piątek, 31 grudnia 2010

Pożegnanie starego roku...

O tej porze wszyscy podsumowują stary rok i robią postanowienia na nadchodzący. Mnie zawsze przychodzi to z trudem. Ale spróbuję...
Nie był to łatwy dla nas rok, podobnie jak dwa poprzednie, w których budowaliśmy dom. W tym roku przyszło nam się zmagać z wiecznie zalewaną działką, robotami drenażowymi i ratowaniem nowo posadzonych roślin, które marniały w wodzie. Prawie się udało a ciąg dalszy robót oraz przyjemniejsza strona tj. sadzenie roślin ruszy na wiosnę.
Wnętrze domu pięknieje w oczach, ciągle coś ulepszamy, malujemy, stare meble "dostają" drugie życie.
Nie był to zły rok ale bardzo pracowity.
Był to dobry rok również dlatego, że  zdecydowałam się poświęcać więcej czasu na swoje pasje i znalazłam w blogowym świecie wiele takich jak Wy wspaniałych osób. Dziekuję Wam że jesteście !


...a postanowienia?
postanawiam wreszcie odpocząć i pojechać na pierwszy od 7 lat długi  urlop!

Życzę wszystkim spełnienia marzeń i postanowień również.
Oby ten rok był dla Was łaskawy.


pozdrawiam
Ewa





czwartek, 23 grudnia 2010

Życzę Wam spokojnych, ciepłych i rodzinnych Świąt …

Przez ostatnie dni nie miałam chwilki czasu żeby pisać u siebie ale zaglądałam do Was. Wszędzie piękne świąteczne dekoracje , bajkowe choinki… Dziękuję  Wam za to że jesteście, Twórcze Kobietki. To bardzo mobilizuje do tworzenia.
Ja  już uporałam się z domowymi  pracami, prezenty zapakowane, okna pomyte, kąty wysprzątane. Dekorowanie skończone…..zostało tylko gotowanie :(
Dekoracje przed domem





Dekoracje w sypialni

 Dekoracje w salonie: parę gałązek, szklane naczynia i ozdoby....

... wianek nad stołem

Życzę Wam duuuużo ciepła rodzinnego i wspaniałego Nowego Roku!!!

piątek, 10 grudnia 2010

parę słów o robótkach przy okazji przymusowego leżenia z grypą...

No i stało się!  Jak zwykle o tej porze roku dopadła mnie grypa…początkowo nawet nie dala mi odwiedzić moich ulubionych blogów. Ale jak tylko ustąpiła gorączka i zaczęły mi się „robić odleżyny” postanowiłam nadrobić zaległości w czytaniu Waszych postów, pisaniu u siebie paru słów  i pstryknęłam parę fotek.
Dotąd podejmowałam próby odnawiania głównie mebli, to na nich uczyłam się technik malowania, przecierania i postarzania. Zdobienie małych przedmiotów, misterne wycinanie wzorów to całkiem inna bajka. Zanim powstanie ostateczny efekt trzeba trochę poczekać bo przedmioty wymagają wielokrotnego wygładzania i lakierowania.
Dzięki zapiskom na Waszych blogach, wsparciu literatury i tzw. metodzie prób i błędów powoli wciągam się w zdobienie decoupage. Powstało parę przedmiotów, trochę malowanych techniką przecierki, na innych wypróbowałam cieniowanie. Efekty moich zmagań na fotkach.
Ciągle nie jestem s siebie zadowolona - jak to Lew.


"Świąteczny bzik"

Moi domownicy stwierdzili u mnie bzika świątecznego w ostatni weekend...że za wcześnie na ozdoby, że w pudłach mam  mnóstwo ozdób to po co mi następne. A ja produkuje dla siebie i innych filcowe serducha różnej maści, prezenty własnoręcznie wykonane. Za parę dni fotki z pierwszych świątecznych przystrajanek. A narazie kolejne serducha: 
Zaglądając na  blogi, wszędzie widać świąteczną krzątaninę, piękne kompozycje.
A w hipermarketach pełno tandetnych plastikowych ozdób ale zdarzają się też perełki, wczoraj w takim sklepie upolowałam słomianą gwiazdę – wieniec i bombki pokryte aksamitem, ozdobione koralikami i pasmanterią. Czy nie są piękne…?


Co roku mam ochotę na nowe ubranko dla choinki i świąteczne stroje dla kolejnych pomieszczeń. Czasami wystarczy parę wtążek, czasami parę nowych ozdób lub inny kolor.
To już drugie Święta w nowym domu i tym razem ozdoby w każdym pomieszczeniu trochę w innym stylu i innej kolorystyce. W sypialni będzie bardziej rustykalnie w salonie i jadalni bardziej kremowo, złoto, błyszcząco.
 W powoli pojawiają się w sypialni czerwone akcenty, filcowe koniki na biegunach, kraciaste wstążki...