poniedziałek, 3 czerwca 2019

Zielono mi:)

Nie da się ukryć, że ja działam na słońce i czekoladę. Bez tych dwóch rzeczy moje samopoczucie gwałtownie spada w dół! Co jeszcze pozytywnie na mnie wpływa?
Oczywiście dobrzy, życzliwi ludzie,  z dobrą energią. Z innych bodźców zdecydowanie lubię kolor zielony, w ogrodzie, we wnętrzach- we wszystkich jego odcieniach.
Chyba dlatego robię setki zdjęć zmieniającego się ogrodu, kwiatów. Pewnie tez dlatego dużo u mnie malowania mebli i dekoracji na zielono.
Nawet nasza Gapcia kocha zielone. łobuziak z Niej.

 Zobaczcie jaka mina: "Ja? mnie tam nie było. co mnie obchodzi wasz gres na tarasie?"
Ciepłe weekendy powodują, że spędzam je od świtu w ogrodzie, czy to na pracach ogrodowych czy na malowaniu mebli.
Ciągle jest coś do zrobienia. Wreszcie po 10 latach będę miła wykończony taras! hura! Odmalowuje więc mebelki, odnawiam donice a potem będę urządzać.Nie budujemy pergoli ani zadaszenia  bo będzie skończona tez altana do posiedzenia w cieniu.
A co w ogrodzie? Kwitną irysy.



Znajduję czas na relaks a właściwie uczę się od nowa odpoczywać, bo zwyczajnie zapomniałam jak to się robi.


A co w  Pracowni PrzeTWÓRNIA? Przenosze się w plener jak pogoda dopisze:)
Malują się kolejne meble. Kończę super ławkę i nie mogę sie doczekać Waszych opinii. A wczoraj zaczęłam malować  nową szafeczkę. Brzydactwo dostało nowe drzwiczki, których nie miało (kupiłam ja na starociach jak były już wyrwane) Będzie oczywiście zielona ale dostanie na pewno ciekawe cieniowania lub dekoracje w stylu wiejskim.