A w ogrodzie...zielono ale mało kwiatów. Mieliśmy tyle
pracy wiosną, że porzuciłam plany związane z nasadzeniami nowych kwitnących bylin
a na robienie rozsad jednorocznych kwiatów nie było czasu. Zresztą wysiewane do
gruntu jednoroczne u mnie nie dają rady gleba zbita, ciężka. W maju kwitły wczesne liliowce i irysy a
teraz tylko jeden krzew róży ale za jakiś tydzień powinny rozkwitnąć kolejne
liliowce, rudbekie i floksy.
W tym roku wyjechaliśmy na urlop w najbardziej pracowitym okresie
dla ogrodu i już wiem, ze więcej tego nie zrobię. Jak wróciliśmy po 2
tygodniach to trawa miała 40 cm, chwasty
zaatakowały wszystkie możliwe miejsca, ślimaki się rozpanoszyły, zżarły mi całą sałatę pod folią i funkie a reszta
warzywnika zmarniała. Rzuciliśmy się na ogród, koszenie, pielenie, wycinanie. Na
dekorowanie i upiększanie nie ma czasu choć bardzo bym chciała. Teraz musimy się
skupić na pracach przy małej architekturze, kolejna pergola, przestawienie
altany i wyrównanie ostatnich 250 m2 działki pod trawnik i jeszcze mój
wymarzony kącik ze stołem do przesadzania
roślin. A czeka jeszcze renowacja wiklinowych
mebli ogrodowych, które otrzymałam od znajomej a mają stworzyć kolejny ogrodowy
kącik. Jak zwykle więcej planów niż czasu na ich realizację :) Wczoraj zrobiłam parę
fotek w ogrodzie. Przyznam szczerze, że
najładniejszych części ogrodu a unikałam tych miejsc gdzie jest jeszcze bałagan,
betonowe ogrodzenie i nie skończone prace. Zapraszam na spacer...w zielone
Teraz czekam aż zakwitnie mój wiejski
ogródek za płotkiem, który przeszedł akcję ratunkową na początku maja.
Kocham swój ogród ale też uwielbiam nasze psiaki i nie potrafię zbyt ich ograniczać ale potem muszę się brać za akcje ratunkowe rabat.
Tym razem w akcji musiał uczestniczyć mąż, bo wymagała prac stolarskich i ratowania tego co zostało z niewielkiego płotka. Pod jednym z ogrodzeń mam prosta rabatę kwiatową, która pierwotnie służyła za rozsadnik różnych roślinek a potem je dzieliłam i wędrowały na nowe miejsca. Z racji naszych psów trzeba ja było ogrodzić 40 cm płotkiem, który miał stanowić umowna barierę i stanowił dopóki za ogrodzeniem nie pojawiła się mała krzykaczka czyli suczka naszych sąsiadów. Suczka rasy York więc mała ale dość głośna co nie podoba sie naszym psom i biegają za nią wzdłuż płotu - tratując wszystko, również wspomniany płotek. Cóż, nie da się zmienić psów, trzeba podwyższyć i wzmocnić płotek! Jak się okazało w trakcie płotek trzeba było zdemontować, od nowa pomalować, trzeba też przesadzić rośliny, podzielić byliny ....etc
Tak było w trakcie prac w maju.
Rośliny zaczęły wegetację na dobre w kwietniu. Część kwiatów przekwitła a następne dopiero maja pąki. Muszę dosadzić jakieś byliny kwitnące w czerwcu.Tak wygląda teraz. Ta zielona ściana to kępy Rudbekii Goldquelle. Moja Babcia je uwielbiała i nazywała Złotymi kulami. U mnie świetnie rosną i obficie kwitną. jedyny problem mam z mączniakiem, który je atakuje w sierpniu. Niestety nie obywa sie bez oprysków, inaczej wszystko by uschło.
Kocham swój ogród ale też uwielbiam nasze psiaki i nie potrafię zbyt ich ograniczać ale potem muszę się brać za akcje ratunkowe rabat.
Tym razem w akcji musiał uczestniczyć mąż, bo wymagała prac stolarskich i ratowania tego co zostało z niewielkiego płotka. Pod jednym z ogrodzeń mam prosta rabatę kwiatową, która pierwotnie służyła za rozsadnik różnych roślinek a potem je dzieliłam i wędrowały na nowe miejsca. Z racji naszych psów trzeba ja było ogrodzić 40 cm płotkiem, który miał stanowić umowna barierę i stanowił dopóki za ogrodzeniem nie pojawiła się mała krzykaczka czyli suczka naszych sąsiadów. Suczka rasy York więc mała ale dość głośna co nie podoba sie naszym psom i biegają za nią wzdłuż płotu - tratując wszystko, również wspomniany płotek. Cóż, nie da się zmienić psów, trzeba podwyższyć i wzmocnić płotek! Jak się okazało w trakcie płotek trzeba było zdemontować, od nowa pomalować, trzeba też przesadzić rośliny, podzielić byliny ....etc
Tak było w trakcie prac w maju.
Rośliny zaczęły wegetację na dobre w kwietniu. Część kwiatów przekwitła a następne dopiero maja pąki. Muszę dosadzić jakieś byliny kwitnące w czerwcu.Tak wygląda teraz. Ta zielona ściana to kępy Rudbekii Goldquelle. Moja Babcia je uwielbiała i nazywała Złotymi kulami. U mnie świetnie rosną i obficie kwitną. jedyny problem mam z mączniakiem, który je atakuje w sierpniu. Niestety nie obywa sie bez oprysków, inaczej wszystko by uschło.
Zrobię zdjęcie z tego samego miejsca jak zakwitną wszystkie
kwiaty.
Najbardziej martwi mnie, że będę przez ponad miesiąc wyłączona z tych prac, bo czeka mnie pobyt w szpitalu i miesięczna rekonwalescencja po operacji. A wiecie jak nie znoszę bezczynności! Boje się przymusowego leżenia….. ale taki los muszę to jakoś przetrzymać. A mój mąż będzie miał na głowie dom, zwierzaki i prace ogrodowe .. i jeszcze mnie uziemioną w łóżku!
Najbardziej martwi mnie, że będę przez ponad miesiąc wyłączona z tych prac, bo czeka mnie pobyt w szpitalu i miesięczna rekonwalescencja po operacji. A wiecie jak nie znoszę bezczynności! Boje się przymusowego leżenia….. ale taki los muszę to jakoś przetrzymać. A mój mąż będzie miał na głowie dom, zwierzaki i prace ogrodowe .. i jeszcze mnie uziemioną w łóżku!
Na spacer po Twoim ogrodzie nie trzeba mnie namawiać.
OdpowiedzUsuńKolejna zimna wiosna nie służy roślinom ale i tak jest pięknie, zielono i bardzo dekoracyjnie.
Pozdrawiam.
Podziwiam Twój ogród. Pełno w nim zieleni. Lubię alejki z kamieni. A co do ogarnięcia porządku w takim ogrodzie, wiem najlepiej jakie to trudne i ile wymaga od nas pracy i czasu. Ale rośliny potrafią się za to odwdzięczyć w postaci niepowtarzalnych widoków - a to uwielbiam najbardziej. Pozdrawiam z zapracowanego ogrodowo Szpicherka.
OdpowiedzUsuńPiękny ogród, ja mam ten sam problem z tratującą warzywa suczką. Niestety ogrodzenie dosyć wysokie miała za nic i skakała jak sarna ;)
OdpowiedzUsuńZielone jest ładne, nie przesadzaj :) Kwiaty jeszcze zakwitną, prace się powoli zrobi, a trochę przymusowego odpoczynku na pewno Ci się przyda :)
OdpowiedzUsuńOt, mądrego to i przyjemnie posłuchać. :))))
Usuńprzepiękny ogród :)
OdpowiedzUsuńOgród marzenie :)
OdpowiedzUsuńTwój ogród koi dusze super ! zielono i te dróżki z kamieni pięknie ! teraz będę czekała z niecierpliwieniem na Twoje meble wiklinowe ciekawa jestem czy wiklinę można odmalować ? bardzo proszę pokaż nam jak to zrobisz myślę że inspiracji nie będzie końca. Serdecznie pozdrawiam Hania
OdpowiedzUsuńjest piękny! bardzo Ci go zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńPiękny ogród, taki bujny!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
m.
Bajeczny;)pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńŁadnie u Ciebie,zielono a kwiatki jak widać dają sobie radę :-))))) Życzę szybkiego powrotu do zdrowia........Pozdrowionka.
OdpowiedzUsuńCudownie rozplanowaliście i zrobiliście ogród. Dom wśród tej zieleni to prawdziwy Przytulny Dom.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci zdrowia i mam nadzieję , że dobrze wszystko się ułoży , a pobyt w szpitalu będzie krótki i pomyślny .
Pozdrawiam serdecznie :)
Uroczo u Ciebie w ogrodzie...Pozdrawiam pa...
OdpowiedzUsuńPiękny ogródek :) Wszystko tak idealnie zatrzymane na fotografiach :)
OdpowiedzUsuńOgród w takim stylu jak lubię i jak chciabym, by mój wyglądał... Mam problem u siebie, jak połączyć kamienie z trawą, by się nie wysypywały i były na jednym poziomie (koszenie trawy) a u Ciebie to tak zgrabnie wygląda.... Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń