niedziela, 17 maja 2015

Wpadłam w zieloność!

Już jestem! wróciłam i od razu wpadłam w ZIELONOŚĆ! Nie było mnie tylko dwa tygodnie a roślinność w tym czasie oszalała! Nie powinno mnie to dziwić wszak to maj. Wszystko bujnie się rozwija, chwasty też.
Następnego dnia po powrocie wpadłam w wir prac ogrodowych, oczyściłam obwódki z piaskowca z mchu, wypieliłam rabaty z przodu, teraz powinnam uzupełnić korę aby chwasty nie odrosły za szybko. W moim ogrodzie prawie nie ma rabat wyłożonych włóknina i obsadzonych rzędami  iglaków, lubię swobodnie rozrastające sie rośliny i trochę naturalnego nieładu. Nie dla mnie ogród "w kancik"
Po zrobieniu porządków rabaty wyglądają teraz tak

 Moje pieski zawsze są w pobliżu

 Widzicie ślady łapek na ścianie domu. Tedy moje koty wskakują na parapet okna kuchennego, żeby mi powiedzieć "wpuść nas" Co ją umyjemy to zaraz jest to samo:(

 Prymula chińska, choć okazała się rośliną jednoroczną kwitnie od Świat wielkanocnych nieprzerwanie i ma wciąż intensywniejszy kolor.W donicy mam na stałe zasadzoną paproć, która własnie się zazieleniła i mam  tło dla roślin.
Ale chcę  Wam pokazać drugą twarz mojego ogrodu, który szósty sezon jest w trakcie tworzenia. To co już zostało zrobione wymaga ciągłej pielęgnacji. Jednocześnie cały czas budujemy i sadzimy nowe rośliny. Taras wciąż czeka na swoją kolej, altana w budowie a trawnik zrujnowany przy zakładaniu kanalizacji tej wiosny.
Pewnie było by szybciej wynająć firmę. Wjechali by maszynami, wyrównali teren,  przywieźli by rośliny, rozwinęli trawnik z rolki ale.... No właśnie jest kilka "ale":
- nie miała bym tyle radości z każdej kolejnej rabaty wykonanej własnymi rękami, satysfakcji, że mogę i potrafię.
- koszty wymarzonego ogrodu raczej przekroczyły by nasz budżet
- nie miała bym o czym Wam pisać.....a tak pokażę Wam,
że jak w ubiegłym roku zaniedbałam ogród przez chorobę, to mam teraz zamiast skalnej rabaty górę kamieni w chwastach TADAM
 i trawnik do naprawy
a altana wciąż się buduje..

Kolejny etap, wzmocnienie konstrukcji pod więźbę dachową. Krokwie będą z nowego materiału ale podbitka dachu z boazerii z odzysku.
Niebawem kolejny etap budowy, bo nadal działa metoda małych kroczków. Warunek: musi być pogoda w każdy kolejny weekend i luźna gotówka:)
Uwielbiam mój ogród, choć niedoskonały, nieskończony ale mój.

Pozdrowienia od utopionej w zieleni

PS. mam masę materiału na kolejne wpisy ale ograniczony czas.
Robótkowo się powoli dzieje ale ogród mnie odciąga. Zrobiłam małą fotorelację z Krakowa i byłam w gościnie w pięknym miejscu, u wspaniałych ludzi. Mam nadzieję, że po kolei jakoś Wam to wszystko pokażę i opiszę.
Ewa


31 komentarzy :

  1. jak dobrze, że pokazałas też "drugą twarz";))) Myślałam, że spalę się ze wstydu, gdy zobaczyłam "pierwszą";))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba pokazywać jak jest. Ja mam jeszcze takich miejsc sporo rozgrzebanych albo zaniedbanych. Nie da się mieć wszytkiego idealnie jak sie pracuje i wszystko robi własnymi rękami. Po co flustrować czytelników tylko pięknymi zdjęciami skoro można pomazać jak jest naprawdę. Zakładam ze wielu pasjonatów ogrodu ma podobnie. Muszę kiedyś pokazać jak wygląda mój dom w tygodniu, nsczynia w zlewie, kanapa ponakrywana kocami zeby psy nie zabrudzily. Nie jrstem perfekcyjną panią domu hi, hi

      Usuń
    2. Wątek o kocach na kanapach mnie urzekł, bo i u mnie tak wyglądają wszystkie fotele i kanapy, wszędzie koce, bo koty....:)) serdeczności,ania.

      Usuń
  2. Małymi kroczkami, a efekty widać i serce się cieszy. Piękne zakątki stworzyliście. Praca w ogrodzie zawsze będzie, twórcza albo naprawcza. : )

    OdpowiedzUsuń
  3. Ewuś, bajkowy macie ogród!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Niezapominajkowy zakątek- cudny!

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudny ogród, te morze niezapominajek zachwyca :))
    I ja jestem zwolenniczką naturalistycznych ogrodów, tworzonych z miłością i sercem, nawet niedoskonałych, ale w których widać miłość właścicieli :) Takie od linijki to nie dla mnie :))
    Pozdrawiam cieplutko, Agness:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie, pięknie, pięknie! Muszę zasadzić rabatę niezapominajek:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wcale Ci się nie dziwię,że uciekasz w ogród:)))ja bym z niego nie wychodziła:)))pozdrawiam cieplutko:))

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudowne rośliny tworzą wspaniały klimat :) pozdrawiam aga

    OdpowiedzUsuń
  9. Ogród to ciągła praca i wielka przyjemność.Powoli wszystko uporządkujesz.Zwierzaki to takie kochane nicponie i nie zawsze komponują się w ogrodzie czy w domu.Pozdrawiam i słoneczka życzę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Witaj po kuracji. Pięknie jest w Twoim ogrodzie i cieszą się, że u Ciebie też rosną chwasty. Myślałam,że to tylko u mnie. Piękne masz aranżacje, pozazdrościć. Ja jakoś nie umiem nic ładnego zrobić mam taki bałaganik. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Odpowiedzi
    1. Ooo! Podepnę się pod wypowiedź :)))) Bo tak siedzę, dumam co tu napisać, jak ująć myśli płynące :))))
      ,,pięknie, pięknie, pięknie" :)))
      Pozdrawiam :D
      Ogromnie się cieszę, że już jesteś :)

      Usuń
  12. Ogród marzenie!!! Ja niestety z tych co muszą mieć wszystko pod linijkę:)
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  13. Jeśli tylko zdrowie Ci na to pozwala Ewo, to działaj z ogrodem dalej we własnym zakresie. Z doświadczenia wiem, że to co zaprojektuje się i zrealizuje samemu, ma podwójną (albo potrójną) wartość. A rzeka Twoich niezapominajek niemal wciągnęła mnie w ekran. ;)) Uścisków moc przesyłam z również zielonego Palmogrodu :)

    OdpowiedzUsuń
  14. pięknie
    uwielbiam takie ogrody

    pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  15. Taki ogród to bajka,ja też uciekam na swoją działkę w miarę możliwości czasowych :))
    Nie mam tak pięknie jak u ciebie,ale zawsze mogę tam odpocząć.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja nie widzę nigdzie śladów kocich łapek. :P Kotunie Wasze słodkie są i kochane, proszę koniecznie od ciotki pomiziać (bez Hilla!). I pieseły też, zwłaszcza Frajdkę chorą...
    A ogród to masz piękny, to przecie wszyscy wiedzą. Mężowaty kawał roboty już zrobił z altaną, bardzo nam się podoba! Buziaki, kochani!!! :*

    OdpowiedzUsuń
  17. Ewuniu ..u mnie pod kuchennym oknem też taka ściana łapkowa:)))) piękny ogród-i ja nie lubię grządek w kancik...szykuje się cudna altana:))

    OdpowiedzUsuń
  18. Witaj Ewciu :)
    Uwielbiam takie rozczochrane ogrody. Nie umiałabym wypoczywać w ogrodzie pod linijkę, gdzie wszystko zostałoby zaprojektowane i wykonane przez obce osoby, według ich wizji (bo moją na pewno by skrytykowali). Ja wydłużam swoją rabatkę co roku o 2-3 metry i cieszy mnie jak nie wim co ? Bo jest moja własna :) Dlatego fajnie, że robicie sami, według swoich upodobań, swoimi rekami i sercem :)
    A kocie łapki, znam :)))) "Wpuść mnie, bo znów muszę wyjść"
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ps. Łan niezapominajek pod domem mnie wciagnął i się w nim utopiłam :)

      Usuń
  19. Mój M kiedyś kilkakrotnie próbował mnie namówić, że może jednak ogród powinien nam zrobić "fachowiec". Przeszło mu jak zakwitły pierwsze zasadzone przez niego osobiście drzewka i krzewy :)
    Mój skalniak miał w ubiegłym roku przejść gruntowny lifting, ale mi czasu nie starczyło, więc chwilowo możemy sobie rękę podać w tej kwestii.

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie należy się przejmować, że na coś brakuje czasu. U mnie rabaty kwietne wyglądają, jak pożal się bosze ugór zarośnięty perzem, bo w ubiegłym roku nie miałam czasu na doprowadzenie ich do stanu przejrzystości, walcząc non stop z pomrowami, których było i nadal jest zatrzęsienie. I wolałam ratować warzywa i owoce, niż pielić rabatki.
    Wszystko powinno mieć swój czas.

    OdpowiedzUsuń
  21. Przepiękne te małe niebieskie kwiatki (niezapominajki?)

    OdpowiedzUsuń
  22. Witaj! Śliczny klimat stworzyłaś, ogród przepiękny w każdej odsłonie!

    OdpowiedzUsuń
  23. Ewa, zdrowie najwazniejsze, ogrod zaczeka, apoza tym ladnieee. Jak ja kochma taka zielonosc:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Wszędzie tak zielono :) pięknie!

    OdpowiedzUsuń
  25. Piękny widok! Widać, że dużo pracy i serca włożyłaś w ten ogród :) Pozdrawiam i życzę więcej takich ciekawych pomysłów!

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuje za wizytę u mnie i komentarz :)