piątek, 26 grudnia 2014

środa, 24 grudnia 2014

Pożyczę Wam świątecznie

Czego Wam życzyć na te Święta? chyba tego czego i sobie bym życzyła... rodziny w komplecie przy świątecznym stole, ciepłych wspomnień o tych, których już z nami nie ma, wspaniałej rodzinnej atmosfery, przeżywania razem tych dni i życzliwości wokół. A także spokoju, wypoczynku od zagonionej codzienności i tych ciepłych światełek w oczach świadczących o uśmiechającej się duszy.

U nas jeszcze wiele pozostało do przygotowania. Choinkę tradycyjnie ubieramy w Wigilię rano ale chyba w tym roku zrobię wyjątek i ubiorę dzień przed.  Reszta dekoracji już gotowa. Córka przyjechała do domu więc pewnie jak wrócę z pracy upieczemy "szybkie pierniczki", mąż ogarnia u nas w domu resztę gotowania a  ja ostatnie porządki i choinkę. Taki podział ról.
Drzwi wejściowe mają już swój wieniec
Poduszki uszyte specjalnie na tę okazję już zajęły swoje miejsce a świąteczne paputki to wcześniejszy prezent imieninowy. Prawda, że pasuje do reszty dekoracji:)
żyrandol ubrany wieniec z bielonego winobluszczu już czeka, żeby oświetlić nam leniwe, spokojne świąteczne wieczory,
Kominek przystrojony...

wszystko gotowe na oczekiwanie pierwszej gwiazdki....
Wszystkiego dobrego dla Was!
Ewa


niedziela, 21 grudnia 2014

Zapudłowana!

Ostatnie tygodnie upłynęły pod znakiem bombek w pudełkach. Nie ma co się rozpisywać, znów medaliony (12 cm) w pudełkach prezentowych. Wpadłam na ich pomysł w ubiegłym roku ale zrobiłam tylko dwa. W tym roku powstało  parę wzorów więcej. Najbardziej lubię te z wiankami. A Wam które się podobają?

I ostatnia praca wykonana w tym roku, pudełko 14cm i bombka 8 cm.



piątek, 19 grudnia 2014

Słabość do czerwonego koloru...

 
Już trzeci rok z rzędu ulegam coraz większej słabości do koloru czerwonego. Co roku jest go więcej. Może dlatego, że teraz bardziej wracam do wspomnień i do tradycji. Może dlatego, że ubranie Św. Mikołaja jest czerwone... Od zawsze lubiłam czerwono-białe krateczki, czerwone bombki na choince. Potem uległam na jakiś czas modom ale odkąd mam swój czerwony fotel bujany jakoś w Święta ciągnie mnie w stronę czerwieni. W Święta czerwony fotel wygląda szczególnie fajnie przy kominku. Tak wyglądała dekoracja i fotel w 2012 roku. Tegoroczna dekoracja kominka jeszcze nie powstała ale na pewno ja pokażę.
Dotąd w dekoracjach była połączona głównie ze złotem ale od ubiegłego roku dołączyła biel i krateczki. Co roku dokupuję lub dostaję coś nowego w tym kolorze. Jak wyglądał Przytulny Dom w ubiegłych latach możecie zobaczyć TUTAJ i TUTAJ. W tym roku dołączyły do dekoracji dwa wiklinowe kosze z materiałem w krateczkę oraz metalowe zawieszki w kształcie gwiazdek.
 Zawsze jak przyjadę do sklepu Agnieszki to nie mogę wyjść z pustymi rękami. A jeszcze na dodatek dostałam też od niej  cudne prezenty. Metalową lokomotywę z wagonikami i drewniane ozdoby, choinkę z postarzonego drewna i konika na biegunach.

Konik na biegunach jest hitem warsztatów, na nim ćwiczymy pierwsze efekty farbami kredowymi i kolorowymi woskami. Ja swojego konika przemalowałam tak aby pasował do drewnianej choinki. Do dekoracji wykorzystałam też drzwiczki od starej witryny. Kupiłam pojedyncze stareńkie skrzydło drzwiczek na aukcji z zamiarem pomalowania go i używania do różnych dekoracji w domu i na tarasie. Drewno odtłuściłam i przetarłam białym woskiem. Drewno ramy zyskało lekki  szaro - biały odcień. Niestety na zdjęciach przy sztucznym świetle tego nie widać. Tuż przed Wigilią uzupełnię dekoracje o świeże choinkowe gałązki.

 Do drewnianych, nawiązujących do natury dekoracji postanowiłam dorobić stroiki. Pokusiłam się o wykonanie choinki z szyszek.Pokażę ja przy okazji następnego świątecznego wpisu.
Złapałam bakcyla i zrobiłam jeszcze  drzewko szyszkowe, które ozdobiło ganek domu. Nie wiem czy jeszcze kiedyś sie porwę na wykonanie takiego drzewka. Choinkę robiło mi się jakoś łatwiej a przy drzewku umęczyłam sie okrutnie, poparzyłam paluchy, poprawiałam, przyklejałam.... może to kwestia kiepskiej jakości pistoletu do kleju... Na dodatek drzewko zrobiło mi niemiłą niespodziankę. Po skończeniu wystawiłam je na ganek a następnego dnia rano okazało się, że szyszki się zwinęły od niskiej temperatury i powstały puste przestrzenie gdzie prześwituje biały styropian z podkładu. Musiałam wkleić dodatkowe ozdoby w puste miejsca i znów poparzyłam palce buuu. Po naprawieniu błędów tak wygląda na ganku. Tuz przed Wigilią dorzucę świerkowe gałązki i światełka. Na razie bałam się, że zacinający deszcz zniszczy mi dekorację.
Gdybyście miały ochotę zrobić taką choinkę lub kulę z szyszek to wystarczy doniczka z piaskiem i kamieniami (można też umocować gałąź w gąbce florystycznej, gałąź np. brzozowa, styropianowy stożek lub kula, pistolet do klejenia na gorąco, szyszki, bombki  lub inne dekoracje do oklejenia styropianu. Reszta to już kwestia wyobraźni. Jest też dużo pomysłów w internecie.A w domu półka kuchenna znów przywdziewa  czerwone ubranko a na barku pojawiły się pierwsze kartki świąteczne od Was.
Mięciutki szezlong tez trochę się zaczerwienił:)
Resztę dekoracji będę robić w ostatni weekend przed Wigilią. Została dekoracja kominka, wieniec na żyrandol i skończenie dekoracji ganku. Jak ja bardzo lubię to strojenie!  Jeszcze dużo pracy mnie czeka ze sprzątaniem, bo część trzeba robić w ostatniej chwili. Dlaczego??? Bo takie duże czarne psie  nosy smarują i ślinią okna tarasowe a takie kudłate wielkie łapki wnoszą tony piachu i błota do domu. Kremowe drzwi wejściowe  ciągle są ozdabiane czarną smugą na wysokości psich boków. Cóż robić. Miałam wybór:  albo psy albo czyściutki dom.
To by było na tyle z przedświątecznego Przytulnego Domu.



wtorek, 16 grudnia 2014

Docenić rękodzieło



Od 2 lat zwiększam swoją kolekcję ręcznie robionych bombek i zawieszek. Są dla mnie wyjątkowe, bo to nie produkcja seryjna ale wykonane z sercem pojedyncze egzemplarze. I nie są to tylko moje wytwory, o nie… W poprzednich latach zamówiłam albo otrzymałam w prezencie przepiękne ręcznie robione szydełkowe śnieżynki , aniołki, mam też zawieszki i bombki oraz serwety wykonane przez moje uzdolnione blogowe koleżanki.Pisałam o nich w świątecznych postach w ubiegłych latach TUTAJ i TUTAJ i jeszcze TU.  Oj dużo się tych cudeniek nazbierało:))
W tym roku dołączą do tej kolekcji poduszki  do których świąteczne hafty krzyżykowe wykonała Ania z bloga "Wieczorami" w ramach naszej prywatnej wymianki. Dziękuję Aniu. Hafty piękne.


Ania dołączyła jeszcze taką uroczą zawieszkę.
Ja dla Ani wykonałam bombkę z rudzikiem  i zawieszkę z zimowym miasteczkiem. Szkoda, że zdjęcia wyszły nieostre.
 Tył zawieszki
A w mojej pracowni powstają nowe wzory filcowych serduszek, oczywiście z moją ulubioną krateczką. Na zdjęciu druga poduszka z haftem od Ani, jeszcze w trakcie szycia.
Dostałam też kolejną pracę wykonaną haftem krzyżykowym.  Zobaczyłam taki obrazek na ścianie kuchni w Domu Pod Sosnami. Bardzo mi się podobał. Od letnich wakacji zdążyłam już o tym zapomnieć ale Aneta pamiętała i dostałam taki oto świąteczny prezent. Teraz muszę poprosić męża o oprawienie obrazka bo miejsce na ścianie w kuchni już czeka. Dziękuję Anetko z całego serca za pamięć.

Wygrałam też śnieżynkowe  Candy u Kamilli z bloga "Moje codzienne życie" więc śnieżynkowych dekoracji w bieli będzie więcej. Śnieżynki idą pocztą aż z  New Jersey. Mam nadzieję, że dotrą przed Świętami. Dziękuję Kamillo!
I kolejne przepiękne prace wykonane haftem krzyżykowym przez Danusię ze Ściborówki. Podziwiałam je od lat a w tym roku zamówiłam trzy duże bombki. Naprawdę robi wrażenie precyzja i kunszt wykonania!
Pewnie łatwiej by było pójść do sklepu i kupić gotowe dekoracje ale te mają duszę, każda z uzdolnionych osób włożyła w nie cząstkę siebie, poświęciła swój czas. Teraz co roku przed Świętami, wyjmując je z pudełek będą mi przypominać o kolejnych latach mojej blogowej przygody. Cóż, jestem sentymentalna....