Teraz fotel jest już prawie pomalowany dwukrotnie. Koniczne będzie trzecie malowanie i kilkakrotne woskowanie.
A tak wyglądał w trakcie przygotowań i wstępnych próbach malowania
Mam nadzieję, że po skończeniu go będę mogła zrobić ładne zdjęcia, w ładnym otoczeniu.
Druga staroć to półka z litej starej, długa prawie na metr, o ciekawym kształcie ale zabejcowana na brzydki odcień zieleni. jak ją zobaczyłam, to wiedziałam że ma potencjał. Z takim ładnym kształtem fajnie będzie wyglądała nie tylko w kuchni ale też np nad łóżkiem w sypialni, z bibelotami i rodzinnymi zdjęciami. Co sadzicie?
Zmieszałam sama kolor farby z ciemnej szarości i bieli, bo najbardziej pasowała mi do niej jasna szarość z odrobiną patyny i białego wosku.
Półka przed
... i półka w trakcie wykańczania.
A mebelków zrobionych przed Świętami pokażę kolejną półkę ozdobioną różą. Tym razem 60 cm długości, Półka w kolorze ciemno kremowym, oryginalny kolor nazywa się Cocos. Jak zwykle farba kredowa oraz dwa rodzaje wosku.
Przepraszam za jakość zdjęć ale przy sztucznym świetle ciężko o ostrość i dobry kolor.
Kończę tę roboczą relację i mam nadzieję jak najszybciej pokazać już skończone meble.
Pozdrawiam Was zimowo, bo u nas zima wróciła.
Mi najbardziej przypadła do gustu tapicerka w różyczki:))
OdpowiedzUsuńPółki obydwie super! Każda inna, ale każda ma to coś!
pozdrawiam cieplutko
Śliczne starocie, półeczki super fotel też, nawet nie potrafię powiedzieć co mi się najbardziej podoba bo wszystko cudne. pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPamiętam, że kiedyś taki bujany fotel miała babcia, teraz rzadko spotykane, mało kto taki ma a to taki fajny mebel :) Tapicerka w róże będzie super ! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZ fotelem to masz naprawdę dużo pracy, ale warto. Sama o takim marzę...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Marta
Podobają mi sie te półki, ponieważ by mi się przydały,
OdpowiedzUsuńTaszara z falującym dołem bedzie do sprzedania
UsuńCuda! I ta fotelowa tapicerka w róże- jak dla mnie bomba! :) a półka po prostu genialna! Jest tak piękna, że nie mogę się napatrzeć *-*
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco :*
jesteś prawdziwą Specjalistka od ratowania starych mebli! bardzo podoba mi się ta kiedyś-zielona półeczka. a fotela jestem bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuńps. pozdrawiam i zapraszam na moje Walentynkowe Candy:)
Wspaniałe! Lubię takie starocie z potencjałem.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Świetne mebelki, ja mam taki sam fotel do przeróbki, ale nie wiem z której strony "ugryźć" te siatkowane obicie, zwłaszcza w miejscu siedzenia jest zniszczone.
OdpowiedzUsuńJeśli plecionka jest zniszczczonz to musisz ją usunąć no brak jest specjalistów od takich napraw. Mozna w to miejsce dociąć drewniane siedzisko i dać do tapicera lub samemu to zrobić.
UsuńJuż wiem czego będę szukać na targu staroci! Ten bujany fotel jest genialny i już się nie mogę doczekać jak zamieścisz jego zdjęcie po metamorfozie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Beata
Działaś! I to takie piękne rzeczy są w robocie! super
OdpowiedzUsuńPamiętam taki pseudo - wierszyk z podstawówki: pitu pitu, chlastu chlastu nie mam rączek jedenastu... A jednak niektórzy mają:-) Ilość napraw - renowacji - wymian - przemian u Ciebie po prostu mnie obezwładnia. No i podziwiam. Fotel w wersji z kwiatkami kazał mi powiedzieć ciche "och".
OdpowiedzUsuńPodziwiam i pozdrawiam:-)
Jestem bardzo ciekawa jak wykończysz fotel ( oj żebym to ja miała miejsce dla niego)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ten bujany fotel... cudowny... o takim marze od zawsze :)
OdpowiedzUsuńi dla mnie najładniej wygląda fotel z różyczkami:)))a półka szara świetna:)))
OdpowiedzUsuńMoim wielkim marzeniem jest fotel bujany, który będzie kiedyś stał przy piecu.
OdpowiedzUsuńPierwsza myśl? Skąd ja to znam? Też robię kilka rzeczy na raz! Fotel cudny - i genialnie pasują różyczki! Trochę zaniepokoił mnie wpis, że farba kredowa nie pokryje tak błyszczącej powierzchni i trzeba jednak matować... Mam piękną sofę Ludwiczka w komunstycznym lakierze i zastanawiałam się właśnie nad farbą kredową, by tego nie szlifować... a jeszcze nie próbowałam farb kredowych... Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńZazdroszcze tego fotelu bujanego :)
OdpowiedzUsuńNie będę oryginalna, fotel najpiękniejszy jak dla mnie z różyczkami. :) Przemiana będzie spektakularna, zupełnie jak paskudnej zielonej półeczki. A tej różyczki na półkę to ja bym nie dawała... Nie bij, sama wyjdę, sama! ;) :*
OdpowiedzUsuńWiesz ze kocham Twoją szczerość😃
UsuńWidzę ,ze całkiem jak u mnie , wszystko w przeróbkach , i widzę w tle kolejny potencjał półeczkowy. Pozdrawiam Kinga
OdpowiedzUsuńoj tak:) czeka w kolejce trochę mebelków, stare walizki, panele ze starych drzwi tylko czas umyka... na przyjemności malowania i przerabiania zostaje weekend.
UsuńPszczolko Ty! Ciagle w ruchu.
OdpowiedzUsuńWiele razy mialam ochote kupic i zabrac sie za takki fotel, ale tak jak pisalas, zwykle pokryty byl tak silnym lakierem, ze mysl o zdrapywaniu tej warstwy, skutecznie mnie odstraszala od kupna. A jak widac, warto. Piekne poleczki!
Zazdroszczę Ci tego ,,oka" Spojrzysz i już wiesz... ja się zawsze miotam i rzadko kiedy wiem jak coś odnowić :/ Zazdroszczę, naprawdę zazdroszczę :))))
OdpowiedzUsuńCzym szlifowała Pani fotel bujany? Ręcznie czy jakaś szlifierka?
OdpowiedzUsuń