Jakoś trudno mi ostatnio zebrać myśli, by pisać na bieżąco- ale obiecuję poprawę :)
Pandemia wpływa na każdego inaczej. My skupiamy sie bardziej na rozmowach o rodzinie, na pracach w domu, ogrodzie, na planach na przyszłość. Tęsknimy za ludźmi i dzięki Bogu przynajmniej z najbliższymi Przyjaciółmi możemy się od czasu do czasu spotkać- co wiąże sie z krótkimi wycieczkami. Pewnie niedługo o tym napiszę.
Poza tym gdyby nie moja pasja tworzenia- pewnie było by nam trudno przez ten rok- bo to juz rok tego dziwnego życia w ograniczeniach, oddaleniu od bliskich i z dala od naszych Dzieci w najważniejsze święta, urodziny... ech..
Zimą dużo się działo w domu, bo brak pracy w ogrodzie, skutkował wymyślaniem :) remontów w domu. W ten sposób doczekałam się długo planowanego remontu holu na parterze, klatki schodowej i przedpokoju na piętrze. I dziś Wam pokaże pierwszy i drugi etap tych prac.
Remont z małym budżetem - boazeria angielska.
Wymarzyłam sobie praktyczne i eleganckie wykończenie klatki schodowej w formie boazerii angielskiej. Ale przecież klatka schodowa łączy parter z górnym przedpokojem i dla mnie stanowić powinna stylistyczna całość. Więc zapadła decyzja- robimy całość! Jak to zwykle u nas bywa ja wymyślam, projektuję a stronę techniczną i stolarską zostawiam mężowi. Potem razem mozolnie to realizujemy. Na jedną ścianę w holu górnym i dolnym wybrałam pasującą tapetę w kratkę. Wydała mi się elegancka i ponadczasowa. Do niej dobierałam kolor farby. Będzie tłem dla mebli a na ścianach będą proste grafiki , które latami zbierałam. Jedna ściana będzie galerią rodzinnych zdjęć- ale to juz trzeci etap tego projektu.Boazeria angielska wykonana na bazie płyty MDF, przez mojego męża. Wszystko wymierzył i zamówił duże formatki z cienkiego MDFu 0,5 cm. Listwy górne są z gotowych listew przypodłogowych z MDFu. Znajdziecie je w różnych wzorach w sklepach internetowych. Dlaczego zastosowaliśmy płyty MDF zamiast użyć drewna? Bo i tak malujemy na kolor więc tak jest taniej.
Konsola przed malowaniem- po dodaniu nowych elementów
I gotowa konsola :)
Prace nad tym projektem trochę trwały bo zaczęliśmy od malowania całości i położenia tapety na dwóch ścianach w listopadzie. Potem przerwaliśmy na czas Świąt i ruszyliśmy w styczniu. A konsolę skończyłam dopiero w kwietniu. Następny etap tego projektu to narożna witrynka na kolekcję porcelany i malowanie kilkudziesięciu ramek na rodzinną galerię zdjęć. Jeszcze zostało oprawienie grafik na jedna ścianę. Tu robiłam przymiarki rozmieszczenia.
A więc do następnego razu- bo mam dla Was zdjęcia dwóch ławek wykonanych z bardzo starego łózka. Nie udało sie go wykorzystać do spania więc wspólnie z mężem zrobiliśmy z niego dwie ławki. Ciekawi???
Za parę dni następny post- widzicie- próbuję sie poprawić:)
Ewa
Jak zwykle cudnie !
OdpowiedzUsuńSuper wyszło!!!
OdpowiedzUsuńW końcu się doczekałam wpisu na blogu... na fb jakoś szybko wszystko ucieka....
OdpowiedzUsuńZachwyt to mało powiedziane, a i leciutka zazdrość też jest :)
Oj tam. To wszystko mu inspiracji :) w końcu i Ciebie wena dopadnie
UsuńMnie dopada na razie wszystko tylko nie wena
Usuńpięknie to wygląda, bardzo ciekawie i inspirująco :) nawet najczęściej polecany architekt lepiej by tego nie wymyślił :)
OdpowiedzUsuń