Witajcie,
W ostatnim tygodniu targają mną na przemian uczucia strachu, smutku,
bezsilności i złości. Strach wkradł się na dobre do codzienności,
nie pozwala spać i tworzyć. Muszę nad nim zapanować i przekuć go w chęć do
działania! Pisałam wcześniej o chorobie Taty, który od ponad 10 lat walczy ze złośliwym
nowotworem. Ma 72 lata i coraz trudniej wyegzekwować prawidłową opiekę służby zdrowia.
W obecnym stanie zaawansowania choroby liczy się każdy dzień i szybka decyzja
lekarza.
Niestety często lekarze mają związane ręce, bo trzeba czekać
na decyzję NFZ, który wydaje zgodę na leczenie chemioterapią niestandardową. W
przypadku Taty lekarz wystąpił z wnioskiem do NFZ, czekaliśmy długie 3 tygodnie
na decyzję i w piątek otrzymaliśmy druzgoczący wyrok. Nie ma zgody! NFZ nie sfinansuje
leczenia nowym, skutecznym lekiem , bo
szpital może leczyć pacjenta dostępnym w standardowym leczeniu lekiem o podobnym
działaniu. Podobnym, ale mniej skutecznym i dającym dużo bardziej zaawansowane
skutki uboczne! Dowiedzieliśmy się, że nowy lek, którego nam odmówiono kosztuje
22 000 funtów za 6 dawek więc to cena i wiek Taty jest raczej przyczyną odmowy.
Dzięki radzie Palmette zapoznałam się z Ustawą o prawach pacjenta
i rozmawiałam z Rzecznikiem Praw
pacjenta. Po tym kontakcie nabrałam nadziei, że w tym kraju można jednak
uzyskać od urzędnika pomoc. Pod podanym numerem telefonu zawsze zgłasza się pracownik
Biura Rzecznika Praw Pacjenta , odpowie na Wasze pytania, powie o prawach jakie
Wam przysługują, przyjmie sprawę do wyjaśnienia. Spotkaliśmy się z szybkim i
rzeczowym działaniem. Niestety nie mamy czasu na odwołanie się od decyzji NFZ i
prawdopodobnie na dniach Tata dostanie zwykłą chemię, oby to dobrze zniósł.
Jeśli stan się pogorszy a terapia nie
przyniesie zahamowania przerzutów, będę walczyć z NFZ mam nadzieję, przy wsparciu Rzecznika i
skuteczniejsze choć droższe leczenie.
Czy można wycenić ludzkie życie? Czy stary człowiek, który
przez całe swoje życie zawodowe nigdy nie chorował, nie był na zwolnieniu
lekarskim, a tym samym nie korzystał ze służby zdrowia nie zasługuje na
ratunek? Był już emerytem jak wykryto nowotwór. Ponad 40 lat pracował i płacił
składki, co teraz otrzyma, zasiłek pogrzebowy!?
Pisze o tym, żeby inni w takiej sytuacji wiedzieli, że mają określone
prawa jako pacjenci ale trzeba zmusić system do ich realizacji, bez tego będą tylko
zbiorem liter na papierze.
Obraz beznadziei polskiej rzeczywistości leczenia nowotworów
doskonale streścił walczący z chorobą nowotworową
polski reżyser Krzysztof Krauze. W wywiadzie dla gazety Wyborczej powiedział :
„W Polsce łatwo
się raka wystraszyć. Kiedy wchodzi się do centrum onkologicznego, choćby na
warszawskim Ursynowie, wchodzi się do czyśćca! Labirynt kolejek, zrezygnowani,
zagubieni, wyczerpani czekaniem pacjenci. Brak elementarnego współczucia
wyrażony choćby brakiem zwykłych krzeseł. Odbyt polskiej służby zdrowia. W
takich momentach przypomina mi się nasz Sejm i myślę bez satysfakcji, że jedna
trzecia parlamentarzystów przejdzie przez ten odbyt. A jeśli palą, to co drugi.
Takie są statystyki. Przejdą zamienieni w Bezimiennych i Zrozpaczonych. Może
wtedy przypomną sobie, że kiedyś zagłosowali za brakiem reformy, za świętym
partyjnym spokojem.
Z drugiej strony, kiedy czytam raport NIK-u o wielomilionowych kontraktach zawieranych pomiędzy lekarzami a firmami farmaceutycznymi, mam wrażenie, że istnieje silne lobby, które nie chce zmian, blokuje je wszelkimi dostępnymi sposobami. Jeśli lekarz testujący lek dla firmy farmaceutycznej dostaje 4,5 tys. euro "od łba", a wszystko odbywa się na darmowym szpitalnym łóżku, to czy taki lekarz będzie szedł w awangardzie zmian?
źródło: http://wyborcza.pl/leczyc/1,102641,8339503,Antyrakowy_dekalog_Krzysztofa_Krauzego.html?as=1&startsz=x#ixzz1wF8S5Zym
Z drugiej strony, kiedy czytam raport NIK-u o wielomilionowych kontraktach zawieranych pomiędzy lekarzami a firmami farmaceutycznymi, mam wrażenie, że istnieje silne lobby, które nie chce zmian, blokuje je wszelkimi dostępnymi sposobami. Jeśli lekarz testujący lek dla firmy farmaceutycznej dostaje 4,5 tys. euro "od łba", a wszystko odbywa się na darmowym szpitalnym łóżku, to czy taki lekarz będzie szedł w awangardzie zmian?
źródło: http://wyborcza.pl/leczyc/1,102641,8339503,Antyrakowy_dekalog_Krzysztofa_Krauzego.html?as=1&startsz=x#ixzz1wF8S5Zym
Ten cytat mówi wiele ale nie rozwiązuje problemu. A rak nie czeka, nie zna słowa : termin rozpatrzenia wniosku.