Tak było z kompletem stolików, tzw. trojaków. Jak je zobaczyłam wiedziałam, że blaty muszą być w innym kolorze niż nogi. Tak wyglądają ciekawiej i bardziej nowocześnie mimo stylowej formy.
Teraz parę słów o sposobie przygotowania i wykończenia mebla. Nie wiem czy widać to dobrze na zdjęciach ale blaty stolików były polakierowane na wysoki połysk, politura wprawdzie poobcierana ale jednak powierzchnia nadal śliska.
Najpierw chciałam je zmatowić aby pierwsza warstwa farby lepiej chwyciła ale po zastanowieniu zrezygnowałam. Nie wiedziałam jak gruba jest warstwa lakieru a pod nią na pewno była bejca. Gdybym starła lakier do bejcy, po pomalowaniu zareagowała by z woda zawartą w farbie kredowej i wyszły by plamy w kolorze bejcy. A tak pomalowanie blatów bez szlifowania wymagało tylko dodatkowej, trzeciej warstwy farby kredowej. Nogi zostały pomalowanie w kolorze antycznej bieli, blaty w kolorze cynkowej szarości. Ponieważ brzegi blatów są frezowane postanowiłam je podkreślić ciemniejszym woskiem. Białe nogi wykończyłam tylko transparentnym woskiem i przetarłam krawędzie.
Najpierw chciałam je zmatowić aby pierwsza warstwa farby lepiej chwyciła ale po zastanowieniu zrezygnowałam. Nie wiedziałam jak gruba jest warstwa lakieru a pod nią na pewno była bejca. Gdybym starła lakier do bejcy, po pomalowaniu zareagowała by z woda zawartą w farbie kredowej i wyszły by plamy w kolorze bejcy. A tak pomalowanie blatów bez szlifowania wymagało tylko dodatkowej, trzeciej warstwy farby kredowej. Nogi zostały pomalowanie w kolorze antycznej bieli, blaty w kolorze cynkowej szarości. Ponieważ brzegi blatów są frezowane postanowiłam je podkreślić ciemniejszym woskiem. Białe nogi wykończyłam tylko transparentnym woskiem i przetarłam krawędzie.
są piękne! chętnie bym przygarnęła! Czy drewniane, dębowe meble lakierowane też mogę potraktować od razu farbą?
OdpowiedzUsuńjuż od jakiegoś czasu "przekopuję" internet i blogosferę w poszukiwaniu inspiracji jak urządzić dom...
OdpowiedzUsuństoliki urzekły swoim wyglądem...
jednym słowem piękne...
zatrzymam się tu dłóżej
Stoliczki cudne!!! Ewuś jesteś niesamowicie zdolną osobą.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Jeju piekne są Kolor też cudny i ja też uwielbiam te farby i ostatnio wszystko co wpadnie nmi w rękę to maluje ;) Zdrówka życzę :)
OdpowiedzUsuńMuy bonitas y elegates
OdpowiedzUsuńStoliki wyszły pięknie. Powierzchnia bardzo trudna do malowania - jestem pełna podziwu. No i moja kolorystyka. Farby kredowe muszę wykorzystać, by moim niedowiarkom udowodnić, że jednak można. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńUwielbiam metamorfozy....Ta udała Ci się na piątkę....Pozdrawiam pa...
OdpowiedzUsuńTe farby jednak sa genialne!
OdpowiedzUsuńSliczne sa te stoliczki:)
Dobrałaś cudowne kolory:) Teraz pora na kawę i książkę. Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńNie wiem czy to mój styl czy nie ale szalenie mi się podobają :)))
OdpowiedzUsuńwłaśnie odnawiam stary stół...i zastanawiałam sie czy nie pomalować góry na szaro-) i chyba mnie te trio cudne przekonało:))))
OdpowiedzUsuńWspaniałe!! Niby wolniej, ale robota idzie Ci, że hej:) Co będzie dalej? ;)
OdpowiedzUsuńWspaniałe,,,:)
OdpowiedzUsuńEwciu przede wszystkim ciesze sie, ze juz jestes w formie:-) teraz to juz każdy dzien to będzie duza roznica i dużo więcej siły. Stoliki genialne, ze tak powiem " Ty to masz łeb".Ślicznie , super urzadzilas całe wnętrze!
OdpowiedzUsuńEwo czy farby kredowe pokryte woskiem dobrze znoszą otarcia i ewentualne zadrapania?
Zdrowka Kochana!
Ps. Cos zegar na Twym blogu mnie nabiera:-) jest 8 rano, a pn wyczaił ze ja jeszcze pod kolderka z corcia i sugeruje nam dalszy sen, twierdząc ze to 23:-)
UsuńPięknie teraz wyglądają i kolor śliczny.Nie szalej za dużo Słoneczka i zdrówka życzę.
OdpowiedzUsuńStoliki obłędne! :)
OdpowiedzUsuńStoliczki wyglądają prześlicznie:) Cieszę się, że wracasz do formy:) buziaczki aga
OdpowiedzUsuńPiękne te stoliki, moja bratowa ma w domu takie trio, ale brązowe i odrobinkę inne kształtem od Twoich :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe! Wybrałaś cudowne kolory :)!
OdpowiedzUsuńMistrzostwo!!! pięknie zrobiłaś!
OdpowiedzUsuńPięknie odnowiłaś stoliczki . Ja właśnie ścieram farbę z babcinego krzesła :) a potem odnowa dekoracyjna, Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńBardzo ładne ,bardzo.prawdziwy fachowiec normalnie,absolutnie :))))))
OdpowiedzUsuńPani Ewo,
OdpowiedzUsuńprzeczytałam całego Pani bloga - od początku do końca. Jest tak dużo rzeczy, które po drodze mnie zachwyciły, że chyba nie jestem w stanie ich wymienić. Ale ta najważniejsza jest taka, że trafiłam na Pani bloga w bardzo ciężkim dla mnie momencie życia - mój tata niezłomny, niestrudzony, zawsze pogodny, silny i nie narzekający jest w szpitalu i dziś już wiem i mam nadzieję, że będzie dobrze, ale jestem mało zahartowana w takich sytuacjach i bardzo to wszystko przeżywam. Czytanie postów jakoś mnie uspokoiło bo pisze Pani tak bardzo po ludzku, nie kryjąc się z uczuciami i nie udając. Ten Wasz dom to moja historia bo też z mężem budowaliśmy i tworzyliśmy sobie ogród sami ważąc tony ziemi, podlewając i dbając o wszystko najlepiej jak potrafimy. I to nadal trwa bo też nie mamy funduszy, żeby tak zrobić wszystko a potem siedzieć i patrzeć - trwa już 10 lat. Tak jak u Państwa z pola powstał ogród, który wygląda jakby był tam od zawsze miałam ugór, a terez mam mój zielony, wiejski busz. Ja na wsi mieszkam całe życie i nie wyobrażam sobie inaczej. To co mnie zachwyca to wszystkie stareńkie meble z taką pieczołowitością przez Was odnawiane - Wasz dom ma klimat, wyjątkowy, jest taki bezpieczny, ciepły i bardzo chciałabo się w nim posiedzieć. To nie jest prawda, że pisanie przez Panią bloga nie ma sensu - ma i wcale kolejne poste o domu, ogrodzie i decu nie są nudne - takie jest nasze życie, powtarzalne, ale jednak różniące się szczegółami i chcemy to czytać. Wiadomo, że są okresy mniejszego "ruchu na blogach", ale to nie znaczy, że nikt nie czyta. Dlatego proszę pisać, pokazywać, opowiadać i nie myśleć o tym czy ma to sens. Dzisiejsze życie jest trudne i wiele osób szuka takiego bezpiecznego, spokojnego miejsca, normalności jakim jest Przytulny Dom. Bardzo Pani za to wszystko dziękuję. Pozostaje wiernym czytelnikiem. A ponieważ nie chce się ujawniać ( kiedyś to zrobię) to niech będzie to post anonimowy. I z M
Dziekuje, wzruszyl mnie bardzo Pani komentarz. Musze przyznać, ze pisanie pomagało mi w trudnych chwilach, zwłaszcza podczas choroby Taty, otrzymałam w wirtualnym świecie wiele ciepłych słów i wsparcia.
OdpowiedzUsuńŻycie jest jak pogoda, czasem słońce czsem deszcz. Ważne aby tego słońca było wiecej, czego Pani również życzę. Pozdrawiam serdecznie.
Jej, cudnie to wszystko razem wygląda. super :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne stoły :) uwielbiam takie kolory i ten styl mebli.
OdpowiedzUsuńPiękne stoliki! Kolor pasuje mi od pierwszego wejrzenia!
OdpowiedzUsuńPodziwiam za wytrwałość i gratuluję talentu!
O matko jakie to piękne.
OdpowiedzUsuń