poniedziałek, 18 września 2017

Domek dla lalek- powrót do dzieciństwa

Cudownie jest się przenieść w czas beztroskiego dzieciństwa....w Muzeum Domków dla Lalek.
Domki stworzone przez amatorów ale i przez producentów zabawek z różnych epok, w różnych stylach... Wspaniałe.
Zainspirowały mnie i zastanawiam się nad stworzeniem takiego domku, w końcu zbliżają się długie jesienno-zimowe wieczory.... Już kiedyś budowałam takie z pudełek po butach, ale wtedy byłam mała dziewczynką:)
Specjalne podziękowanie dla Karoliny, która wyszukała to Muzeum! Dziękuję.



Wnętrze salonu sukien ślubnych
Urzekły mnie detale, malutkie dopracowane mebelki, pomysły na wyposażenie pokoików, kuchni.
Były też maleńkie sklepiki, poczta.


Nie będę wrzucać dużo zdjęć, bo musicie to zobaczyć na własne oczy, jak będziecie w Warszawie.


wtorek, 5 września 2017

Malowanie farbami kredowymi komód z płyty meblowej - kolejna metamorfoza

Witajcie:)
Niezbyt urodziwe meble z płyty paździerzowej, w wynajmowanym mieszkaniu mojego syna  wołały o malowanie. Pewnie inni by je wystawili pod śmietnik. Ale szkoda było bo po przemalowaniu stanowią ciekawy akcent w nowoczesnym szaro-biało- czerwonym wnętrzu, które ma jeszcze czarne detale i dekoracje.
Nie będę się rozpisywać o szczegółach. Jak zwykle:
-mycie,
-odtłuszczanie,
- malowanie farba kredową AMAZONA, kolor Black Pearl(tym razem nawet nie matowiłam mebli)
- zabezpieczanie woskiem bezbarwnym
- dekorowanie detali białym (kredowym) woskiem AMAZONA
i gotowe:)
Tak wyglądały przed malowaniem


A tak PO

Całe  blaty dodatkowo przetarte białym woskiem i lekko przeszlifowane. Wyszła ciekawa faktura udająca drewno. Praca zespołowa, malowaliśmy wałkiem, poszło bardzo szybko. Projekt skończyliśmy w jeden dzień.


Pozdrowienia z deszczowego Mazowsza.
PS. Gdzie to lato uciekło???

sobota, 2 września 2017

Schyłek lata w Przytulnym

Lubię schyłek lata w moim ogrodzie, pomimo że zaczyna się więcej prac ogrodowych.

Przez wilgotne lato rośliny oszalały, i gdzie nie gdzie mamy dżunglę, nad którą trzeba  zapanować.
Zwłaszcza winobluszcz się rozrasta tak, że nawet pełznie po tarasie😊










Przycięte już pęcherznice i wierzby i klon tatarski. Trawę trzeba kosić co tydzień. Na siedzenie na huśtawce nie ma czasu, zresztą wieczory pod koniec sierpnia były bardzo zimne.
Korzystam jeszcze w weekendowe poranki i podarowuję sobie chwilkę na tarasie, przy kawie i z przyjemnością układam kolejne bukiety z łąkowych kwiatów.
Czasem zdążę zjeść lekkie śniadanie a do jogurtu mam garść truskawek które zaowocowały mi drugi raz w sierpniu. Mamy też troszkę malin.

Moje bukiety z polnych kwiatów umilają mi te chwile oddechu ....