wtorek, 9 maja 2017

Z miłości do staroci - majówka na pchlich targach

Nie ma co ukrywać, nie potrafię obyć się bez urokliwych staroci, bibelotów, lamp. Nie tych z katalogów, nie tych lansowanych na dany sezon w czasopismach. Wolę mieszankę tego co mi się podoba. Dzięki Pracowni mogę prawie bezkarnie zwlekać do domu starocie z duszą, rupiecie z potencjałem, stare ramy, lampy, abażur, świeczniki. A potem naprawiać, odnawiać, przerabiać, i malować. Z taką myślą wybraliśmy się do Przyjaciół w Holandii, na przeszpiegi na tamtejszych pchlich targach. Oj było szperania, wyszukiwania, zachwytów. Był też czas na spacery po urokliwych zakątkach Hoensbroek.
Wyszukane świeczniki, lampy, abażury, stare ramy czekają teraz na odnawianie, przerabianie i malowanie. Skusiłam się też na trochę porcelany do kolekcji a ten zestaw ze złotym wzorkiem to prezent:) od naszych gospodarzy z Holandii.
Zaglądajcie do sklepiku, gdzie wkrótce zaroi się od nowości. A dziś nie pokaże Wam wszystkich zdobyczy, zostawię cześć na potem:)










Spacerkiem po Hoensbroek. Jak zwykle nie mogłam sobie odmówić fotografowania kolorowych drzwi:)








Skusiłam się też na uzupełnienie mojej kolekcji porcelany i zastawy WEDGWOOD w czerwone scenki rodzajowe. Ale o tym już następnym razem.


17 komentarzy :

  1. Też byłam w Holandii i szperałam po antykwariatach:))Wróciłam chora,tak tam pięknie a sklepy ze starociami to moja bajka:))przywiozłam sobie troszkę starej porcelanki z Delft po okazyjnej cenie,troszkę nowych i całą masę pięknych wrażeń:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Porcelany było dużo, tylko wybierać. A mnie bardzo podobały się malutkie ogródki przed domami.

      Usuń
  2. Piękną porcelanę dostaliście :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też jestem uzależniona od staroci, na nich w większości kupiłam angielską porcelanę. Zazdroszczę takiego wyjazdu, bajka :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też kocham to szperanie, Baaardzo Ci zazdroszczę.

    OdpowiedzUsuń
  5. ale sliczności :) uwielbiam starocie , a zwłaszcza porcelanę

    OdpowiedzUsuń
  6. pchli targ... to coś o kocham :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ożeszty jakie cudenka! Wózeczek mnie rozbroił totalnie! Ja też kce do Holandiiiii! :-(((

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale piękne te znaleziska :) Jak ja kocham takie starocie :) Również kupuję na pchlich targach, wynajduję na złomie a potem w domku przerabiam. Daję im drugie życie i cieszą moje oczy :) Ślicznie tu u Ciebie :) Będę zaglądać częściej :) Pozwoliłam sobie dodać Twojego bloga u mnie.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Kurna, aż mnie normalnie w dołku zakłuło z zazdrości. :)))) Szczęściaro, takie piękne porcelanki i inne śliczności przywiozłaś! Normalnie nie wiem, a w ogóle to nie wiem też, czemu nie wstąpiliście, toż zabrałabyś tę witrynkę... :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krzesła i fotel na taras zostały w garażu u przyjaciół. Przyjadą potem bo nie było jak zabrać:)

      Usuń
  10. Nie wrocilabym do domu, tylko chyba spala w poblizu takich targow;)

    OdpowiedzUsuń
  11. och uwielbiam takie klimaty...tez latam po targach staroci i probuje sie powstrzymywac zeby nie zagracic calego domu, pozdrawiam Cie serdezcnie!Kasia

    OdpowiedzUsuń
  12. Ten Przytulny Dom to także Przytulny Blog. Wszystkie zdjęcia, prace, kwiaty są przepiękne. Sporo znajduję tu klimatów, które i na mnie oddziałują. Porcelana, stare meble, kolorowe drzwi, rośliny..... Mogłabym tu wynająć kącik i bywać .... Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuje za wizytę u mnie i komentarz :)