niedziela, 28 lutego 2016

Polne kwiaty na pisankach.

Wpadam na chwilkę, by w Wam pokazać pierwsze Wielkanocne ozdoby wykonane w tym roku.
Kolorowe polne kwiaty wynagrodzą nam szarość za oknem.




U nas dziś bez deszczu i śniegu, więc uciekam do ogrodu zrobić trochę porządków.
Miłej niedzieli dla wszystkich.

wtorek, 23 lutego 2016

Świecznik ścienny. Ze starego nowe - farby kredowe.

Jak zrobić świecznik ścienny z elementów z odzysku???
Wpadł mi w ręce taki drewniany element: nowe małe drzwi frezowane, bez otworów na zawiasy. Do czego go wykorzystać? Przejrzałam zapasy w szufladach i znalazłam drewniany element kinkietu z lat z 70. Miał nieładny szklany klosz. Drewno bejcowane na bordowo, bejca wypłowiała w kilku miejscach. brr.
Jak zwykle nie obyło się bez wmieszania M w sprawy demontażu części elektrycznej instalacji.

Postanowiłam połączyć panel z elementem kinkietu i zrobić świecznik ścienny.  Zaszpachlowałam otwory w kinkiecie i poprosiłam męża o  zamocowanie elementów i  bolca do nabijania świecy.
Całość pomalowałam farbą kredową w kolorze ciepłej bieli.

Jak Wam się podoba pomysł na kolejny recycling? A może ktoś ma dla niego miejsce u siebie. Jest do odsprzedania.
Całość jest biała ale korci mnie żeby jeszcze pokreślić kształty i frezowania szarym lub brązowym woskiem.
W pracowni, tej wiosny  tylko kilka wydmuszek przemieni się w pisanki. Brak czasu i pogoda odstręcza mnie od pracy. Postaram się niebawem pokazywać skończone pisanki. Będą pisanki różane i kwiatowe. Ale pierwszy raz nabrałam ochoty na kurczaczkowe i zajączkowe:)) wzory. Sama jestem ciekawa co z tego wyjdzie.


poniedziałek, 15 lutego 2016

Zaprosiłam wiosnę do domu....

Wiosno przyjdź! za oknem ciągle leje a ogród jest szaro - brunatny, trawa znów do renowacji. Smutno patrzeć. Żeby choć w któryś weekend było wreszcie sucho, mogła bym oczyścić trawniki i uporządkować rabaty z zeschłych pozostałości zanim zacznie kiełkować zielone. Jak mnie cieszy najmniejszy zielony kiełek wystający z ziemi! To budzące się życie z letargu. To cudowne odrodzenie co wiosnę nieodmiennie mnie zachwyca. Więc proszę: przyjdź już wiosno, wybuchnij znów zielenią!



A marzenia o wiośnie zaowocowały rozpoczęciem prac nad pisankami, Wersja robocza tuż po naklejeniu motywów. Jeszcze dużo pracy....


niedziela, 14 lutego 2016

Rozdanie cukierków

Szybciutko śpieszę ogłosić, że cukierki w kolorze czerwonym w groszki oraz inne kolorowe przydasie

OTRZYMA...... osoba, która pozostawiała komentarzjako 17

Gratuluję i poproszę o dane do wysyłki. Kontakt e-mail jest w prawym pasku bloga.
A pozostałym gościom bloga bardzo dziękuję za wizyty i komentarze. 

Pozdrowienia ślę
Ewa



sobota, 13 lutego 2016

Stara półka i ramki w nowej szacie - farby kredowe.

Pewnie już Was znudziłam tym ciągłym pokazywaniem przemalowanych przedmiotów, tyle tego ostatnio robię. A dziś znów mam dla Was metamorfozę, niby niewielką ale ciekawą, bo tym razem malowałam plastik i metal.
Pod pędzel wpadły kolejne rzeczy z odnawianego przedpokoju.  Mała oryginalna półeczka oraz plastikowe ramki.  Farby kredowe dobrze kryją również metal i plastik,. Powierzchnie wypolerowane trzeba zmatowić lub zwiększyć ich przyczepność specjalistycznym preparatem.
Plastikowe ramki miały mało urodziwy materiał, kolor brudna biel. Kupiłam je za grosze w jakimś sklepie typu „mydło i powidło” , bo podobał mi się  kształt. Pomimo dość gładkiej powierzchni plastiku wystarczyło dwukrotne pomalowanie Amazoną. Potem  zawoskowałam i dodałam patyny ciemnym woskiem.
Półka przypominająca kształtem malutką konsolę, półka z drewna a podstawa z czarnego chropowatego metalu. Po pomalowaniu kolor blatu jest jaśniejszy od pierwotnego. Podstawa kremowa, lekko patynowana. Ponieważ półkę zastąpiła na ścianie witrynka ze skrzynki po zegarze, półkę mogę odsprzedać. Ładnie będzie wyglądała zawieszona w parze z niewielkim lustrem. Taka mini toaletka. 


Półka PRZED


A tak wyglądają plastikowe ramki do zdjęć.
Przed
 Wersja PO. Zrobiłam zbliżenia aby było widać zamierzony efekt. Malowałam pędzlem z grubym włosiem, i zostawiałam ślady pędzla bez szlifowania. Po zawoskowaniu bezbarwnym woskiem, położyłam wosk patynujący i dopiero lekko przetarłam papierem ściernym. Chciałam uzyskać efekt starego malowanego drewna.






Przypominam o CANDY, losowanie jutro. 
Możecie jeszcze wziąć udział w zabawie CANDY w GROSZKI
Pozdrawiam
Ewa

poniedziałek, 8 lutego 2016

Co zrobić ze starej skrzynki po zegarze?

Słowo się rzekło!  miała być przemiana skrzynki po zegarze i proszę bardzo, oto jest… witrynka na porcelanę.

Kosztowała dużo pracy i znów przydała się rodzinna współpraca.
Ale po kolei. Skrzynka po zegarze fornirowana i bejcowana, była bardzo brudna i wyglądało, że stała w wilgotnym miejscu. Fornir odszedł w kilku miejscach i trzeba go było miejscami  zerwać.

Nie zamierzałam jednak usuwać całego forniru, bo przedmiot nie był wart takiego wkładu pracy. Ubytki forniru zaszpachlowałam bo wiedziałam, że pomaluję skrzynkę farba kryjącą. Nie podobały mi się szprosy w drzwiczkach wiec zostały usunięte. Skorzystałam z pomocy męża który usunął stare szyby i dociął nowe szyby i  szklane półki. Zamocował też rzeźbioną koronę ze starego elementu mebla. Jak już pisałam kolekcjonuje taki drewniany złom, połamane, tralki, kawałki dekoracji mebli, szuflady. Zawsze na coś się przydają.

Po zamocowaniu elementu zwieńczenia i usunięciu zbędnych elementów skrzynka nabrała wreszcie kształtu witrynki.
Potem już tylko zostało malowanie, przecieranie i woskowanie. Koronę przetarłam i postarzyłam. Boczne listwy pokryłam ciemniejszym woskiem patynującym. Teraz moja porcelana z wałbrzyskiej manufaktury ma nowy domek:)
Wybaczcie jakość zdjęć. W holu niestety złe światło i musiałam wynieść witrynkę na taras żeby w ogóle jakieś zdjęcia zrobić.




sobota, 6 lutego 2016

Candy w groszki

Dawno nie było prezentów więc już czas. Jest okazja bo i Walentynki i wiosna niebawem i na blogu zaszło trochę zmian. Tęsknicie za kolorami? Ja bardzo. Nie tylko za pastelami ale też za tymi intensywnymi kolorami prymulek czy żonkili.
Mam dla Was trochę kolorów... i serce w podziękowaniu za to, że tu zaglądacie.
A w zestawie niespodzianka wykonana techniką decoupage oraz  praktyczne prezenty: słoik ze słomką, tabliczka -serce na zapiski. Do paczuszki dorzucę garść przydasi.
Słoiki ze słomką widziałam już w sklepach i na blogach z ubiegłego lata. Są bardzo praktyczne, bo komu nie przeszkadzają owady topiące się nam  w napojach,  kiedy latem odpoczywamy w ogrodzie.  Do tego słoiczki mają kolorowe zakrętki w groszki, kratki... sama słodycz.Ja upolowałam na razie te czerwone w groszki i postanowiłam się z Wami podzielić.
Jeśli chcecie wziąć udział w zabawie:

  • zgłoście chęć udziału w komentarzach
  • polubcie fanpage Przytulnego Domu na Facebooku
  • jeśli masz bloga, umieść banerek z informacją o Candy na swoim blogu
finał zabawy  już 14 lutego
A jeśli jesteście ciekawi kolejnych metamorfoz mebli  i nowych dekoracji zostańcie obserwatorami bloga.

Pozdrowienia dla obecnych i nowych podczytywaczy!
Ewa

poniedziałek, 1 lutego 2016

Obudź w sobie kreatywność


„Kreatywność” to takie pojemne słowo. Lubię je bo, wiąże się z działaniem, tworzeniem czegoś - a to „mam we krwi”. Często otrzymuję maile z prośbą o porady dotyczące malowania mebli czy decoupage. I choć odpisywanie na korespondencję zajmuje czas, to cieszy mnie, że zainspirowałam kogoś do działania. Kiedy na warsztatach patrzę jak osoby, które zarzekały się,  że nie mają żadnych zdolności manualnych a potem tworzą niepowtarzalne prace to mam satysfakcję. Wtedy wiem, że to uśpione kreatywne myślenie i  chęć tworzenia udało się obudzić.  Ale nie o mojej satysfakcji miała być mowa ale o tym jakie korzyści płyną z uruchomienia chęci do tworzenia i działania a dla każdego może być to inna korzyść. Dla niektórych z nas twórcze spędzanie czasu to  sposób wyciszenie, odstresowanie – taka odskocznia od codzienności. Dla innych zaspokojenie chęci poznawania wciąż nowych rzeczy. Wiele z Was uczy się decoupage, odnawiania mebli czy innych technik po to aby stworzyć własne,  niepowtarzalne wnętrza inne poszukują możliwości  stworzenia mebli lub dekoracji, które sklepach kosztują krocie a można je wykonać samodzielnie i taniej.  Myślących ekologicznie pociąga w malowaniu mebli i rupieci meblowy recycling. Jak wiele osób tak wiele motywacji popychających nas do kreatywnej twórczości. 
Zaczynałam  z  decoupage, ozdabianiem i stylizacją mebli jak wiele z Was.
Ja miałam kilka powodów: zaczynałam urządzać  nowy dom a po wykańczaniu domu byłam wykończona finansowo. Więc odnowiłam i  przemalowałam wszystkie meble zdobyte na targach staroci i aukcjach. Wtedy korzystałam z farb akrylowych.
Potem wsiąkłam w blogowy świat decoupage. Uczyłam się technik decoupage sama krok po kroku, bez kursów i warsztatów. Ta maszyna była chyba najbardziej nietypową rzeczą jaką ozdobiłam decoupage.
 Dopiero jak przyjaciółka pokazała mi farby kredowe, poszerzałam swoją  wiedzę o malowaniu mebli na warsztatach w AGOHOME.  Bardzo cenie tę wiedzę, bo na solidnych podstawach zaawansowane techniki mogę rozwijać i wymyślać sama. Tu jest już miejsce na kreatywność.
Moja ostatnia praca jeszcze na etapie wykańczania. 
Niebawem będzie o niej cały post. Typu "Before - After"
Najbardziej z całego procesu tworzenia lubię moment, kiedy jak Pomysłowy Dobromir wpadam na pomysł i jak najszybciej chcę go zrealizować. Tak było z powyższa skrzynką po zegarze i zazwyczaj w z większością mebli które odnawiam. Patrząc na stary zdezelowany mebel z zamiarem kupienia go, już mam pomysł w głowie.
W ubiegłą sobotę też tak było, pojechałam wraz z przyjaciółkami do składu starych mebli. Pojechałam tylko na rekonesans, zobaczyć czy warto tam jeździć po konkretny mebel, jakiej jakości są meble a..... wyjechałam z dwoma meblami dzięki ogromnej pomocy wyżej wspomnianych szalonych kobitek oraz ich mężów. Komoda, którą kupiłam jest nietypowa jak na stylistykę mebli które dotąd wykonywałam. Skandynawskie wzornictwo z lat 60, prosta forma, ładne stożkowe nogi, fornir bukowy. Zamierzam się z nią zmierzyć i włączyć kreatywność.
Czego nie lubię w procesie tworzenia? Żmudnego, długotrwałego  przygotowania przedmiotu, czyszczenia szlifowania… ale kto to lubi?! Potem to niecierpliwe czekanie na efekt ostateczny, och jak czas się dłuży :)))
Jestem ciekawa  co Was popycha do kreatywnego tworzenia, czego chcecie i zamierzacie się uczyć, czy to decoupage czy inne rękodzieło, czy malowanie mebli?  Chętnie się dowiem bo postaram się więcej pisać o tym co Was interesuje a i mnie w duszy gra!
Pozdrawiam i zapraszam do dyskusji.