poniedziałek, 22 maja 2017

Ukwiecony maj i refleksja nad upływającym czasem.

W ogrodzie zrobiło się naprawdę cudownie dzięki  pięknej pogodzie. Temperatury jak w lecie, rośliny wychylają się do słońca a ręce rwą się do prac ogrodowych. Lista zadań i prac jest już od kilku lat realizowana z mniejszym lub większym powodzeniem, bo los potrafi pokrzyżować plany.
W tym roku znów nam podciął skrzydła ale mam nadzieję na krótko. Nie damy się... A poważne problemy ze zdrowiem zawsze uświadamiają nam, że najcenniejsze jest życie i rodzina. Cała reszta to tylko dodatek. Uświadomiły nam też, że mamy cudownych oddanych Przyjaciół na których możemy liczyć. Niby człowiek to wie ale sytuacji zagrożenia życia ma to zupełnie inny wymiar.Wierzcie mi, cudowni bezinteresowni ludzie są, istnieją. Mamy takich wókł siebie.
Co z tym upływającym czasem? Dlaczego coraz częściej zdarza mi się o nim myśleć? Kiedy ma się 20-cia lat wydaje się nam, że wszystko można, świat stoi przed nami otworem, nie zdajemy sobie sprawy z upływającego czasu i konsekwencji z tym związanych. Teraz widzę to inaczej, najpierw odejście Babci, potem Taty uświadomiły mi, że przybywa nam lat. Dzieci dorosły a mimo to wciąż czuję obawę o ich przyszłość, jestem w gotowości do opieki i pomocy. dotąd praktycznie nie dotykały nas problemy z poważnymi chorobami, poza nowotworem mojego Taty. Teraz choroba mojego M wpędziła mnie w strach i musimy się oboje z nim zmierzyć. Będziemy dbać o siebie, zdrowiej żyć.  Pokonamy strach, który zawsze jest złym doradcą.






wtorek, 16 maja 2017

W jak Wiosna i WYPRZEDAŻ.

Długo kazała nam na siebie czekać! Ale już w końcu jest Wiosna! Zieleń buchnęła w ogrodzie. Trawa rośnie jak oszalała a ja planuję obsadzanie donic kwiatami. Wcześniej posadziłam jedynie bratki. Wszystkie kwiaty kwitną w tym roku z opóźnieniem, róże podmarzły, liliowce majowe  jeszcze w pakach, irysy też. Jedynie niezapominajki kwitną jak oszalałe:)


 Uwielbiam wiosenne poranki, kiedy słońce zagląda przez okno. W taki sobotni poranek kawa smakuje najlepiej. czarna waga i porcelanowy kubek z różami to też zdobycz z targu staroci w Holandii :)



Popołudniami maluje starocie przywiezione z Holandii, planuje kolejne przeróbki, nowe DIY żeby pokazać Wam jakieś twórcze inspiracje.

W PrzeTWÓRNI znów zmiany bo musimy się przeprowadzić z pracownią (budynek będzie burzony aby zrobić miejsce pod apartamentowiec)  i konieczne jest zmniejszenie zapasów gabarytów, mebli czekających na odnawianie, staroci do nowych projektów. Musiałyśmy urządzić wyprzedaż magazynową aby ułatwić sobie późniejszą przeprowadzkę. 
W związku z tym proszę Was ogłoście wszem i wobec, że mamy WYPRZEDAŻ.
Na naszym Facebooku  KLIK będą pojawiać się aktualne informacje i zdjęcia przedmiotów.
Jeśli macie czas, wpadnijcie na Jana Kazimierza 35/37 w Warszawie. Wszystko jest po obniżonych cenach a na odnowione meble i lustra  jest 10% rabatu. W szczególnych przypadkach możemy cos wysłać kurierem ale wolimy wyprzedawać wszystko w pracowni. 
Przykładowe ceny pod zdjęciami.
Lustro 190 zł minus 10% rabatu
Skrzynki ze starego drzewa, woskowane. Ostatnie dwa egzemplarze po 35 zł




Doniczki ze wstązką odpowiednio 
mała 10 zł
średnia 12
duża 15 zł
Gąska z żłóta wstązką 6 zł
Kurka w groszki 7 zł
doniczka z makami 11 zł
Taca szara z białym wzorem 35 zł
Skrzynka miętowa z reliefem 29 zł
Tabliczka metalowa z napisami 20x30 cm 10 zł
Kurka 7 zł


Pudełko z różami decoupage 38 zł
Chustecznik z różami decoupage 38 zł
Taca różowa 28 zł
serduszka z dekoracją perłową 9 z
Stolik "marokańska koniczynka" 160 zł minus 10% rabatu
Szafeczka 150 zł minus 10% rabatu


wtorek, 9 maja 2017

Z miłości do staroci - majówka na pchlich targach

Nie ma co ukrywać, nie potrafię obyć się bez urokliwych staroci, bibelotów, lamp. Nie tych z katalogów, nie tych lansowanych na dany sezon w czasopismach. Wolę mieszankę tego co mi się podoba. Dzięki Pracowni mogę prawie bezkarnie zwlekać do domu starocie z duszą, rupiecie z potencjałem, stare ramy, lampy, abażur, świeczniki. A potem naprawiać, odnawiać, przerabiać, i malować. Z taką myślą wybraliśmy się do Przyjaciół w Holandii, na przeszpiegi na tamtejszych pchlich targach. Oj było szperania, wyszukiwania, zachwytów. Był też czas na spacery po urokliwych zakątkach Hoensbroek.
Wyszukane świeczniki, lampy, abażury, stare ramy czekają teraz na odnawianie, przerabianie i malowanie. Skusiłam się też na trochę porcelany do kolekcji a ten zestaw ze złotym wzorkiem to prezent:) od naszych gospodarzy z Holandii.
Zaglądajcie do sklepiku, gdzie wkrótce zaroi się od nowości. A dziś nie pokaże Wam wszystkich zdobyczy, zostawię cześć na potem:)










Spacerkiem po Hoensbroek. Jak zwykle nie mogłam sobie odmówić fotografowania kolorowych drzwi:)








Skusiłam się też na uzupełnienie mojej kolekcji porcelany i zastawy WEDGWOOD w czerwone scenki rodzajowe. Ale o tym już następnym razem.