piątek, 17 stycznia 2020

Co z tym czasem???

Zauważyliście, że czas sobie z nas drwi? Dopiero co były Święta! Jeszcze nie zdążyłam zdjąć wszystkich dekoracji, a w KIK już są w sprzedaży wielkanocne zające, jajka i wiosenne gałązki! Trochę jakby wcześnie...
Od ponad tygodnia w pracowni już znów się dzieje. I to kilka rzeczy na raz.
Skończyłam gablotę na sztućce. To fajny i praktyczny pomysł na ich przechowywanie, zwłaszcza gdy są stare i warto je pokazać zamiast trzymać w szufladach.






W domu nadal zimowa atmosfera, choć świąteczne dekoracje powoli znikają

Przy sporej pomocy mojego męża powstały kolejne lustra ze starych ram okiennych. Bardzo je lubię, każde ma swój charakter i ślady "historii"



A w kolejce czekają prace zaczęte jeszcze we wrześniu i odłożone w kąt, bo wtedy zaczął się czas bombek świątecznych.
Więc niebawem będzie prezentacja komody, uratowanego starego lustra i wyspy kuchennej że starego 80 letniego wiejskiego stołu.
Pomagaliśmy też przy nietypowym odnawianiu poddasza, które całe jest wyłożone 40 letnią boazerią.
Hol na poddaszu prawie bez dziennego światła i z dużymi  skosami ciemnego drewna  był strasznie przytłaczający A zrywanie boazerii to strata czasu i pieniędzy,  więc belki zostały w kolorze drewna A resztę pomalowaliśmy na ciepły biały kolor.




Kolejne prace będą przy ratowaniu dębowych schodów, więc coś i o tym napiszę.

Miłego dnia dla Was.
Ewa