niedziela, 24 lutego 2019

Czekacie na wiosenne metamorfozy?

Za oknem znów śnieg ale to już na pewno przedwiośnie. Lubię ten czas oczekiwania na wiosnę, od razu wraca wena, kłębią się pomysły. Znikam wtedy w pracowni i maluję....
Co nowego? sporo się nazbierało zaległości,  powstało parę przedmiotów, których Wam nie pokazałam.
Skończyłam szafkę z czasów PRLu i dwa lustra. Oczywiście przy udziale męża, bo teraz dzielimy się pracą przy meblach. Przejął cięższe prace, przygotowanie mebli, cięcie i piłowanie to jego działka. Moja część jest przyjemniejsza ha, ha..
A to stara szafeczka, którą postanowiłam całkowicie zmienić. Oryginał nie nadawał się do ratowania.
Stanęło na turkusie i granacie. Dotąd rzadko malowałam meble na ostre kolory, ale to sie zmieni bo chcę eksperymentować z kolorem, strukturą i nietypowymi projektami.



Z nowości skończyliśmy jeszcze dwa lustra w ramach z bardzo starych okien



 i drugie lustro.. Chciałam zachować charakter i oznaki starości tej ramy. Czas "wyszczotkował" drewno, z jednej strony brak części ramiaka ale to tylko dodaje jej autentyczności. Wymagała gruntownego czyszczenia, wygładzania. Potem wykończenie czterema kolorami wosków. Rdza na okuciach została wyrównana i zabezpieczona. Musiała zostać! wypolerowane okucia wyglądały by dziwnie.
Co sądzicie?


 Rama po czyszczeniu, przed wykończeniem.
A to projekt, który dopiero kończę, jeszcze tapicerowanie. Czuć w nim wiosnę :)))

Pozdrawiam Was serdecznie i obiecuję następny post z meblowymi przemianami. Dajcie znać w komentarzach czy mam dodawać opisy użytych materiałów i sposób wykonania?
Ewa