niedziela, 8 maja 2016

Ogrodowy post- co zamiast trawnika?

W moim ogrodzie są takie miejsca, gdzie trawa mimo dosiewania nie utrzymuje się, głównie z powodu wydrapywania i udeptywania przez dwa wielkie psy. No i te wydeptane łapkami ścieżki w stałych miejscach psich przechadzek...  Ciągłe naprawianie mnie zmęczyło bo co roku i tak wyglądało to fatalnie więc najbardziej widoczne miejsca zamieniłam na żwirowe placyki.  Jeden powstał wcześniej przed domem i w tym roku zostało naprawione obrzeże. Drugi  duży razem z dwoma wąskimi rabatkami powstał przy garażu.
Duży ok 12 m2 placyk najpierw wyłożony został grubą  agro-włókniną. Mocuje się ją  specjalnymi szpilkami. Obrzeża rabat lub łączenia z trawnikiem można wykonać w różny sposób, np. z kostki granitowej lub betonowej, plastikowych borderów , kamienia itp. Ja przy rabatach zastosowałam tanie plastikowe  bordery ( ok 10 zł za 10 mb) i zasłaniam je  płotkiem plecionym z wierzbowych witek.
Po prawej stronie stołu do prac ogrodowych płotek już upleciony. Z drugiej strony jest  jeszcze samo obrzeże. Plac już wysypany żwirem. W czasie prac nie dałam rady robić zdjęć. Ten kąt ogrodu był kompletnym ugorem, zamiast wysiewanej  trawy  rosły jedynie chwasty wysiewające się z okolicznych łąk, psy wiecznie kopały dziury. Planując placyk, postanowiłam wydzielić dwie małe rabaty a siatka ogrodzeniowa nie stanowiła odpowiedniego tła dla bardzo młodych roślin. Zasłoniliśmy więc siatkę panelami i kratkami pod pnącza. Na kratkach będzie wiciokrzew i może powojniki.... Stół do prac ogrodowych został odnowiony i opis jak to zrobiłam będzie w osobnym poście. Bardzo lubię ten stół, bo pracując w ogrodzie w weekend, mam mam wszystko pod ręką, niedaleko jest też ujęcie wody.  Teraz miejsce jest i praktyczne i ładne. Może nie jest " jak żurnala" ale sami to wymyśliliśmy i wykonaliśmy więc bardzo cieszymy się, że się udało.
Tak wyglądało to miejsce "przed"
 
 Placyk powstał na odcinku od pergoli do miejsca gdzie stoją sprawcy zniszczonej trawy:) Trawa jak widać żałosna a pod drzewem wiecznie futrzaki kopały dziury więc był tylko piach.
W innym miejscu gdzie żwirowa powierzchnia łączy się z  trawnikiem i biegają  psy, zastosowałam specjalne obrzeże. Przeznaczone jest  do rozdzielania różnych powierzchni w ogrodzie:  trawnika i rabat, żwiru i trawnika; albo np. różnych powierzchni wysypanych ozdobną korą i kamykami.  Za pomocą tych  obrzeży można tworzyć różne kształty i wzory. Brzeg jest z grubego plastiku więc wydaje się odporny na psie łapy. 
Obrzeża są w odcinkach 0,80 m lub 1 m.  Opakowanie (2 m bieżące) kosztowało 15 zł.  Aby uzyskać łuki  i zaokrąglenia obrzeże się nacina i wygina. To naprawdę łatwe.
Tak wygląda efekt końcowy.
Teraz muszę tylko dosiać trawę przy krawędziach i jakiś czas wytrzyma pod naporem psich łam i pazurów.



niedziela, 1 maja 2016

Na roboczo - szykuję dla Was meblowe przemiany

Dla mnie w  tym roku wiosna to  czas wytężonej pracy. Realizuję duży projekt który latami dojrzewał gdzieś w  marzeniach. W krótce opowiem Wam szczegóły tego wydarzenia. A dziś pokażę Wam robocze zdjęcia dokumentacji meblowych przemian które dla Was szykuję. Będzie o odnawianiu komody, sekretarzyka i stołu do prac ogrodowych.



A tymczasem migawki ogrodowe. Spędziłam w ogrodzie  przez  dwa dni ponad 14 godzin i to nie koniec. Jutro ciąg dalszy...








poniedziałek, 25 kwietnia 2016

Kiermaszowe spotkania

To był mój drugi Kiermasz Mojego Mieszkania ale na następne też chętnie zawitam, bo tam jedzie się nie tylko zaprezentować swoje prace ale też spotkać się z naszym blogowym towarzystwem, pogadać chwilkę ... Część z Tych Super Babek oprócz prezentacji własnych stoisk prowadziła warsztaty w trakcie kiermaszu dla gości. Sąsiadujące stoiska miałyśmy z Agą z AGO HOME, która była Partnerem Gali Kobiet z Pasją i jednym z kilku sponsorów nagród. Z nią widuję się często  towarzysko na kawie i z racji naszej współpracy o której niebawem napiszę.
Parę fotek ze stoiska Przytulnego domu. Tematyka miała być wiosenna więc u mnie doniczki, wianki i motylkowe zawieszki oraz tace i skrzynki.

Stoisko Agi po sąsiedzku
Była okazja spotkać się z Docią, Aldonką, Ulą, Jolą, Sandrą i Sabinką i wieloma, wieloma innymi super babkami. Jeśli chcecie je odwiedzić na ich blogach wystarczy kliknąć na link pod imieniem. I choć mało czasu na pogaduchy i zdjęć też mało to sympatyczne wspomnienia zostają.
Było miło i wzruszająco bo podczas Kiermaszu odbyła Gala Konkursu  "Kobieta z pasją". W jednym miejscu spotkało się wiele kreatywnych, wspaniałych kobiet z ogromną energią.


 A wiecie co w tym wszystkim wydało mi się najważniejsze? To, że kobiety w różnym wieku, które mają wiele obowiązków codziennych, i rodzicielskich, często do opanowania domy i ogrody idą jak burza realizując swoje pasje i talenty! Zarażają tą pasją inne i pokazują nam, że można, da się to wszystko pogodzić. I warto też podkreślić, że efekt  ich  tworzenia to nie tylko pochwały i nagrody bo też często zarwane noce i zmęczenie, ciężka praca nad organizacją dnia codziennego, pokonywanie „codziennych schodów” Znacie to, prawda?
Podziwiam zwłaszcza te z Was, które mają małe dzieci, godzą pracę zawodową, prowadzenie domów i tworzenie. Jakiś przykład? Choćby Sandrynka lub Sabina ze Śmietankowego Domu   albo Aga  z AGO HOME, wszystkie  kreatywne i bardzo uzdolnione Mamy. Są przykładem że
 Da Się!
 Jak na nie patrzę to żałuję, że mnie zabrakło odwagi realizowania się dużo, dużo  wcześniej...



sobota, 23 kwietnia 2016

poniedziałek, 18 kwietnia 2016

Doniczkowy post DIY i zaproszenie na Kiermasz

Dziś ciąg dalszy o malowaniu i zdobieniu doniczek. Będą malowane farbą kredową dekorowane szablonem, przecierane farbą kredową i zdobione decoupage. To nie ostatni post o doniczkach bo  pomysłów mi nie brakuje. O doniczkach woskowanych możecie poczytać TUTAJ.
Ja wzięłam na warsztat moje ulubione surowe doniczki ceramiczne oraz jedną pomalowaną wcześniej złotą farbą w sprayu.
Zanim przystąpimy do malowania należy dokładnie umyć doniczkę. Taką doniczkę przecieraną zrobicie przy użyciu zarówno farny kredowej jak i akrylowej. Ja wolę farbę kredową ponieważ w przypadku nałożenia za grubej farby można ja z łatwością zetrzeć.
Doniczka grafitowa z wzorem z szablonu.
Zacznijmy od doniczki, która była wcześniej malowana na złoto jakąś farbą w sprayu.
Na początek trzeba odtłuścić powierzchnie doniczki.
Następnie nakładamy dwie warstwy farby kredowej. W moim przypadku to kolor Black Pearl marki Amazona. Farba schnie bardzo szybko. Po ok. 20 min można nakładać drugą warstwę.

Powierzchnia farby jest dość szorstka więc nakładamy pierwszą cienką warstwę wosku bezbarwnego,  dla utwardzenia całości.  Używamy do tego białej bawełnianej szmatki albo gąbki. Ja tnę gąbkowe zmywaczki  w kawałki . Miękkiej strony używam do woskowania i malowania a szorstkiej do przecierek. Tanio i praktycznie. Po wyschnięciu powierzchnię szlifujemy delikatnie papierem ściernym, suchą ściereczką czyścimy doniczkę z pyłu po szlifowaniu i woskujemy ponownie.
Za pomocą szablonu z wybranym wzorem i wosku nakładamy wzór w wybranym miejscu. Wosk w przeciwieństwie do farby jest gęsty i nie podpływa pod szablon.  Ja wybrałam biały wosk Byta-yta. Woski tej marki mają duży wybór kolorów i są dostępne również w małych opakowaniach. Przy wykonywaniu niewielkich dekoracji można kupić mały słoiczek w wybranym kolorze.

Ponieważ nakładamy szablon na wypukłą powierzchnię to trudno go utrzymać we właściwej pozycji. Ja  przyklejam szablon do doniczki taśmą malarską z jednej strony a drugą trzymam ręką dopasowując do krzywizny doniczki.
Na gąbkę nabieramy wosk i pionowo tapujemy woskiem wzór szablonu. Ważne jest aby nie poruszać gąbką w poziomie aby wzór się nie rozmazał. Wzór może być wyraźny gdy nałożymy równą warstwę koloru. Ja chciałam by był lekko wytarty wiec po wyschnięciu wzoru przetarłam lekko drobnym papierem ściernym.
Kolej na surową doniczkę glinianą. Mam do nich słabość bo świetnie się malują i dają wiele możliwości.
Zrobiłam dwie wersje:
pastelowe z przecieranym dołem i malowanymi otokami

Dół doniczek pomalowałam farbą Amazona w kolorze Off white. Przy wielokrotnym malowaniu glinianych doniczek wpadłam na pomysł "rozmywania" farby na doniczce pędzlem zwilżonym w wodzie. Farba kredowa bardzo szybko schnie na surowej porowatej glinie ponieważ doniczka wchłania wodę z farby. Nakładam parę pociągnięć farby a następnie leciutko zwilżonym pędzlem „rozmazuję” ją dookoła doniczki. Aby pędzel nie był za mokry odsączam nadmiar wody w papierowy ręcznik. Czynność z rozmywaniem wcześniej nałożonej farby powtarzam aż do pokrycia całkowitego doniczki  farbą. To daje efekt lekko startej farby. Obwódki doniczek pomalowałam Amazoną, żółtym CITRON rozbielonym nieco OFF White. Miętowy i różowy zrobiłam sama dodając barwniki.



Rustykalne doniczki z makami
Jeśli chcecie uzyskać mocne przecierki wystarczy pomalować doniczkę jedną warstwą farby kredowej a następnie przecierać ją szmatką zanim zupełnie wyschnie lub po wyschnięciu zrobić przecierki papierem ściernym. 

Na tak przygotowane doniczki nałożyłam metodą decoupage wzór maków. Całość zawoskowałam dwa razy bezbarwnym woskiem
Zrobiłam też dodatkową dekorację w formie drewnianych gąsek. Wystarczy drewniane formatki pomalować farbą kredową, przetrzeć nieci krawędzie i przewiązać im wstążki pasujące do doniczek i mamy uroczą dekorację na balkon lub parapet, na którym ustawiamy donice z roślinkami.
 Zapraszam Was do zabawy w wiosenne malowanie doniczek a jeśli potrzebujecie więcej inspiracji lub chciałybyście kupić takie doniczki, dekoracje czy farby kredowe,  to zapraszam do Pałacu Prymasowskiego w Warszawie na Kiermasz miesięcznika MOJE MIESZKANIE. Będę tam ze swoimi pracami