiadowania też... szkoda gadać :-(
OdpowiedzUsuńNa pogode nie mamy wpływu ale rosliny odrosna w końcu. Tylko część pracy trzeba zrobic od nowa. Dobrze że przód ogrodu pozostał nie naruszony. Ja sie nie boje cięzkiej pracy więc nadal bede realizować plan i stworze wreszcie swój ogrodowy raj. mam czas do emerytury:) a pocieszacze pomagają utrzymac dobre samopoczucie.
UsuńU nas w warzywniku też słabiutko, albo bardzo mokro jest i zimno, albo upał iście afrykański, więc ziemia zasklepia się w skorupę. :(
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że drobiazgi choć na chwilę poprawiły nastrój, oby tylko smakowało!
Uściski i czekam na Twój przyjazd, kochana! :)
Warzywniak mój pływa nieustająco, ogród ma się lekko lepiej. Takie lato wredne. Pozdrowienia i zapraszam do siebie
OdpowiedzUsuńMasakra z tą pogodą!
OdpowiedzUsuńDobrze, ze pocieszacze działają:)))
ale nam odwdzięcza trudy pracy ta pogoda jak nic!! trzymaj się ciepło :) piękne pocieszacze :)
OdpowiedzUsuńTrudny to rok i czasami ręce mi opadają .Pozdrawiam i dużo słoneczka oraz pogody ducha życzę.
OdpowiedzUsuńJa też jakiś czas temu poniosłam podobne straty. Ręce opadają... Dobrze , że jeszcze są pocieszacze :-)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie.
Jola z bloga : żyjąc z pasją.
U nas w 14 lipca 2011 roku także przeszła nawałnica. O tym pisze na swoim blogu (w rocznice tego przykrego wydarzenia). Doskonale rozumiem całą sytuacje
OdpowiedzUsuńTo bardzo przykro, część odrośnie ale ta bezradność przytłacza. Mojemu sąsiadowi nade mną oberwała się rynna i cała woda od trzech tygodni wlewa się na mój balkon i poniższe, rośliny mogę przesunąć/ ale sporo połamanych, zioła zniszczone/ ale donice z rdestem i winem nie bo są na podpórkach. U mnie to człowiek zawinił. jeszcze będzie u ciebie pięknie!
OdpowiedzUsuńSerce boli jak się patrzy co może ulewa zrobić w kilka minut. Znam ten ból. Pozdrawiam i słoneczka Ci życzę
OdpowiedzUsuńSuper pocieszacze na odstresowanie, a funkia wygląda jak moje wszystkie w ubiełym roku , po akcji ślimaków. Teraz wyłożyłam im rabatke kamieniem i narazie spoko, pozdrawiam Beatat:-)
OdpowiedzUsuńEwciu... faktycznie troche zniszczeń miałaś ale... mam nadzieję, że z czasem wszystko odrośnie !
OdpowiedzUsuńu mnie w końcu dzisiaj kropi deszczyk nawet nie pada lae dobre i to
pozdrawiam słonecznie