Często mówimy o kimś, że jest naszą „bratnią duszą”, że
rozumiemy się doskonale, że mamy podobne gusta, pasje. Często rozumiemy się w
pół słowa. Na początku mojej blogowej
drogi byłam zaskoczona niezwykłą więzią
pomiędzy blogerkami. Nie przypuszczałam , że blogowe znajomości przekształcą
się w te realne! Teraz wiem, że to możliwe nawet z osobami oddalonymi o setki
kilometrów. Spotkania w „realu” są
niesamowite, bo okazuje się, że znamy się jak „łyse konie”, rozmowom nie ma
końca, zawsze jest zbyt mało czasu, zawsze pozostaje niedosyt spotkania bo
przecież tyle jeszcze do obgadania, do opowiedzenia… Wiecie o czym mówię,
prawda?
To dziś Wam opowiem o kolejnym niezwykłym spotkaniu w
Krakowie. W czasie pobytu w Busku Zdroju wybrałam się do Krakowa specjalnie na
spotkanie z Beatą. Zostałam zaproszona do ich domu na obiad i na wycieczkę do
Pieskowej Skały. Umówiłyśmy się z Beatą na dworcu PKS, wymieniłyśmy
informacjami o „znakach szczególnych” aby jakoś się rozpoznać. Już w czasie podróży ich samochodem okazało
się, że mamy masę tematów. Beata z mężem tak jak my, zrealizowali marzenie o domku za miastem. A jak zobaczyłam dom i ogród to zrozumiałam o
czym pisała mi wcześniej w mailach Beata. Podobieństwo domku z gankiem, pasji ogrodniczej, własnoręcznego budowania,
ozdabiania wszystko nas łączy… Dom stoi
w niezwykłym miejscu, na wzniesieniu a w maju dom tonie w zieleni łąk, które go otaczają. W czasie mojej wizyty na
tych łąkach kwitło morze żółtych mleczy. A to wszystko zaledwie parę
kilometrów od Ojcowskiego Parku Narodowego. Beata nie pisze bloga ale czytała moje
wpisy i tak się poznałyśmy poprzez maile. Dzięki niej poznałam jeszcze jedną osobę ( wraz
z jej "drugą połówką” Justa pisze bloga Moje nicnierobienie i rzeczywiście nic nie robi : właśnie rozpoczęli realizację marzenia czyli budowę domu! Byłam tak pochłonięta rozmową, oglądaniem i głaskaniem dwóch piesków, że
praktycznie nie zrobiłam zdjęć. Pogoda była rozkapryszona, że słońce
przeplatało się z deszczem, wichurą i
gradem. Cyknęłam ledwie parę zdjęć w Pieskowej Skale, burzę przeczekaliśmy pod
Maczugą Herkulesa a Zamek w Pieskowej Skale był w remoncie.
Ale to wszystko nam
nie przeszkadzało bo najbardziej zależało mi na spotkaniu. Dziękuję Wam Beatko
i Waldku za gościnę i dużo wrażeń.
A oto parę migawek z ogrodu i domu moich gospodarzy.
Dom "przed i po". Na ogrodzeniu nazwa domu wyrzeźbiona w drewnie "Majorówka"
A takie maja widoki z okien, przestrzeń na kilka kilometrów i te zachody słońca!
Kto, jak nie ja wie ile czasu i ciężkiej pracy potrzeba by z pustego placu budowy zrobić ogród marzeń a dom wypełnić bliskimi sercu przedmiotami i rodzinnymi pamiątkami oraz zdjęciami. Beata i Waldek rok po roku spełniali jak my swoje marzenia. A wciąż mają nowe pomysły i plany do realizacji.
Parę zdjęć z wycieczki do Pieskowej Skały.
Pozdrowienia dla wszystkich realizujących swoje małe i duże marzenia
Ewa
Jak pięknie to napisałaś... tak, coś jest w tych pokrewnych duszach :))) Pozdrawiam :D Cudownie spędzony czas :)
OdpowiedzUsuńDobrez sie odnalzec. Piekne dom i ogrod:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ewuniu:)
Wcale nie tak łatwo znaleźć tę pokrewną duszę, dlatego jak się odnajdzie, to jest taki mały cud. Fajne takie spotkanie i świetna wycieczka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Dorota
Takie wizyty sa niezwykle inspirujące!
OdpowiedzUsuńNie zawsze udaje nam się spotkać bratnią dusze, to bardzo trudne. Więc wielkim szczęściem jest , gdy się uda :))
OdpowiedzUsuńCudne spotkanie za Wami :)
Prześliczny dom i ogród :)
Pozdrawiam ciepło, Agness:)
Czytam i tylko się uśmiecham! Widzę, że odpoczęłaś i cieszę się razem z Tobą!
OdpowiedzUsuńJa coś wiem o bratnich duszach:)))dzięki deccoria .pl a teraz blogowi poznałam całe mnóstwo takich właśnie osób równie fajnie zakręconych na działanie jak ja:)))gdyby nie moja pasja to pewnie siedziała bym przed telewizorem i "żyła"serialami jak cała rzesza moich sąsiadek,a ja ciągle w biegu,ciągle coś robię,a jedyny serial jaki oglądam to "Wspaniałe stulecie":)życzę Ci więcej takich znajomości ,bo naprawdę warto poznawać ciekawe osoby:))pozdrawiam
OdpowiedzUsuńEwciu <3
OdpowiedzUsuńJest mi niezmiernie miło.
Wspaniałe spotkanie,pięknie to opisałaś,śliczne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńPiękny ogród i dom.
Pozdrawiam serdecznie.
Super fotki i ogród :)
OdpowiedzUsuńSuper sa takie spotkania a ogrod maja wow
OdpowiedzUsuńKwiatki przepiękne!
OdpowiedzUsuńŚliczne kwiatuszki :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny ogród, bardzo fajne miejsce. Kwiaty ogromne i bardzo ciekawe. Kolorowe i nieziemskie. Z jakiego Sklep ogrodniczy korzystasz przy uprawie?
OdpowiedzUsuń