wtorek, 28 sierpnia 2012

Lawenda i inne zioło...

Skończyłam  lawendowy komplet kuchenny.
Pojedyńczy wieszaczek mojego pomysłu, pojemnik z przyborami kuchennymi, herbatnica i serduszko na dodatek.
Mogę zaprezentować całość:




A dla siebie zrobiłam tabliczki do ziół. Dawno chciałam je mieć. Na razie zrobiłam 4 sztuki na próbę ale jestem zadowolona z efektu więc z pewnością powstaną następne nazwy ziół.
A u Agnieszki, w sklepiku  AGO HOME czekają na mnie jeszcze tabliczki na których można wpisać nazwy kredą, wiec na przyszły rok będę musiała zrobić porządny ogródek ziołowy z dużą różnorodnością roślin aby było co podpisywać.
Na razie mój ziołowy ogródek mieści sie w skrzynce po owocach.

 Ten kufer,  na którym stoi skrzynka z ziołami to mój kolejny nabytek. Czeka na swoją kolej do renowacji. Mam nadzieję już niedługo.




sobota, 25 sierpnia 2012

I znowu recycling…


 Duża skrzynka po winach (ok. 40 x 24 cm), służyła jako pudełko na kredki dla mojego chrześniaka ale jego mama potrzebowała pudełka do innych celów. Olek dostał  nowy przybornik na biurko a bratowa odzyskała pudełko,  które przerobiłam na różaną szkatułę.
Pudełko wymagało trochę pracy bo było tylko czymś bejcowane, co nie dało się wyszlifować a po pokryciu farbą wyłaziły plamy nawet po trzykrotnym malowaniu. Po czwartym malowaniu wreszcie było OK. i mogłam się zabrać za oklejanie.
Teraz pudełko z odzysku wygląda tak
 A niebawem post z lawendą....

pozdrawiam
Ewa

środa, 22 sierpnia 2012

Efekty weekendowe


Ostatni długi weekend spędziłam głownie pracowicie, choć znalazł się też czas na grila i spotkanie z przyjaciółmi.
Efekty mojej „dłubaniny” będę pokazywała w kolejnych postach bo sporo tego się nazbierało. Wiele prac miałam rozpoczętych a głowę pełna pomysłów.
Nadal wiele pomysłów dotyczy dekoracji dla dzieci. Chyba czuję ten temat, zawsze lubiłam takie słodkie projekty, dużo w nich radosnych kolorów które mnie dobrze nastrajają przy pracy.
Ostatnio  inspirują mnie motyle, miałam parę wzorów i postanowiłam je wykorzystać do kolejnych drobnych ozdób przeznaczonych do pokoi dziewczęcych. Te same motywy równie fajnie prezentują się na  meblach, kiedy są zastosowane z umiarem. W planach mam zrobienie komódki lub krzesła z takimi wzorami.





Powstało też parę koników z kwiatowymi wzorami, tak na pożegnanie lata.  Zawsze można w dekoracjach zatrzymać je na dłużej.


 żegnam Was i dziękuję za odwiedziny 
... a następnym razem będzie znowu o różach.....

pozdrawiam
Ewa

niedziela, 19 sierpnia 2012

Mam fazę na rozważania o życiu


Chyba moje  ostatnie urodziny spowodowały, że rozmyślam więcej o przyszłości, przemijaniu i nieodwołalnych zmianach w życiu  jakie ono niesie.
Patrzę na moją 19-sto letnią córkę i widzę siebie sprzed lat,  pełną wiary w przyszłość i tego że wszystko mogę, zrealizuję plany bo przecież mam tyle zapału a świat jest piękny i ludzie życzliwi. To wspaniałe, że młodość jest tak optymistyczna, energetyczna i „do przodu”.
Po ostatnich przejściach z chorobami Babci a teraz Taty i po  utracie paru bliskich osób moje różowe okulary trochę zasnuła mgła. Myślę, że nie brak mi wiary ale po prostu z wiekiem stajemy się bardziej ostrożni, bagaż doświadczeń leczy nas z naiwnego podejścia do przyszłości i częściej  boimy się jej,  niż cieszymy na nadejście następnych lat. Upływ czasu zmusza nas do zaakceptowania faktu, że nasi rodzice są coraz starsi i kiedyś muszą odejść, że nasze dzieci są dorosłe i będą podejmować własne decyzje, nawet te złe i nie da się ich przed nimi ochronić. Mnie ten moment zaskoczył, za wcześnie przyszedł i kompletnie się go nie spodziewałam. Dlatego się buntuję, boję się go,  nie chcę zaakceptować upływu czasu choć wiem, że muszę.
Nie zamierzam się poddawać tym nastrojom, staram się patrzeć w przyszłość i szukać radości które mnie czekają: patrzenie jak moje dzieci realizuję swoje plany i odnoszą sukcesy,   radosny śmiech wnuków na które liczę:) kolejnych pięknych wiosen w moim ogrodzie, gdzie pracujemy z mężem, pieczonych ziemniaków w jesiennym ognisku…..
Poza tym mam jeszcze tyle planów związanych z założeniem pracowni z prawdziwego zdarzenia a nawet studiowania dla samej przyjemności zdobywania wiedzy – Wydział Historii Sztuki mi się marzy na stare lata… hi hi
Więc chyba  ten strach przez przyszłością jest chwilowy….. Mam taką nadzieję!

poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Robi się, oj robi...

Witajcie Moje Drogie ( albo Moi Drodzy) bo czasami też zagląda do mnie Gregorius :)
Żeby nie było że nic nie robię! Własnie dlatego, że robię to nie maiłam chwilki żeby zdjęcia porobić.
Kompletnie  nie po polsku i literacko nagannie napisałam...

Ale , ale .. zrobiłam parę koników na biegunach, które wracają co jakiś czas do łask, szukałam nowego pomysłu ale powraca wciąż stary sposób zdobienia i chyba się do niego przywiązałam.
Dziś będzie zdjęciowa zajawka tego co w nastepnym poście: oklepane tematy czyli róże i lawenda. Może motywy już oklepane i przestarzałe ale starałam się aby dobrze wypadły. Pokazuję część obu zestawów zestawów kuchennych... jeszcze nie dokończonych..... W skład kompletu wchodzi pudełko na herbatę, serduszko, wieszaczek i pojemnik z przyborami kuchennymi (drewniane łychy, łopatki itp.)


 Będzie też kolejny reccling, tym razem starej, zniszczonej skrzynki na wino, która mam nadzieję stała się elegancka szkatułą. Zresztą ocenicie same wkrótce.
Tymczasem wzięłam 2 dni urlopu żeby popracować w domu, ogrodzie i pracowni. Musze nadrobić szycie bo ostatnio maszyna cos szwankuje i narobiłam sobie zaległości. Musze rupiecia do naprawy oddać ale marze o nowym Singerze.
Tak wiec będę miała 4 dni na pracę i 1 dzień na wypoczynek. Chyba dobra proporcja :)
Wreszcie robię urodzinowego grila , choć urodziny minęły dwa tygodnie temu. Wstyd sie przyznać + 45.

Serdeczne podrowienia i dzięki za komentarze.

czwartek, 9 sierpnia 2012

Małymi kroczkami... powstrzymujemy Chaos (a) w ogrodzie


No właśnie.... małymi kroczkami, w miarę możliwości finansowych i czasowych, przy sprzyjającej pogodzie tworzymy nasz ogród, wymarzony, zaplanowany.
Czasami projekt ogrodu ulega modyfikacji bo w praktyce okazuje się, że przy użytkowaniu go przez nas i zwierzęta potrzebne są zmiany. Dodam tylko, że projekt to po prostu mój szkic  w skali, na kartce papieru który ciągle przerysowuję na nowo... hi, hi..
Ostatnia korekta projektu  dotyczyła użytkowania ogrodu przez nasze dwa duuuuuuże futrzaki: Frajdę i Chaosa. Ze względu na rozmiary Chaos robi zdecydowanie więcej szkód. A na zdjęciach nasze kochane "łapacze błota" na łąkach. Lubia je szczególnie gdy są kałuże z błotkiem na polnej drodze.


Psy lubią ogrody ale ogrody raczej nie lubią psów. Nasze są dość delikatne dla roślin, bo zazwyczaj  nie kopią dołków ale biegając czasami coś połamią  i niestety piesek podlewa wszystkie iglaste drzewka (chyba nie lubi zapachu tuj) i teraz mam już tylko jedną dorodną tuję i nowych nie posadzę bo musiała bym murem ją otoczyć. Małe płotki nic nie dały. Poza tym psiaki uwielbiają kości  (kości  po 40 cm długości)  a mnie strasznie irytuje, że ich wycmokane resztki walają się potem po całym ogrodzie i trzeba robić przeszukanie terenu żeby je zebrać.
Nowy pomysł na powstrzymanie Chaosa  to podzielenie ogrodu na 2 części, tak abyśmy mogli decydować gdzie biegają nasze psy. Dom stoi pośrodku działki dzieląc ją na pół więc naturalne będzie poprowadzenie drewnianych płotków od bocznych ścian domu do bocznych ogrodzeń. W płotkach  zamontujemy pergole z furteczkami.

Właśnie taki mały kroczek zdarzył sie 2 dni temu, mam pierwszą pergolę i wreszcie mogłam przełożyć na nią winobluszcz, który się okropnie rozpanoszył na rachitycznej kratce.
Teraz musimy postawić płotek jakieś 120 cm wysoki. Zakładamy że Chaos nie nauczy się skakać na tę wysokość :)

Dodatkowy plus tego rozdzielenia to czyste szyby w wielkich oknach tarasowych i brak psich nosów i śliny rozmazanej na szybach. Nie wiedzieć czemu psy zamiast biegać po ogrodzie przyklejają nosy do szyby obserwując nas w środku a jak już wejdą do domu to po kilku minutach znów chcą wyjść i obszczekać kota, konia albo sąsiada. A my spędzamy czas na zamiataniu, myciu szyb i innych relaksujących czynnościach. 
Chciałam jeszcze Wam  pokazać roślinę która mnie zadziwiła, to zwykła dynia ale jak ekspanywna.
Pierwszy raz w życiu zabraliśmy się za uprawę warzyw i mamy taką dorodna roślinę. Jest też już okrąglutka dynia, trochę mała i trochę późno. Boję się że nie zdąży dojrzeć.
Czy jak dynia ma dużo kwiatów i tylko jeden owoc to pozostałe kwiaty powinnam usunąć? Poradźcie coś...
Na razie ciesze się widokiem pięknych liści dyni i słonecznikami, które bardzo lubię.
 Pochwalę się jeszcze jedną rośliną - to Hortensja wiechowata. Kocham Hortensje ale większośc gatunków kwitnących na zeszłorocznych pędach przemarzała i nie kwitła. Teraz mam dwie hortensje wiechowate, lubią naszą wilgotną glebę i kwitną na nowych pędach więc nawet jak przemarzną to i tak kwitną. Oto dowód:

... i fajnie się nazywa ta odmiana: "Pinki Winki". Za parę tygodni całkowicie zmieni kolor na różową.

Pozdrawiam wszystkich i dziękuję za odwiedziny

wtorek, 7 sierpnia 2012

Co lubią nasi milusińscy?

Witam wszystkich!
Ostatnio sporo tworzę dla dzieci. To taki wdzięczny temat, dużo kolorów i wzorów.
Widzieliście już mebelki z Wróżką. Potem były wieszaczki z motylkami i marynarskimi motywami.
Dziś nadal w temacie letnim związanym z  morzem:  wieszaczek dla małego pirata.
A co lubią dziewczynki? Moja córka zawsze kochała pluszowe misie.
Ta tabliczka będzie niespodzianką dla pewnej dziewczynki, która, mam nadzieję tez lubi misie...
Dziś krótko ale następnym razem pokażę prace nad którymi pracuję od 2 tygodni. Idzie mi powoli, ale niebawem skończę.

Pozdrowienia dla wszyskich
Ewa

środa, 1 sierpnia 2012

Cukierków rozdanie :)

Nadszedł czas rozdania cukierków.
Moje drogie,  słodkości otrzyma OliwkaEwka :)
Ale, ale... żeby podziękować pozostałym miłym gościom, którzy wpisali się pod postem przygotuję jeszcze 2 niespodzianki które trafią do: vivi22 oraz ROMA.
Zdradzę tylko że będą to zawieszki w podobnym klimacie i kolorystyce jak Candy.
Proszę Was o przesłanie adresów na mój mail.


A ponieważ trochę mi smutno, że nie mogę obdarować wszystkich moich stałych gości, którzy pozostawiają po sobie ślad pod każdym postem, obiecuję że coś wkrótce wymyślę aby je uhonorować.
 uściski
Ewa