czwartek, 28 marca 2019

jak tam Wasza wiosna? U mnie tworzy się botaniczne krzesło

U mnie wiosna to stan ducha. Kocham tę porę roku, kiedy wszystko budzi się do życia! Po szarości nastaje zieleń, ziemia inaczej pachnie a ptaki czynią tumult w lasku naprzeciw naszego domu.
Słoneczne sobotnie poranki są najfajniejsze. Siadam wtedy na schodach ganku z kubkiem kawy z moimi psami po obu stronach. W tym roku u mojego boku będzie już tylko mój niedźwiedziowaty Chaos :( Frajda już biega za Tęczowym Mostem... młoda, zdrowa i szczęśliwa.
Wiosna wita nas pierwszymi kwiatkami


Pierwsze oznaki wiosny widziałam już 1 lutego w Londynie, ale o tej wyprawie napiszę następny post. Dziś pokaże Wam efekt tej inspirującej wizyty. Odwiedziliśmy ogród botaniczny Chelsea Physic Garden, który ma wspaniała kolekcje paproci z wielu zakątków Świata
 ....i powstaje takie oto botaniczne krzesło

Następnym razem opowiem o kolejnej wizycie w Londynie. Interesujące, nietypowe miejsca i smaczki Londynu. 
                                                       Pozdrawiam Was wiosennie
Ewa

piątek, 22 marca 2019

Jak to jest stracić przyjaciela?

To niby 14 lat, to tylko część mojego życia Ale całe życie naszej Frajdy.
Przeminęło i skończyło się tak szybko. Rozstanie bardzo boli.
To nie my Ją wybraliśmy Ale Ona nas!
Właściwie to Ona wybrała naszą córkę Agnieszkę, ona jedna wyskoczyła jej na kolana z całej trójki szczeniaczków.

 Tu była jeszcze taka młodziutka

Stała się pełnoprawnym członkiem naszej rodziny. Zawsze przy nas, oby chociaż leżąc dotykać naszej nogi, ręki,  kolana. Cy na kanapie, czy w łóżku czy na podłodze. Zawsze czujna, nastawiona na odbiór emocji swojego człowieka, wyczuwająca nastrój i chorobę. Była naszą radością! Nasza Goldenka, posiadająca wszelkie cechy tej rasy:  uczuciowość, łakomstwo, miłość do wszystkich żywych istot: czy to kot czy pies czy szczurek. Kochała kałuże i błotko:)
Była i będzie w naszych sercach i  wspomnieniach, bo wczoraj odeszła. Nasza staruszeczka była bardzo chora.
Kto teraz będzie nam  przeszukiwał siatki z zakupami po naszym wejściu do domu? Kto będzie nas "leczył" lizaniem w chorobie?
Kto będzie żebrał o chlebek w kuchni? I zjadał nawet mandarynki? Tęsknimy za Tobą nasza Kluseczko!
 Mamy pocieszyciela, naszego dużego "czarnego  misia",  to on ukoi nasz ból po stracie Frajdy. Chociaż w tej chwili  On też jest w żałobie, odmawia jedzenia, jest smutny i zagubiony. Szuka Frajdy..

Odchodzenie  naszych zwierzaków jest trudne ale uczy nas radzenia sobie z żałobą, bo przecież każdego z nas kiedyś ona będzie dotyczyć.

czwartek, 14 marca 2019

Malowanie mebli - oszczędność i ekologia w jednym


Dziś pokażę Wam przykład przemiany solidnych,  choć starych mebli z lat 80-tych, które były wyposażeniem Salonu ekskluzywnych piór wiecznych i artykułów piśmienniczych. Salon zmieniał lokal a projektantka wnętrz założyła wykorzystanie części wyposażenia sklepu w nowej aranżacji. Nam przypadło w udziale ich malowanie i tapicerowanie foteli.
Projekt zakładał kolorystykę w szarości i czerni. Witryny ekspozycyjne z szufladami zostały pomalowane na kolor szary bazalt, tak samo jak ramy krzeseł i stołu. Krzesła obiliśmy czarnym welurem tapicerskim.

Meble wymagały demontażu, przygotowania powierzchni, położenia podkładu. Dopiero po zabezpieczeniu powierzchni primerem mogliśmy malować. Użyliśmy farby akrylowej Flugger, kolor szary bazalt.

Tak prezentują się w nowej lokalizacji






wtorek, 5 marca 2019

Zanim buchnie wiosenna zieleń! Post ciut przydługi.


Wiosna idzie i to jest fantastyczne! Uwielbiam tę porę roku. I choć początkowo odczuwam osłabienie i brak energii, to pierwsze ciepłe promienie słońca motywują mnie do działania! Dość gnuśnienia! czas do ogrodu! Czas kupowania nawozów, narzędzi ogrodniczych, planowania co poprawić, co odnowić zanim zakwitnie i buchnie zielenią.
W domu wiosna zawsze szybciej nastaje i zawsze najpierw prymulki ustawiam gdzie się da. To były ulubione kwiaty mojego Taty.




Potem czekam obserwuję, kiedy zielone zaczyna wychodzić z ziemi. W naszym rejonie zawsze później ale już są.



 Kiedy na dworze szaro, jeszcze rozpalamy w kominku i jest pora na relaks. Nasze zwierzaki też się wylegują:)





 A w Pracowni powstają już  pierwsze wiosenne i wielkanocne ozdoby/ Wianki można u mnie zamówić.


Zegnam Was, ale na krótko i przesyłam masę wiosennej energii
Ewa